4. Jeden

16 1 0
                                    

Przeszukiwanie laptopa Mariki nic mi nie dało. Przejrzałem nawet jej maila, a nie znalazłem niczego na temat jej przeszłości. Pokusiłem się nawet o przetłumaczenie w tłumaczu internetowym dokumentów, ale wszystko zgadza się z jej wersją wydarzeń. Coś jednak nadal nie pozwala mi jej w pełni zaufać. Na razie muszę zawierzyć jej swoje życie, bo nie mam wyboru, ale jak już wyzdrowieję, spróbuję coś wymyślić.
Na zdjęciach, które zrobiłem na wyspie odkryłem coś dziwnego. W dokumentacji z tego roku nie ma gracza o numerze 001, chociaż pamiętam, że jakiś starszy mężczyzna nosił bluzę z takimi cyframi. Rzucał się w oczy przez swój wiek. Pozostali zawodnicy byli przeważnie młodzi i wysportowani, tylko on wyraźnie się odznaczał. Jest powód dla którego nie jest ujęty w archiwum, może jest osobą, która ma czuwać, żeby nikt z grupy nie łamał zasad. Dokumentacja pozostałych uczestników są bardzo dokładne. Ktoś zbierał o nich informacje od dawna. Są nawet kopie ich aktów urodzenia i inne urzędowe papiery. To oznacza, że Ci ludzie muszą znać i współpracować z urzędnikami państwowymi. Możliwe, że policja też jest w to zaangażowana. Przecież ta gra trwa od kilkudziesięciu lat, co daje tysiące zaginięć i zabójstw. Coś takiego nie mogło przejść niezauważone. Może to są zwykli dłużnicy, przez niektórych uważani za ciężar dla kraju, ale mają też rodziny, ludzi którzy się o nich troszczą. Najchętniej zalogowałbym się na swoje konto policyjne i sprawdził archiwum, ale jestem pewien, że szef już mnie szuka. Na pewno zaalarmowała go rozmowa telefoniczna, którą wykonałem z nim wczoraj. Przez słaby zasięg zdjęcia i filmiki nie doszły, a poza tym nie mogli mnie namierzyć z dużą dokładnością. Pewnie wiedzą, że jestem gdzieś na południu kraju. Nie chcę, żeby mnie teraz znaleźli, najpierw ja muszę odszukać brata.
Nawet nie wiem jak to się stało z ale jest już 15.00, a nadal nie słyszę kroków dziewczyny na górze. Idę ją obudzić, tak jak prosiła. Wchodzę na górę i kieruję się w stronę drzwi jej pokoju. Już stąd wyczuwam kwiatowy zapach, chyba jakiejś świeczki aromatycznej. Nierozsądne jest zapalanie świeczki podczas snu, to do niej nie pasuje. Kiedy przekraczam próg widzę, że ten pokój też jest utrzymany w jasnej kolorystyce, a zamiast parapetu przytulne miejsce do czytania książek. Poza tym jakieś półki z książkami, kosmetykami, toaletka, biurko i kanapa z fotelem w tym samym stylu. Po środku stoi ogromne łóżko. Podchodzę i postanawiam się jej lepiej przyjrzeć. Na jej twarzy widać spokój. Zwracam uwagę na jej czoło, na którym jest mała blizna. Wygląda jakby była zrobione przez coś ostrego, może nóż.
- Co się na mnie patrzysz? - dźwięk jej głosu mnie zaskakuje. Rzeczywiście dziwna sytuacja. Kiedy pochylam się nad jej łóżkiem i wpatruję intensywnie w jej twarz, nie wyglądam raczej na człowieka z dobrymi zamiarami.
- Prosiłaś, żeby Cię obudzić o 15.00. - próbuje się wytłumaczyć.
- Dzięki, już wstaję. - odpowiada Marika, a ja postanawiam wyjść. Ta sytuacja jest już i tak wystarczająco dziwna. Schodzę na dół i siadam z powrotem do laptopa, żeby tym razem obejrzeć filmiki. Nie za bardzo zrozumiałem angielski tego VIPa, może z nagraniem będzie mi łatwiej. Biorę jakieś kartki do notowania i odtwarzam filmik. Po obejrzeniu całego dochodzę do wniosku, że następnym razem włączę go w zwolnionym tempie. Poza tym słyszę, jak po schodach schodzi Marika. Wchodzi do salonu i mówi, że idzie biegać.
- Nie idź, to może być dla Ciebie niebezpieczne. - mówię i spoglądam na nią. Jest ubrana w buty sportowe, opięte legginsy, top i bluzę. Nie powinienem tego myśleć, ale ona ma fantastyczne ciało. Nigdy nie widziałem kobiety z tak seksownymi mięśniami brzucha i tak szczupłą talią. Na pewno dużo ćwiczy i wie jak to robić. Za późno orientuję się, że na mojej twarzy widać podziw i ona to zauważa. Kieruję wzrok na jej twarz i widzę, że lekko się zarumieniła. Zawstydziłem ją swoim taktującym wzrokiem, to już druga taka sytuacja w ciągu dziesięciu minut. Na pewno uważa, że jestem psychopatą.
- Muszę. Codziennie biegam. Jeśli mnie obserwują, to znają mój rozkład dnia i jak coś będzie nie tak, to mogą się mną zainteresować. Poza tym nic mi się nie stanie, najwyżej im ucieknę. - mówi z nieśmiałym uśmiechem i wychodzi.
