Rzym

374 19 4
                                    

Po wejściu na pokład drogiego samolotu odrazu udałam się do prywatnej sypialni aby choć trochę się zdrzemnąć. Ułożyłam się wygodnie na łóżku i przykryłam szczelnie kołdrą aby po chwili pogrążyć się w krainie Morfeusza.

Mój błogi sen został przerwany przez szturchanie mojego ciała na co jęknęłam sfrustrowana. Otworzyłam zaspane oczy i zobaczyłam moją siostrę stojącą z założonymi rękami.

-Caro, wstawaj.. wylądowaliśmy a nasze auto właśnie tu dotarło.

-Yhm..-

Mruknęłam ponieważ nie byłam w stanie aby coś więcej powiedzieć, przetarłam zaspane oczy uważając aby nie rozmazać makijażu nad którym spędziłam zadziwiająco mało czasu. Z głośnym westchnieniem podniosłam się do pozycji siedzącej. Nogi opuściłam na ziemię i wstałam.

-Jeju no szybciej, jest 14 a o 18 jest te spotkanie. Tyle jeszcze musze zrobić a ty się lenisz.-

Powiedziała dziewczyna tupiąc nogą na co pokręciłam głową.Ona czasami zachowuje się niestosownie do swojego wieku, niby ma te 17 lat jednak czasami widzę w niej tą 8 letnią dziewczynkę cieszącą się gdy mama wracała z pracy po długich godzinach.

-Przecież wstałam, bierz nasze walizki, ciężkie nie są więc sobie poradzisz a ja idę odebrać kluczyki do auta.-

Powiedziawszy to dłonią poprawiłam lekko rozczochrane włosy i wyszłam z samolotu przy drobnej pomocy jednego z ochroniarzy. Rozejrzałam się po placu gdy nagle zauważyłam moje auto przy którym stał jakiś facet w beżowym garniturze z szerokim uśmiechem na twarzy. Zgrabnym krokiem do niego podeszłam na co ten wystawił rękę w moją stronę którą ujęłam.

-Rafaelo Santiago..-

Zeskanowałam jego twarz i wsłuchałam się w ton jego głosu tak że mogę już stwierdzić iż jego miłe zachowanie jest z przymusu, najprawdopodobniej praca tego od niego wymaga.

-Caroline Russo.. miło poznać.-

Powiedziałam z wyćwiczonym uśmiechem i zabrałam dłoń. Chce zabrać swoje auto a nie zaczynać bezsensowne pogawędki.

-Mam nadzieje że ma pan kluczyki od tej maszyny.-

Głową pokazałam na swój samochód na co mężczyzna pokiwał potwierdzająco głową i wystawił kluczę w moją stronę więc je szybko zabrałam, podziękowałam i odeszłam kawałek zauważając siostrę idącą w moją stronę z dwoma walizkami. Bagażnik otworzyłam a gdy Adele podeszła odrazu zaczęłam je wkładać.

Po paru minutach z piskiem opon wyjechałyśmy z posesji ruszając do jednego z droższych hoteli.

CIAO BELLA || Damiano David Where stories live. Discover now