zapomniana księżniczka; epilog

77 9 1
                                    

" Musisz być odpowiedzialny za to co oswoiłeś

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

" Musisz być odpowiedzialny
za to co oswoiłeś."

—— Mały Książę.

"Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące. Zdecydowałeś się odejść, to idź."

—— Mały Książę.


Piszę do was te słowa, będąc całkowicie rozczarowana swoim życiem. Pisze do was te słowa chwile przed pozostawieniem mojego dotychczasowego życia.

Niektórzy mogliby stwierdzić, że było już za późno, aby się wycofywać. Eliana przez wiele lat pozostawała w tym wszystkim bierną istotą.
Nie potrafiła sobie tego wybaczyć, a jednak nie odważyła się poczynić kroku... Aż do wtedy. Do momentu, gdy ujrzała coś bardzo niepokojącego z balkonu sypialni.

Wulkan. Uaktywnił się, a dobrze wiedziała, że niedaleko była wioska. Ta sama, w której mieszkał Roko, wraz z Ta Min i ich dzieckiem.

Elaine nie potrafiła powić dziecka. Zdaniem uzdrowicieli nie byłoby to właściwe dla jej zdrowia. Dlatego też nigdy tego nie poczyniła. Mimo to zawsze żyła ze świadomością, że Roko potrzebował dziedzica. Dla niej było już na to za późno.

— Sozin...? — odezwała się zauważając, że spoglądał w dal, na dym. — Co zamierzasz...?

— Ruszam mu na pomoc.

Podążyła za nim wzrokiem przepełnionym nadzieją i zmartwieniem. Co, jeśli tym razem straci ich obu? Walka z wulkanem to przecież nie przelewki. Czekała i nie spała do pozna, wyczekując powrotu Sozina, oraz wieści na temat Roko. W końcu, gdy takowe nadeszły nie była w stanie odetchnąć z ulgą.

— Co się tam stało? — zapytała rozgorączkowana. — Sozinie? Co z Roko?

— To już koniec — odparł. — W końcu zyskaliśmy szansę dla Narodu Ognia.

Cofnęła się z niedowierzaniem.

— Ty... Coś ty zrobił? — zapytała natychmiastowo. Wymowne spojrzenie było dla niej wystarczającą odpowiedziom. To ją przeraziło. — Czy ty...

— Przykro mi. To było jedyne wyjście.

Zamknęła oczy. Roko, jej najlepszy przyjaciel, którego tyle lat nie widziała, ponieważ postanowiła zostać u boku Sozina. Kochała ich obu, zupełnie innym rodzajem miłości. Roko był dla niej jak brat. Za to Sozin najwyraźniej przyczynił się do jego śmierci, chcąc wykorzystać to do swego planu.

— Zawsze próbowałam sprostać wszelkim oczekiwaniom i zastanawiałam się co jest we mnie nie tak. Nie potrafiłam zrobić niczego dobrze, czułam się z tym źle. Minęło tyle lat...

perdition || avatar the last airbender Where stories live. Discover now