Pov: Wilbur
Czyżby cała akcja z pokojem była zaplanowana od samego początku? Czy Tommy specjalnie nalegał, żeby ja i Y/n byli w jednym pokoju? Nie wiem, ale nie przeszkadzało mi, że będę spał z brunetką. Lubię kiedy dziewczyna śpi razem ze mną.
W - I co mu powiedziałaś? -zapytałem kiedy Y/n wróciła.
- Nic szczególnego. Tylko że ma przejebane – przyznała.
W - I nic mu nie zrobiłaś? - chciałem się upewnić, że przyjaciel żyje.
- Nawet go nie dotknęłam - zaśmiała się pod nosem.
W - Jeśli przeszkadza ci to, że będziemy spali razem...wiesz mogę bez problemu spać na kanapie.
- Nie, oczywiście że nie będzie mi to przeszkadzać - odpowiedziała sekundę później po tym, jak skończyłem swoją wypowiedź. Nagle usłyszeliśmy ciche pukanie do drzwi.
W - Pójdę otworzyć – powiedziałem a następnie poszedłem szybkim krokiem do drzwi -O cześć Karl. Co cię sprowadza? - w drzwiach ujrzałem naszego przyjaciela.
K - Dream proponuje mały spacer. Jesteście chętni? – zapytał.
W - Oczywiście że jesteśmy – odpowiedziałem.
K - To za 10 minut w recepcji - chłopak wrócił do siebie, a ja zamknąłem drzwi.
- Nie za późno na spacer? Jest po 21 - powiedziała dziewczyna zerkając na godzinę w telefonie.
W - Może i tak, lecz godzinny spacer nie zaszkodzi.
Po około 10 minutach poszliśmy w umówione miejsce, czyli do recepcji. Kiedy doszliśmy na miejsce, nikogo nie było. Ale po chwili już wszyscy się zjawili.
Po około 10 minutach poszliśmy w umówione miejsce, czyli do recepcji. Kiedy doszliśmy na miejsce, nikogo nie było. Ale po chwili już wszyscy się zjawili.
Tm -To tak...- zaczął Tommy, kiedy wyszliśmy z hotelu- Idziemy na spacer, wstąpimy coś zjeść, pójdziemy dalej, kupimy pierniczki, pójdziemy dalej, kupimy kremówki czy chuj jak to się nazywa, pójdziemy dalej - wziął wielki wdech, i nadawał dalej - pójdziemy wpierdolić znowu jakieś jedzenie... -w pewnym momencie przerwał mu Techno.
Tb - Czy ciebie już do reszty pojebało?
Tm - nie...No może troszkę- zaczęliśmy iść całą grupą wzdłuż głównej ulicy. Co chwilę spotykaliśmy jakiś fanów, którzy chcieli z nami zdjęcia.
Tubbo - Już trochę głodny jestem. Może pójdziemy do jakieś knajpki? - powiedział po jakiś 20 minutach spaceru brunet.
D - Nie głupie, sam już trochę jestem głodny - wyszliśmy do jakieś pizzerii niedaleko, i zamówiliśmy nasze jedzenie. Przez cały czas oczekiwania na posiłek, rozmawialiśmy co chwilę na inny temat.
Nim się zorientowaliśmy, kelner przyniósł nasze pizze
~30 minut później
W - Nie powiem, mają tutaj zajebistą pizze - powiedziałem, kiedy Dream poszedł zapłacić za posiłek.
S - Nie zaprzeczam. To jest najlepsza włoska pizza jaką jadłem. Za chwilę to tak włoskim zacznę napierdalać, że nikt mnie nie zrozumie. Będę lepiej mówił po włosku, iż Big Q - powiedział Nick.
G - Ale...Quackity mówi po hiszpańsku, a nie po włosku debilu.
S - Cicho bądź. Jesteś hejterem. Ja mam marzenia - Nick zaczął robić minę obrażonego.
D - Dobra jestem! Możemy iść. A ty Sapnap, co ty taki obrażony?
G - Jestem hejterem, a Sapnap ma marzenia -blondyn popatrzył się to na Nick'a, to na Georga.
D - Co proszę? Sapnap ma marzenia?! HAHA tego to się nie spodziewałem - rozmawialiśmy jeszcze chwilę, a potem wyszliśmy z lokalu.
Tm - Jeśli tak głębiej pomyśleć...- zaczął Tommy.
- Nie zaczynaj - przerwała mu Y/n.
Tm - Jeśli tak głębiej pomyśleć, to jedynym marzeniem Sapnap'a, jest wyrwać moją matkę i ją przelecieć... - kiedy blondyn skończył swoją wypowiedź, wszystkich zamurowało.
S -TO JEST NIE PRAWDA - zaprotestował po długiej minucie ciszy Nick.
K - SAPNAP! TY MNIE CHCESZ ZDRADZIĆ?!
G - WY JESTEŚCIE RAZEM!?
S -...Nie, a co?
K - NICK! Nie ukrywajmy dłużej naszego związku.
S - Ty jesteś naprawdę pieprznięty. Odsuń się ode mnie ty bestio pijąca białe monstery! - chłopak schował się za Techno, tym samym będąc jakieś 2 metry od swojego "chłopaka".
~godzinę później
Przez następną godzinę głównie spacerowaliśmy po okolicy. Gdy doszliśmy do hotelu wybiła 23. Więc wszyscy myśleli jedynie o tym, żeby pójść spać. Poszliśmy do swoich pokoi odpocząć i się wyspać.
- Dzisiejszy dzień był bardzo męczący...- powiedziała zmęczona Y/n gdy weszliśmy do pokoju.
W - Nie zaprzeczam - odpowiedziałem zamykając drzwi na klucz, żeby nikt nie mógł wejść – Wiem, że jest późno, ale masz ochotę na kakao? - zapytałem wchodząc do kuchni.
-Wiesz co? Z miłą chęcią. Jak by co, to będę w sypialni. muszę podłączyć telefon - dziewczyna uśmiechnęła się w moją stronę po czym poszła do sypialni.
Ja znalazłem w szafkach kakao, dwa kubki, a w lodówce mleko. Zgrzałem napój w mikrofalówce a zaraz później poszedłem do brunetki. Gdy wszedłem do pokoju zobaczyłem, że Y/n z kimś pisze. Przy tym uśmiechając się do telefonu.
W - Z kim tam tak romansujesz? - zapytałem stawiając oba kubki na szafce nocnej obok łóżka.
- Z Jaredem - odpowiedziała nie odrywając wzrok od ekranu telefonu. Kiedy usłyszałem jego imię mina lekko mi zrzędła. Jakiś tydzień przed wylotem do Polski, Y/n przedstawiła mnie z tym typem. Szczerze, od samego początku go nie polubiłem.
W - Dobrze, dobrze, a teraz pij kakao póki ciepłe- wziąłem jeden kubek i podałem go brunetce – I jak? Dobre? - zapytałem gdy wzięła łyk.
- mhm...i to bardzo - uśmiechnęła się do mnie, a ja od razu to odwzajemniłem.
Wziąłem również swój napój, i przysunąłem się bliżej przyjaciółki. Od tego momentu siedzieliśmy w ciszy. Do obecnej sytuacji nie potrzebne były żadne słowa...
JE LEEST
Melodia || Wilbur Soot x reader
Fanfictie"Melodia - dzień który zmienił moje życie" Opowieść pisana we współpracy z @mar_skaa Pewnego wieczoru Wilbur wpada na pomysł, żeby przyjechać do swoich przyjaciół na święta. Jednym z powodów jego przyjazdu, jest brak weny do jego nowej piosenki potr...