Znowu zostaję sam, przynajmniej mogę obejrzeć ten filmik. Włączam gonw tempie 0,5 i próbuję coś uchwycić. Znowu mi się nie udaje. Chyba przysiądę do tego jeszcze jutro, bo chyba jestem już dzisiaj za bardzo zmęczony. I tak nie mogę pójść spać dopóki dziewczyna nie wróci, więc włączam telewizor i oglądam koreańskie wiadomości. Nic ciekawego, jak zwykle mówią o zadłużeniu mieszkańców. To temat numer jeden w mediach już od kilku lat. Nawet nie słucham tego co mówi spiker, tylko myślę o ostatnich wydarzeniach. Widzę tylko jedno wyjście z tej sytuacji. Odnalezienie i sprowadzenie brata. Przecież znam In-ho i jedyne co mogło go skłonić do takich czynów to groźba skrzywdzenia bliskich. Widziałem do czego są zdolni Ci ludzie z wyspy, zabicie dwóch osób nie jest dla nich niczym wielkim.
Chyba zasnąłem, bo słyszę, że ktoś wchodzi do domu. Postanawiam się gdzieś ukryć, żeby nie być tak na widoku z jeśli to nie jest Marika. Ukrywam się za zasłoną i obserwuję. Na szczęście to dziewczyna. Teraz ma zdjętą bluzę i jest cała mokra od potu. Łapczywie pije wodę. Wychodzę zza zasłony i podchodzę bliżej. Zauważam po prawej stronie jej brzucha wielkiego siniakaz wyglądającego na świeżego. Poza tym łokcie ma całe w ziemi i igłach drzew.
- Co Ci się stało? - pytam. Mam wątpliwości. Mogli ją pobić przez co mnie zdradziła i zaraz ktoś mnie zaatakuje.
- Aaaa, to nic. Czasami jak jestem zmęczona, trochę się poobijam, ale zaraz nie będzie śladu. Nawet nie boli. Idę do łazienki, a później jeszcze trochę popływam i poćwiczę na siłowni. Jak chcesz możemy pogadać na basenie za jakieś 10 minut. - w tym momencie przechodzi przez drzwi i zostawia je otwarte. Widzę przez nie ogromny basen, a w drugiej części pomieszczenia za szybą siłownia z różnymi sprzętami. Wszystko oszklone tak, aby widać było nie tylko las i jezioro, ale także niebo nad nami. Już się nie dziwię, że dziewczyna ma taką figurę, skoro prawie pół jej domu zajmują sprzęty sportowe. Ma nawet worek bokserki w rogu. Ciekawe skąd ma na to wszystko pieniądze, pewnie ma bogatych rodziców, sama tyle to na pewno nie zarabia. W końcu Marika wychodzi z jakiegoś mniejszego pomieszczenia przebrana w kostium i zgrabnie wskakuje do basenu. Postanawiam jej powiedzieć, co podejrzewam o graczu 001. Nic więcej. Będę ją karmił strzępami informacji z żeby myślała, że jej ufam, ale jednocześnie nie będzie miała świadomości ile tak naprawdę wiem. Po przepłynięciu dwudziestu basenów wychodzi z wody i zaczyna wycierać się ręcznikiem. Przeprasza na chwilę i idzie się znowu przegrać, żeby tym razem poćwiczyć na siłowni. Po kilku minutach idę z nią na sprzęty sportowe i siadam podeście do robienia brzuszków. Ona zajmuje urządzenie do ćwiczenia mięśni ramion.
- Masz rację. Przy tylu zawodnikach musi być ktoś w środku z żeby przekazywać informacje o grupie organizatorom. Poza tym na pewno są zawodnicy, którzy chcą przejąć pieniądze, a się nie narobić. Możliwe, że niektórzy planują napaści na strażników i wydostanie się z wyspy z kasą. - Marika przyznaje mi rację.
- Muszę się zalogować do policyjnej bazy danych.
- Przecież masz laptopa i internet, nikt Ci nie broni. - odpowiada Marika podchodząc jednocześnie do worka bokserskiego.
- Jak zaloguję się tutaj, wtedy mnie namierzą i nie odnajdę brata, a to mój priorytet. - dziewczyna uderza w worek, ale on nawet nie drgnie. Widać że dopiero się uczy. - Źle to robisz.
Podchodzę do niej i kładę rękę na jej brzuchu. Czuję pracujące mięśnie.
- Uderzenie ma iść nie z ręki, tylko brzucha. Napnij mięśnie i uderz. - Cały czas trzymam rękę na jej ciele. Dziwię się, że jeszcze mnie nie odepchnęła. Dziwię się, że sam nie odszedłem. Jesteśmy nieprzyzwoicie blisko. Ona wykonuje uderzenie. Worek zostaje wprawiony w ruch.
- Wymyślę coś, żebyś się mógł zalogować do bazy danych. - oświadcza Marika. W jej głosie słychać determinację, a w tle pobrzmiewa echo uderzenia.

Vous avez atteint le dernier des chapitres publiés.

⏰ Dernière mise à jour : Dec 11, 2021 ⏰

Ajoutez cette histoire à votre Bibliothèque pour être informé des nouveaux chapitres !

Arcade - Squid GameOù les histoires vivent. Découvrez maintenant