On się tylko krótko zaśmiał...
- Jeszcze się Pani przekona kto mówi prawdę
- Na pewno. A teraz zabieraj swój oszukany tyłek z mojego klubu i won mi stąd!!- Wrzasnęłam na niego- Ale już!!!
- Nie ma Pani prawa...
- Owszem mam, bo to mój klub, a Ty podszywasz się pod kogoś pod kogo na Twoim miejscu nie radziłabym się podszywać oszuście jeden! Wypieprzaj mi stąd na jednej nodze jeśli nie chcesz, żebym Cię siłą wywaliła, a wierz mi potrafię
- Jeszcze zobaczymy kto się będzie śmiał ostatni
- No to zobaczymy, nie masz pojęcia z kim właśnie zadarłeś
On więcej nic nie odpowiedział tylko grzecznie opuścił mój gabinet, a potem mój klub...
Co za dziwny facet jakiś. Prędko zeszłam na dół, a potem stanęłam na środku i musiałam odwołać dzisiejszą imprezę...
- UWAGA!- Powiedziałam- Koniec imprezy
Wszyscy zaczęli się oburzać i mówić jakieś głupoty, ale mnie to kompletnie nie ruszało...
- Proszę opuścić lokal!- Darren rozkazał im
- NATYCHMIAST!!!- Ryknęłam
Gdy klub był już pusty, ja podeszłam do baru, wzięłam szklankę i nalałam sobie pół whisky, a potem wypiłam jednym łykiem wszystko
- Coś na prawdę musiało się stać- Stwierdził Darren patrząc na mnie dziwnie
- Ten gość nie ma pojęcia z kim właśnie zadarł
- Czekaj mówisz o tym dziwnym facecie który, tu był? O tym w garniturze?
- Nie kurwa, mam na myśli Telebusia- Już mnie wkurzył- Oczywiście, że o tym typie mówię
- Kto on w ogóle jest?
- Śmiał podawać się za diabła rozumiesz to?- Popatrzyłam na niego kręcąc głową nie wierząc w to
- Eee... Tak?
- Prawie mnie przekonałeś. Tę sprawę trzeba wyjaśnić u źródła bo jeśli on się dowie, że ktoś pod niego się podszywa... To ten oszust będzie miał mocno przesrane
- U źródła? Rozumiem, że chodzi Ci o diabła?
- A kogo niby?- Nigdy jeszcze nie byłam tak wkurwiona jak teraz
- Ok. Mam uwierzyć, że znasz osobiście Lucyfera? Tego Lucyfera?
- Jestem wiedźmą, pochodzę z rodu Lockwood 'ów, więc to normalne, że wierzę w diabła
- Ja się nie znam tak dokładnie na waszym prawie i waszej wierze więc nie będę się z Tobą kłócił. Wiem tylko tyle ile mi Marc powiedział
- Muszę się uspokoić- Wzięłam głęboki wdech, a potem wypuściłam powietrze- Jadę do domu, muszę powiedzieć o wszystkim rodzicom. Chcesz jechać ze mną?- Zapytałam go
- A muszę?
- Wiesz teoretycznie ten facet mógł też uciec od czubków więc jest niebezpieczny, a do tego Ciebie też widział więc możesz być w niebezpieczeństwie- Uświadomiłam mu
- Ach, to wszystko wyjaśnia. W sumie i tak nie mam co robić więc mogę jechać z Tobą
- Ale Ty prowadzisz
- A to czemu?
- A temu, że ja piłam, nie będę prowadzić samochodu pod wpływem po to, żeby ojciec synowej Carlisle 'a wlepił mi kolejny mandat
YOU ARE READING
Eternity Is Ours
Science FictionTrzecia odsłona i zarazem kontynuacja moich dwóch serii " Life Forever " i " Together For Eternity ". Po ostatnich wydarzeniach wszystko wróciło do normy, Claire wiedzie spokojne życie u boku swojego ukochanego męża Carlisle 'a. Podjęła się też prac...
Eternity Is Ours#23
Start from the beginning