Rozdział 1

13 0 0
                                    

Właśnie stoję na peronie i czekam na pociąg do hogwartu. Nagle podeszła do mnie Pansy i mocno mnie przytuliła mało by mnie nie udusiła.

- heeej Pansy
-hej Mel- (to moje przezwisko, nienawidzę gdy ktoś tak na mnie mówi)- tęskniłam - odezwała się Pansy.

-Ja tez

- dobra chodź parkinson pociąg przyjechał

- skąd Ty się tu wziąłeś ?!

- nie twój pieprzony interes Zabini !

- co tak ostro dupku?

- nie jestem dupkiem, uważaj na słowa Zabini - wysyczał Malfoy i pociągnął moją przyjaciółkę za sobą a ona pociągnęła mnie.

- Pansy zostaw mnie! -krzyknęłam próbując uwolnić się z jej mocnego ucisku, muszę przyznać że jebana ma siłę. Dobra wracając do tematu, moje krzyki nic nie dały bo ona ignorowała je.

- Parkinson zostaw tą szlamę

- nie jestem szlamą Ty dupku

- zamknijcie się - warknęła powoli denerwująca się Pansy. Malfoy nagle się zatrzymał i wepchną mnie i Parkinson do wolnego przedziału.

- co Ty odwalasz?! -krzykną mi Malfoy prosto w twarz.

- n-nic - muszę przyznać że czasami serio się go boję, nie wiadomo co zrobi.

- to czemu krzyczysz?! - złapał mnie za bluzę i przygniótł do zimnego okna.

- bo... - nie zdąrzyłam powiedzieć bo do przedziału wbiegli Dafne i Blaise.

- zostaw ją - krzyknęli w tym samym czasie.

- no niech wam będzie ale.... - nagle przybliżył mi się do ucha i szepną- a ty Mela u mnie w dormitorium o 19 - lekko kiwnęłam głową a gdy on mnie puścił to spokojnie usiadłam na siedzeniu i właśnie po chwili zorientowałam się że Draco powiedział moje imię.

W hogwarcie.

Właśnie rozmawiam z Pansy w naszym dormitorium.

- Pansy dzięki za załatwienie mi wizyty u Malfoy'a

-przepraszam, dobrze wiesz że nie chciałam

- dobra ale nigdy więcej takich akcji, zrozumiałaś?- mimo że dalej byłam na nią zła to jej wybaczyłam, wkońcu to moja przyjaciółka.

- tak, zrozumiałam.

- dobra ja juz się będę zbierać.

-pa miłego wieczoru

-zamilcz - wyszłam z dormitorium i ruszyłam do dormitorium mojego braciszka i Malfoy'a. Kiedy dotarłam pod ich dormitorium zawachałam się przez chwile ale zapukałam do drzwi. Otworzył mi Draco, jego włosy były mokre, ręcznik zawinięty miał na biodrach. Muszę przyznać że wyglądał seksownie.

Szczerze? Potajemnie podkowiałam się w nim, na szczęście nikt o tym nie wie, przynajmniej mam taką nadzieję.

- Halo ziemia do Mel, wchodzisz? - głos Draco wyrwał mnie z myśli.

- a tak już - weszłam do jego dormitorium i ujrzałam pomieszczenie średniej wielkości, dwa łóżka jednoosobowe, ściany były ciemno-zielone, na końcu pokoju były drzwi, zapewne prowadziły do łazienki.

- ładnie tu macie (żeby nie było, Draco i Blaise mają razem dormitorium ale Blaise'a aktualnie nie było).

- ta, pięknie

- po co miałam tu przyjść?

- przeprosić

-chyba śnisz! Nie będę Cię przepraszać!

- nie krzycz!

-no dobra już, ale za co mam Cię przepraszać? Przecież nic Ci nie zrobiłam.

- krzyczałaś tak jakby ktoś Ci skórę z kości zrywał!

-daj mi spokój- szybkim krokiem ruszyłam w stronę drzwi lecz Malfoy nie zareagował, szczerze? Myślałam że rzuci się w strone drzwi i nie da mi wyjść. A tu proszę, taka niespodzianka ale okej nie ważne. Wyszłam z jego dormitorium po drodzę zaczepiła mnie Astoria, siostra Dafne czyli mojej drugiej przyjaciółki.

-och cześć Melanie, co robiłaś u Dracona?

Ignorowałam ją i poszłam dalej jednak po trzech krokach poczułam mocny ścisk na ręce, pociągneła mnie do siebie i zaczeła gadać jakieś głupoty.

-mam rozgadać wszystkim że Malfoy rucha cię w jego dormitorium?!

-co? O czym ty mówisz?- byłam zdziwiona, znałam ją i wiem że rozpowiada różne plotki, ale że aż takie?

-o tobie i Malfoy'u

-dobrze wiesz że się nie nawidzimy- wysyczałam już lekko poddenerwowana jej zachowaniem.

-zawsze mogliście to zmienić

-odczep się Greengrass! - nagle Astoria zrobiła coś czego się nie spodziewałam. Złapała mnie za szyje i przygniotła mnie do kamiennej ściany.

-albo powiesz mi prawdę alb- nagle podbiegł Draco. Tak. Ten Draco który od pierwszego roku życzy mi śmierci. Odepchnął ją odemnie i zaczął wypytywać czy nic mi nie jest.

- Draco spokojnie nic mi nie jest, ale powiedz mi, czemu się o mnie martwisz? - spojrzałam w jego śliczne szaro-błękitne oczy.

- emm....

- no słucham

- emm... no wiesz Mela... emm.. powiem ci po kolacji. 21.00 Moje dormitorium

-yyy no dobra przyjdę- ruszyłam szybkim krokiem do mojego, Dafne i Pansy dormitorium. Byłam zdziwiona, Draco Lucjusz Malfoy czyżby kocha Melanie Zabini?


Hejka kochani, śmieszna akcja, początek tego rozdziału pisałam 29 sierpnia 2021 roku
Dopiero teraz ( 3 marca 2022 rok) przypomniałam sobie że zaczęłam pisać książkę więc postanowiłam ją dokończyć. Nie wiem kiedy wleci kolejny rozdział, miejmy nadzieje że nie długo. Mam nadzieje że książka się Wam spodoba. Z góry przepraszam za błędy! <333

Love hurtsTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang