Rozdział 1

48 0 0
                                    

Londyn 1877 rok
W szarym pokoju na piętrze w dość zamożnym domu , siedziała jedenastoletnia dziewczynka. Zegar tykał, a ona cicho przekładała kartę książki. Ta dziewczynka miała na imię Luciana, Luciana Helen Davidson, chociaż wolała jak mówiono na nią Lucy.
Jej uroda była imponujaca, jednak nie wyglądała jak inne dziewczynki z bogatych domów. Miała zgrabne nogi i wcięcie w talii. Była chuda oraz niskiego wzrostu. Jej twarz jednak była najciekawsza, Lucy miała piegi na małym zadartym nosku. Miała duże, pełne usta z ładnie wykrojoną, górną wargą. Ciemno brązowa grzywka opadała jej na oczy z długimi, czarnymi rzęsami, i tęczówkami o brązowym orzechowym kolorze. Reszta włosów dosięgała jej do ramion

    Nagle w domu rozległo się pukanie do drzwi

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Nagle w domu rozległo się pukanie do drzwi. Dziewczynka wyrwała się z książkowego transu. Zbiegła na dół i otworzyła. W drzwiach staną mężczyzna w podeszłym wieku. Lucy znała go bardzo dobrze, był to wspólnik jej ojca.
-Witaj-powiedział burkliwym głosem pan Morton.
-Dzień dobry, czy są jakieś wieści od taty? Ostatnio czuję się bardzo samotna, niby codziennie spotykam się z nauczycielami, ale to nie to samo co bliska osoba.-spytala dziewczynka.
Kiedy Lucy miała pięć lat jej matka umarła przy porodzie jej brata, niestety żadne z nich nie przeżyło. Ojciec wyjeżdżazał daleko w delegacje. Dziewczynka miała prywatnych nauczycieli, więc nie miała komu się zwierzyć nawet swoim rówieśnikom, przez co miała głębokie problemy z zaufaniem.
-Przykro mi, że przychodzę z takimi wieściami... Twój ojciec Josef Davidson umarł na sepsę.

 Twój ojciec Josef Davidson umarł na sepsę

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Lucy upadła z przerażeniem na fotel. O mało nie zemdlała. Co prawda jej życie było usłane placzem, ale śmierć ostatniej bliskiej osoby dobiła ją.
____________________________________
Dziękuję bardzo za przeczytanie. Wydaje mi się że przeczytałam wszystkie fanfiki o awae ale nadal mi czegoś brakuje więc piszę sama. mam nadzieje że się spodobał się pierwszy rozdział.
266 słów

Just call me Lucy || Gilbert Blythe x readerWhere stories live. Discover now