Rozdział 2

38 2 1
                                    

  Cała nasza trójka poszła pod naszą nową salę i czekaliśmy na lekcję. Staliśmy tam tak z 2 minuty i nasz wychowawca otworzył salę i wpuścił do środka. Wydawał się całkiem miły, wyglądał jakby uczył matematyki.
- Witam was wszystkich w pierwszym dniu po wakacjach! Nazywam się Nishio Nagai. Mam nadzieję że dobrze będzie nam się pracować. Jestem waszym wychowawcą oraz nauczycielem matematyki. Jeżeli coś się bedzie złego u was dziać nie ważne czy związane ze szkołą czy nie możecie się zgłosić do mnie! - powiedział młody nauczyciel z uśmiechem na twarzy. Tak jak myślałam, jest od matematyki. Wydaje sie całkiem fajny.

Jako iż w klasie mało kto się znał to postanowiliśmy na początku usiąść numerkami z dziennika. Ja siedziałam z Kageyamą bo miałam jeden numerek później od niego. Mieliśmy ławkę na samym tyle w środkowym rzędzie. Za to Asada siedziała gdzieś z przodu z typiarą z okularami.
- Co o nim sądzisz? - szepnął Tobio żeby nie zwrócić na nas uwagi nauczyciela.
- Ale o kim? O Panie Nishio? Wydaję się być naprawdę fajnym nauczycielem. - czarnowłosy tylko przytknął i wrócił do słuchania.

Całą lekcję poświęciliśmy na rozmowy o różnych tematach dotyczących tego roku, takich jak obiady, kluby, wycieczki, testy i takie tam. Okazało się że ta szkoła ma dużo ciekawych zajęć poza lekcyjnych. Kageyama będzie trenował w tutejszej drużynie a Asada pewnie dołączy do jakiegoś kółka artystycznego a ja jak co roku nigdzie. Nie mam rzadnych zainteresowań więc nie mam po co chodzić na takie zajęcia.

Dzisiaj było tylko rozpoczęcie roku i jedna godzina organizacyjna, po której zbieraliśmy sie do domów.

- I jak pierwszy dzień szkoły? - zapytałam się przyjaciół.
- Szkoła jak szkoła, nudno, głośno, wole siedzieć w domu.
- Ty to najlepiej byś siedziała całymi dniami w domu spędzając czas na spaniu i graniu - odparł Tobio
- Nie prawda! Czasem bym poszła do sklepu po jakies jedzenie! - powiedziała oburzona Asada.

Jak ja z nimi wytrzymuję..

Po powrocie do domu postanowilam obejrzeć jakiś serial. Gdy juz miałam go włączyć, usłyszałam powiadomienie. Byla to mama.

Mama
- Taty wyjazd się przedłużył, a ja znowu muszę jechać do ciotki więc będziesz w sama w domu przez następne 3 tygodnie, poradzisz sobie?

(yn)
- Tak, dam radę

Mama
- To dobrze zostawiłam ci pieniądze na stole na jakieś jedzenie, przepraszam że tak wyszło, kocham cię!❤

(yn)
- Dzięki ja ciebie tez

To normalne że moich rodziców często nie ma w domu, ale ostatnio zdarza sie to coraz częściej.

Postanowiłam o tym narazie zapomnieć i obejrzeć wkońcu ten serial. Nawet nie zauwarzyłam kiedy, ale w pewnym momęcie zasnełam na kanapie w salonie. Nie zdąrzyłam nastawić budzika na jutro.

Usłyszałam jakieś pukanie. Zignorowałam to bo pomyślałam że to sen, ale pukanie nie ustawało. Postanowiłam sprawdzić co to było i wtedy zobaczyłam Kageyama który puka do mojego okna. Pobiegłam fo drzwi i mu otworzyłam.
- Za 10 minut mamy lekcję a ty dopiero wstałaś?! - powiedział Kageyama wkurzony.
- Naprawdę przepraszam! Ale zasnełam przy oglądaniu serialu i nie miałam budzika...
- No dobra dobra, ale teraz się szybko zbieraj to może jeszcze zdążymy.

Ogarnełam się tak szybko jak potrafiłam i razem z Kageyamą wybiegliśmy z domu. Asady nie było przy jej furtce więc uznaliśmy że poszła bez nas. Mamy jeszcze 2 minuty do lekcji, więc szybko pójdziemy do sztni odłożyć rzeczy i potem do sali. Zdążyliśmy na czas a w sali czekała na nas nauczycielka. Okazało się że Asada nie przyszła do szkoły, myślę że zrezygnowała przez nasze spóźnienie i poszła do domu spać. Na jednej z przerw Tobio zaproponował żebym zapoznała się z jego nową drużyną bo twierdził że ich polubie. Po ostatniej lekcji miałam iść pod halę gdzie będzie na mnie czekał.

Ostatnia lekcja się skończyła, więc poszłam w wyznaczone wcześniej miejsce. Chłopak już na mnie czekał.
Razem weszlismy do hali i zobaczyłam kilka osób odbijające pilki między sobą. Gdy zobaczyli że ktoś wszedł, od razu każdy się spojrzał w nasza stronę.

(Nie będę opisywać przedstawiania się ani poznawania bo było ty w tylu opowieściach typy haikyu x reader że już wszyscy wiedzą o co chodzi)

Gdy przywitałam się z cała drużyną i chwilę z nimi pogadałam musiałam się już zbierać do domu odrobic pracę domowe i uczyć sie na jutrzejsze sprawdziany.

Hejka!
Przepraszam za taki słaby rozdział ale jak narazie nie wiem o czym za bardzo mam pisać, bo mam jakieś pomysły ale będą one dopiero później. Następny rozdział postaram się napisać w ciągu tygodnia.

This Place - Kageyama Tobio x ReaderWhere stories live. Discover now