S.O.S

53 4 4
                                    

Chłopak uciekł. Speszył się najwyraźniej. Zawołam go. On przyszedł, ale było mu wstyd.
-wiem, że to dla Ciebie trudne... Dla mnie tez, zrozum.. Ale jak połączymy swoje siły, to wygramy. Na pewno. -pocieszyłam go.
-Spotkajmy się za 3 godziny. Ja tymczasem biegnę do domu, bo wiesz..
-Tak tak, doskonale wiem o co chodzi.
Dzwooooonek!- zakrzyknął po raz kolejny ten nienormalny Larry.
-W-f! Och jak ja kocham w-f! -wykrzyknęłam.
-Czołem klasa!- zaczął nauczyciel.
-Czołem!-odpowiedzieliśmy wszyscy.
-Na początek macie do wykonania rozgrzewkę. Następnie każdy będzie do mnie podchodził i zaliczał sprawdzian z pompek.- uświadomił nas w-f-ista.
-Jasne!-odpowiedzieliśmy radośnie.
...po 15 minutach...
-Elle!Do mnie!-zawołał mnie nauczyciel.
- Proszę Pana, wiem, że 30 pompek na 6, ale ja umiem 20.
-Zaliczaj na 4.
...5 minut później...
-Jeej, dostałam 4- pomyślałam.
Teraz mieliśmy grać w siatkówkę. Ja zostałam wybrana jako przedostatnia. Niki mnie nie doceniał. NIKT.
...
Lekcje mijały, mijały...
-KOOONIEC LEEKCJI-wiadomo, kto wykrzyczał.
Udałam się do mojego może przyszłego "zbawiciela".
Weszłam przez otwarte drzwi do klatki. Chciałam zapukać, ale przed tym usłyszałam kilka gróźb:
- co ty do cholery powiedziałeś?! Rozmawiales z tą dziewuchą o swoich "problemach"!? Ty zidiociały gnojku. Dzisiaj śpisz na ławce! Koniec tego dobrego! Mam nadzieję, że ta twoja koleżanka nie przyjdzie, bo będzie z nią źle. Ja tymczasem idę do sklepu. Ty pododkurzaj!
-Jasne...
-O nie! Ona idzie do sklepu! Zwiewam! -mówiąc to po cichu przychodziły mi do głowy najgorsze myśli.
Otworzyły się drzwi...
-Co ty tu robisz dziewucho?! Spadaj stąd!
-Wiem co się u Was dzieje! Jak Pani nie szanuje mojego przyjaciela! Jak szmatę! Pani i moja matka to zwykłe suki! -wiem, posunęłam się wtedy za daleko... Ale musiałam... Co mi przyszło do głowy...
-Ty małpo! Jak śmiesz mnie obrażać! Mam dość!- zdenerwowała się maksymalnie.
Zrzuciła mnie ze schodów. Na początku kręciło mi się w głowie. A potem nic. Już nic. Umarłam... Umarłam... Umarłam... Praktycznie umarłam...
---
Kolejny rozdział hard live !
Życzę miłego czytania <3

Hard lifeWhere stories live. Discover now