Petera jak co dzień obudził jego budzik więc szykował się do szkoły . O 7:20 otworzył okno i wyszedł po cichu żeby nie obudzić May . W szkole idąc korytarzem spotkał Flasha , znienawidzoną przez niego osobę z klasy , który mu dokuczał i to nie w taki zwykły sposób...
-O witaj parker jak rodzice . - Uderzając go dość mocno w plecy.
Peter już miał dosyć tego co robił mu Flash wyzywania , bicia ,ośmieszania . Peter nienawidził Flasha za to że śmiał się z jego zmarłej rodziny.
-Czego chcesz Flash . - W tym momencie zadzwonił dzwonek na lekcję . Weszli do sali i Peter zobaczył Ned'a i usiadł obok niego .
Gdy lekcje się skończyły Peter zobaczył 50 nieodebranych połączeń od May od razu od dzwonił
-Hej ciociu miałem lekcje .Co się stało .
-Kocham Cię Peter . - Powiedziała May i ucichła .Peter mówił do Cioci jeszcze chwilę , ale się nie odezwała . Peter szybko pobiegł do domu i zobaczył straż pożarną ,karetkę i policję . Po ominięciu wszystkich ludzi Peter zobaczył pożar w jego mieszkaniu . Podbiegł do karetki lecz słyszał tylko piski maszyn , przez szybę zobaczył May. Łzy napłyneły mu do oczu . Po chwili jeden z ratowników wyszedł z karetki i powiedział do zapłakanego nastolatka:
-Już nic nie dało się zrobić . - Peter wbiegł do karetki i przytulił się do zmarłej cioci .
Przez kolejne 2 tygodnie nie chodził do szkoły, nie miał gdzie mieszkać więc szlajał się po Queens uciekając policji , bo nie chciał iść do domu dziecka . Miał jedynie telefon i jakieś ocalałe ubrania . Ned nie wiedział co się dzieje z Peterem więc do niego napisał na ich grupie z Michel:
Ned : Hej Peter gdzie ty , niema Cię w szkole od 2 tygodni , coś się stało?
Michel : No właśnie już Flash się niecierpliwi .
Pete :May nie żyje
Ned :O Jezu tak mi przykro
Michel :Przepraszam Peter ,co jej się stało?
Peter : Gdy mieliśmy lekcje był pożar u mnie w domu dzwoniła do mnie 50 razy nie odebrałem i to przeze mnie nie żyje...
Ned : Nie obwiniaj się to nie przez Ciebie wybuchł pożar . Gdzie ty teraz mieszkasz?
Peter : Nigdzie uciekam przed domem dziecka chodzę po Queens.
Michel:Jak to nie możesz tak .
Peter: Czy wy mi sugerujecie ,że mam tam iść ?
Ned: Tak , niema innego wyjścia
Michel: Tak .
Peter: Przemyślę to dobrze.
Peter z nie chęcią poszedł na komisariat i policjant go rozpoznał :
-Peter szukaliśmy Cię , nastolatek nie może sam żyć bez niczyjej pomocy i bez domu.
-Ale ja sobie daję rade sam ...
-To wspaniale wierze Ci ,ale lepiej Ci będzie w domu dziecka tam dostaniesz tego czego potrzebujesz,
Policjant zabrał Petera do radiowozu i zameldował go w domu dziecka .Przydzielono mu pokój z Maxem...
Witajcie !!! To mój pierwszy rozdział jaki pisze w życiu więc nie jest dopracowany . Starałam się jak mogłam . Jak są jakieś błędy to z góry przepraszam : ). Kolejny rozdział pojawi się prawdopodobnie w przyszłym tygodniu , nie wiem kiedy dokładnie. W szkole opowiadania wychodzą krótsze a tutaj 500 słów jestem z siebie dumna . Do następnego rozdziału ...
أنت تقرأ
Peter /Irondad
الأكشنPeter po śmierci May trafia do sierocińca .Zostaje adoptowany przez człowieka , który się nad nim znęca .