[ZAWIESZONE] 30 days of freedom / KARLNAP

9. Dzień 9 - Krwista pełnia.

Karl siedział w swoim pokoju i rysował coś na kartce. Pewne elementy pomalował na czarno, a niektóre pozostawił białymi. Zapakował rysunek w papier i włożył do ozdobnej torby, do której zaraz wrzucił jeszcze kolejny pakunek. Uśmiechnął się pod nosem i schował torbę pod łóżko.

Nick dzisiaj zdawał się być mało wesołym. Chodził zaspany i miał wielkie wory pod oczami. Ciągle przysypiał i nudził pozostałych.
- Co z tobą, Sap? - odezwał się zaniepokojony Clay.
- Nie mogę spać.
To była prawda. Dzisiejszej nocy nie spał wcale. Czuł się fatalnie i nic nie mógł z tym poradzić. Jego oczy wyglądały na mocno zmęczone, a uśmiech w ogóle nie pojawiał się na jego twarzy.

Poszedł do pokoju i usiadł na swoim łóżku. Przykrył się kocem i spróbował zasnąć. Prawie mu sie to udawało, lecz zepsuł to chłopiec, który wszedł do środka.
- Nick!
Po zrzuceniu koca z jego twarzy ujrzał piękne szare oczy.
- Karl? Co ty robisz? - powiedział zaspanym głosem.
- Spałeś? Przepraszam, że cię obudzilem.
- Ah, nie ma sprawy.
- Chciałem ci coś pokazać, aczkolwiek nie chce ci przeszkadzać. Powinieneś się wyspać...
- Nie no! Pokazuj, szybko.
Chłopak szeroko się uśmiechnął i złapał teksańczyka za dłoń. Wybiegli na ogród.
- Widzisz? - wskazał niebo.
Nick'owi rozszerzyły się oczy, jakoż ujrzał piękną pełnie. Księżyc był szkarłatnego koloru, natomiast niebo przepełnione było świecącymi gwiazdami.
Usiedli na ławce.
- Pięknie.
Nicholas jakby zapomniał o tym, że jest zmęczony. Spojrzał na chłopaka, zdjął swoją bluzę i go nią okrył. Objął Karl'a ramieniem i wpatrywali się w piękne niebo nocą.

~•°•~
Dopiero przedwczoraj przypomniało mi się o tym ff.
Przepraszam, że krótki, aczkolwiek chciałam coś szybko wstawić.
Bardzo was proszę byście podawali przykłady co może dziać się w tym ośrodku, ponieważ tracę pomysły.
Wiem jak ma wyglądać koniec i poszczególne sceny w późniejszych rozdziałach.
~•°•~