-Illumi Zoldyck-

52 7 4
                                    

W swoim pokoju, w domu Zoldyck na łóżku spał jedenastoletni Illumi, ciemne wnętrze wydawało się przygnębiające i tajemnicze, tak jakby pamiętało historię każdego z domowników, ale mimo to dało się odczuć obecność chłopca, która dodawało beztroski pomieszczeniu. Młody Zoldyck pomimo surowego i specyficznego wychowania, które miało sprawić, że zostanie niezawodnym mordercą, był nadal zwykłym dzieckiem. Nagle do sypialni weszła dobrze zbudowana i wysoka staruszka z dwoma luźnymi siwymi warkoczami. Kobieta ubrana była w męski, dopasowany, fioletowy garnitur i ciężkie ciemne buty, była to służącą w domu Zoldyck, która swoje stanowisko zajmowała bez przerwy od ponad 30 lat, gdy weszła, sprawiała wrażenie poważnej, ale oddanej i zaangażowanej w swoją pracę. Staruszka domyśliła się, że Illumi prawdopodobnie obudził się w momencie, w którym zbliżała się do drzwi, widziała, jak wygląda wychowanie chłopca od chwili jego narodzin, zdawała sobie więc sprawę z jego wyczulenia na dźwięki oraz z ciągłego skupienia i gotowości do ataku, ale mimo to postanowiła uśmiechnąć się w bardzo specyficzny sposób i zawołać sympatycznie, ale stanowczo – Pora wstawać paniczu Illumi, przybyli pańscy dziadkowie i nie mogą się już doczekać spotkania z paniczem. Chłopiec o czarnych dużych oczach, które pomimo swojego mroku i tajemniczości posiadały w sobie odrobinę radości oraz o kruczoczarnych włosach dosięgających mu do ramion, nagłym płynnym ruchem wyprostował się, jego każdy gest wydawał się przemyślany i precyzyjny. Z twarzy Illumiego ciężko było wyczytać emocje, które spowodowała w nim informacja o powrocie dziadków, ale w jego głowie zdecydowanie pojawiła się odrobina przerażenia. Babcia chłopca pokładała w nim swoje marzenia i ambicje, bo przypomniał jej ją z przeszłości, dlatego każdy moment spędzony w posiadłości Zoldyck wykorzystywała na intensywny trening swojego wnuka, co powodowało często ogromne zmęczenie i ból chłopcu. Po chwili kobieta ponownie przemówiła równie miłym tonem, jak poprzednio – zostawiam paniczu czyste ubrania- mówiąc to, położyła na stoliku przy łóżku komplet eleganckich beżowych szat – w momencie, gdy panicz będzie gotowy, proszę udać się do jadalni, tam na panicza będzie czekać rodzina. Illumi przytaknął, komunikując w ten sposób, że zrozumiał, więc kobieta postanowiła opuścić pokój.

