II

1.5K 88 141
                                    


Kolejny dzień zaczął się okropnie. Spóźniłem się na lekcje z wychowawcą. Szybko wbiegłem do klasy. Nauczyciel właśnie stał blisko drzwi i prawie się z nim zderzyłem. Mężczyzna szybko się obrócił i zrobił parę kroków w tył. 

- No kto by pomyślał, że szanowny pan Bytnar obdarzy nas swoją obecnością! 

- Aż tak pan mnie już polubił? Naprawdę wystarczy Janek -lekko klepnąłem go w ramię i poszedłem do ławki, gdzie czekał na mnie Aleksy. 

- Dobrze Janek - nacisnął na moje imię - Zostań po lekcjach skoro jesteś taki śmiały. 

Niechętnie pokiwałem głową. Niektóre dziewczyny się na mnie dziwnie popatrzyły. 

- A im co? - zapytałem przyjaciela. 

- Chyba zazdrosne - zaśmiał się. 

- Aleksy ty też chcesz zostać po lekcjach?! - uciszył nas Zawadzki.

Chłopak szybko spoważniał i zaczął słuchać nauczyciela. Ja jedynie się cicho zaśmiałem i zacząłem pisać temat lekcji.  

Dzień minął szybko i zanim się obejrzałem, czekałem przed pokojem nauczycielskim. Na początku nie chciałem zostać po lekcjach, ale brzmi fajnie zostać samemu z tym nauczycielem. Znaczy nie, że się zakochałem. Po prostu mogłem po prostu sobie z nim pogadać. 

Z pokoju nauczycielskiego wyszedł właśnie on. Trochę się przestraszył, gdy mnie zobaczył. 

- O Janek. Myślałem, że będziesz czekał przy klasie. 

- No widzi Pan, a jednak ktoś tu się mylił. Ja to taki grzeczny jestem, że wolę nawet razem z nauczycielem iść do klasy - mrugnąłem parę razy. 

- Tak tak, już się nie podlizuj. 

Razem weszliśmy do klasy. Usiadłem tuż przy biurku. 

- Więc? Masz jakieś zadanie? 

- Nie panie Zawadzki - położyłem głowę na biurku. 

- Czyli pozostaje nam tu siedzieć przez całą godzinę - cicho westchnął. 

Zacząłem bawić się palcami. Starałem się nie patrzeć na nauczyciela, ale sama jego postawa była po prostu....dobrze wiemy o co mi chodzi. Nie byłem pewny czy się zakochałem. Zazwyczaj podrywałem tak po prostu. Zacząłem sobie marzyć. Nie wiem czemu, ale mężczyzna nie mógł wyjść z moich myśli. 

- Coś się stało Janek? - zapytał nauczyciel.

- Tak - odpowiedziałem dalej rozmarzając. 

- Co? Co cię gnębi? - widać, że lekko się przejął. 

Właśnie wtedy wróciłem do świata realnego.

- Hm? Znaczy nie nic. Tak mi się jakoś powiedziało - chwilę pomyślałem - Prze pana...ma pan dziewczynę? 

- Dziewczynę? - zaśmiał się - A dlaczego chcesz wiedzieć? 

- Rozumiem. Woli pan chłopców - powiedziałem już bardziej szeptem i puściłem mu oczko.

- Co? - chciał coś powiedzieć, ale mu przerwałem

- Takich jak ja? No się nie dziwię ja to jestem ideałem. No ale wie pan, ja to uczeń nie wypada. Chociaż kto wie - cicho się zaśmiałem - No cóż ja już muszę iść. Godzina minęła. Paaaa. 

Wziąłem plecak i podszedłem do drzwi. Otwierając je, puściłem mu "buziaka" i zostawiłem mężczyznę samego. Gdy wracałem do domu, myślałem co ja najlepszego odjebałem...



To tylko Rośka~ (Nauczyciel x Uczeń AU)Where stories live. Discover now