Zostałem obudzony przez Aleksego. W pokoju nie było Rudego.
- Ej Tadek wstawaj!
- Czego chcesz - powiedziałem trochę zły.
- Rudy poszedł na pole, aby coś zrobić. Wstawaj i się ubieraj! Przynieś mu jakiś sok czy coś takiego.
Przetarłem oczy i wstałem.
- Dobra to wypad, a ja się przebiorę.
Szybko ubrałem się w coś normalnego niż piżama i wyszedłem z pokoju. Na korytarzu stał Dawidowski, który trzymał tackę z jakimiś rogalikami i dwoma szklankami z sokiem jabłkowym.
- Dobra trzymaj - podał mi tackę - Powiedz, że przygotowałeś śniadanie. Na pewno się ucieszy.
- Okej? - niepewnie wyszedłem z domu.
Rudy robił coś na ganku przy schodach.
- Hej Janek.
Chłopak szybko obrócił głowę w moją stronę.
- O Tadeusz! Wreszcie wstałeś.
Nerwowo się zaśmiałem.
- Widzisz przygotowałem dla nas śniadanie. Skusiłbyś się?
Janek szybko zostawił to co miał i do mnie podszedł. Zaczął dotykać mojej twarzy.
- Wszystko okej? Dobrze się czujesz?
Ja mocno się zarumieniłem na ten gest. Popatrzyłem się w oczy chłopaka.
- Ym no tak, tak wszystko dobrze.
Janek przytulił mnie.
- Dzięki - szybko się ode mnie odkleił i wziął jednego rogalika.
Bardzo miło spędziliśmy dzisiejszy ranek...Alek wymyślił mądry plan. Nie sądziłem, że taka chwila kiedyś nastanie.
***
Minęło parę dni, a ja i Rudy zbliżyliśmy się do siebie jeszcze bardziej. Chłopak coraz częściej mnie przytulał i robił tego typu gesty. Byliśmy w sadzie. Spokojnie sobie rozmawialiśmy.
Pov Alek
Miałem świetny plan. Ja i Paweł będziemy udawać, że się bijemy dla zabawy. Przypadkowo popchnę Pawła na Tadeusza. No i Zośka poleci na Janka
- Rozumiesz? - zapytałem przyjaciela.
- Czekaj, ale po co my to robimy?
- Zobaczysz. Jeszcze zobaczysz.
Szybko poszliśmy do sadu i udawaliśmy, że się bijemy dla zabawy. Rudy stał tuż przed Zośką, więc szybko pchnąłem okularnika na Tadeusza. Chłopak poleciał na Rudego, a my szybko uciekliśmy.
Pov. Zośka
Podpierałem się na rękach i patrzyłem się na Rudego. On również nie wiedział co się przed chwilą stało. Był tak blisko. Poczułem, że chłopak zawiesza ręce z tyłu mojej głowy i zaczyna bawić się moimi włosami. Ja przybliżyłem swoją twarz do mojej. Pocałowaliśmy się. To nie był sen! Pocałunek był delikatny i chciałem, aby trwał jak najdłużej. Po paru sekundach odkleiliśmy się od siebie.
- Przepraszam - szepnąłem pod nosem.
- Niby za co?
- Za to, że cię kocham.
- Tadeusz...ja też cię kocham. W Moni byłem przez krótki czas zauroczony, a ciebie kocham od kiedy tylko odbiliście mnie od Niemców.
- Janek chciałbyś może...wiesz być moim...chłopakiem? - niepewnie zapytałem.
- Oczywiście Zosiu - musnął moje usta i uśmiechnął się od ucha do ucha - A czy możemy teraz wstać? Jakiś patyk wbił mi się w plecy - zaśmiał się.
Szybko wstałem i sam pomogłem mu też to zrobić. Uśmiechnąłem się do niego. Nagle zobaczyłem Alka i Pawła biegnących w naszą stronę. Chciałem ich zabić, że wszystko pewnie widzieli, ale póki co świętowałem, że wreszcie ja i Janek jesteśmy razem...
ESTÁ A LER
I Love You So //Rośka
FanficRudy tak bardzo się podoba Zośce. Jak mu to powiedzieć? Wojna i inne trudności mu tego nie ułatwiają. Ledwo co udało im się uratować Janka. Wszystkie sytuacje w książce są zmyślone! Fabuła ma miejsce rok po uratowaniu Jana Bytnara! Rośka - nie lub...