Jadalnia domu Zoldyck była przestronna, kolorystyka pomieszczenia była zdecydowanie ciemniejsza, wszystkie meble wykonane były z najwyższej jakości drewna agarowego, a nad rozległym stołem znajdował się złoty żyrandol wyglądający tak, jakby właśnie został wyciągnięty z nowożytnego filmu, na środku stołu stała ogromna bogata figurka przedstawiająca smoka, który jest symbolem rodziny Zoldyck od pokoleń. W pomieszczeniu znajdowała się cała rodzina zabójców, nie sprawiali oni wrażenia ludzi, których łączą uczucia, lecz raczej biznes. Niezgrabnie na jednym z krzeseł siedziało najmłodsze z dzieci o imieniu Milluki, grał on z fascynacją na konsoli do gier, ignorując poirytowany wzrok matki. Chłopiec miał czarne włosy i ciemne oczy jak starszy brat, lecz wyglądał zdecydowanie niechlujniej, jego włosy wydawały się niemyte od dłuższego czasu, a koszula była zdecydowanie za ciasna. Obok Millukiego siedział najstarszy członek rodziny Zoldyck, sześćdziesięcioletni Zeno. Jego postawa była bardzo poważna oraz uniosła, otaczała go potężna aura, każdy w jego pobliżu odczuwał jego siłę. Mężczyzna miał postawione do góry siwe włosy i długie równie jasne wąsy. Jego twarz pokryta była licznymi zmarszczkami, co powodowało, że wyglądał starzej, niż wskazywałby na to jego wiek. Przy swoim mężu siedziała niska, starsza oraz dostojnie ubrana kobieta o imieniu Himitsu, miała kręcone czarne włosy związane w rozproszony na wszystkie strony kok. Posiadała czarne oczy, w których nie było widać żadnej pozytywnej emocji, były wypełnione pustką i chłodem. Blada skóra i martwy wzrok przepełniały jej obraz smutkiem. Sprawiała wrażenie tajemniczej i najmroczniejszej ze wszystkich obecnych, wyczekiwała ona ze zniecierpliwieniem swojego ulubionego z wnuków. Na honorowym miejscu siedział gospodarz domu i ojciec Illumiego, Silva. Miał on długie falowane śnieżnobiałe włosy, wydawał się poważny przez swoje bardzo ostre i mocne rysy twarzy. Był on najwyższy i najlepiej zbudowany ze wszystkich obecnych w pomieszczeniu członków rodziny. Jego niebieskie zapatrzone w dal oczy powodowały, że mężczyzna sprawiał wrażenie nieobecnego i zamyślonego. W pokoju znajdowała się jeszcze kobieta, rzucająca krzywe spojrzenia w kierunku, siedzącego naprzeciwko grającego syna. Kikyo miała wysokiego i ciasno związanego koka, a ubrana była w Wiktoriańską suknię o fioletowej barwie, która idealnie pasowała do jej włosów. Cechą charakterystyczną w wyglądzie kobiety był wizjer na oczach służący jej często do komunikacji, jak i obserwowania różnych wydarzeń.
Jeszcze jedną rzeczą rzucającą się w oczy, był dużych rozmiarów ciążowy brzuch kobiety, mogła ona urodzić tak naprawdę w każdej chwili, ale nie robiło to na niej najmniejszego wrażenia. Nagle do pomieszczenia wszedł wyczekiwany Illumi, przywitał wszystkich z należytym szacunkiem i zajął miejsce obok swojego młodszego brata bez większego entuzjazmu. Przez większość czasu Illumi zmuszony był, słuchać jak jego rodzice dyskutują o sprawach biznesowych z dziadkiem chłopca, lecz w pewnym momencie starsza kobieta zwróciła się do niego z pytaniem, jakie postępy zrobił w treningu podczas jej nieobecności. Młody Zoldyck opowiedział babci o wszystkich nowo poznanych sposobach na zabijanie oraz o pierwszych treningach nenu. Kobieta po wysłuchania chłopca nie zadawała więcej pytań i dołączyła do dyskutujących o biznesie dorosłych.
Nagle w tle pojawił się dziesięcioletni służący domu Zoldyck o jasnych włosach sięgających mu do ramion i radosnych zielonych oczach, był odrobinę niższy od Illumiego, pomimo młodszego wieku ubrany był tak jak każdy pracownik posiadłości Zabójców. Wszedł do pomieszczenia w celu wykonania swojego zadania, którym było codzienne dbanie o porządek w domu, zabierał się właśnie za ścieranie kurzu z obrazu przedstawiającego:młodych Zeno i Himitsu z maleńkim Silvą. Po spojrzeniu na obraz ciężko byłoby rozpoznać osoby znajdujące się na nim, Zeno nie posiadał swojego charakterystycznego uczesania oraz był gładko ogolony, Himitsu miała długie rozpuszczone czarne włosy, ubrana była w długą i ciemną gotycką sukienkę, a Silva nie miał wtedy jeszcze długich włosów i wyglądał bardziej beztrosko. Płótno otoczone było piękną, złotą zdobioną ramką. Chłopiec, sprzątając posiadłość, często zachwycał się tymi szczegółowymi i licznymi dekoracjami w domu pracodawców. W momencie, gdy Illumi zauważył przy obrazie pracownika domostwa, postanowił niepewnie zabrać głos: -Drogi ojcze, czy mógłbym już odejść od stołu, chciałbym potrenować w ogrodzie z Gittarackurem?- Po wypowiedzeniu tych słów spojrzała na niego zaciekawiona Himitsu, ale postanowiła nic nie mówić. Ojciec chłopca trochę niechętnie, ale przytaknął, zezwalając synowi na trening.
-Kim jest ten Gittarackur? Spytała zaciekawiona czarnowłosa kobieta w momencie opuszczenia przez chłopców pomieszczenia. W jej ciemnych pustych oczach pojawiła się odrobina fascynacji i zainteresowania. Silva beznamiętnie odpowiedział na zadane pytanie.
- Jest to nasz służący, przebywa tutaj od narodzin, jest bardzo obiecującym pracownikiem. Chyba całkiem dobrze dogaduję się z Illumim.- powiedział to w ten sam sposób jak ten, w którym mówił o zabijaniu.
Na twarzy Himitsu pojawiło się oburzenie:
- Pozwalacie spędzać czas Illumiemu z kimś takim?!- Zapytała zdziwionym tonem. Głos postanowiła zabrać matka chłopca
-Mi również to się nie do końca podoba, ale chłopak jest zdecydowanie nieszkodliwy.- powiedziała oschle.
Po tych słowach wrócili do poprzedniej dyskusji o rodzinnym biznesie. Babcia chłopca sprawiała wrażenie nieobecnej, tak jakby zastanawiała się nad czymś, ignorując otaczającą ją dyskusje.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 05, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

HunterxHunter /// one-shotyWhere stories live. Discover now