Oczami Buffy
Gdy byłam przed salą operacyjną w szpitalu, nagła wpadł na mnie Spike. Dobrze, że szybko wyleciał bo po pierwsze gdyby dłużej został nie wytrzymałabym i pocałowała go, po 2 gdyby moi przyjaciele zobaczyli go zaczęłyby zadawać niezręczne pytania na które odpowiedzi nie mam. Z zamysłu przeszkodzili mi Dawn, Giles, Xander oraz Willow.-Wszystko w porządku?- spytał Giles
-Nienajgorzej.- odpowiadam
-Moze nie idź dziś na patrol, odpoczniesz a my pójdziemy.- rzekł Xander
-Dzięki, ale i tak muszę udać się do mojego informatora.- stwierdzam
- Jak tam Spike się trzymał? Po spotkaniu z nim patrzyłaś na niego jak na ideała.- mówi Dawn
- CO? SPIKE TU BYŁ?! - zirytował się Xander
- Czemu nam nie powiedziałaś?- spytali Will i Giles
- Był i nie ma o czym. Przekazał wiadomość od Angela.- rzekłam odchodząc od nich do mamy