1

40 6 0
                                    

Dziewczynka obserwowała jak ludzkość rozwijała się latami i wiekami. Posiadała wiedzę o wszystkich językach więc mogła się na spokojnie porozumieć z ludźmi.  Po wielunastu latach odkąd pamiętny chłopiec został oddany szatanowi zaczęły się pojawiać inne demony o mniejszej sile. Były szkodliwe ale nie aż tak. Do działań przeciwnych bestią stworzono zakony, gdzie specjalnie przechodzono szkolenie do takich zadań.

      Marinette patrzyła na to wszystko z wielką ciekawością i delikatnością.  Była zaskoczona że tak dużo osób nie boi się zginąć. To ruszało jej twarde serce . No tak przez to jak ludzie zachowywali się nie byli tacy sami jak na początku. Dzięki temu stała się silniejsza i niedostępna dla ludzi.  Sprawili że czuła wiele bólu ale nie chciała nikogo martwić bo i tak pewnie by jąjeszcze skrzywdzili. 

Marinette dowiedziała się że istnieją silne rody jak Yearger, Ackerman,  Smith,  Zoe , Zacharius czy Reiss.  Musiała wyjść za dwie osoby silnych rodów by przekazać swoje moce dzieciom. 

POV MARINETTE

Boże kochany już nie mogę. Eren jest już dorosłym mężczyzną na tym samym wieku co Ackerman. Piękny początek no wręcz nie mogę. A pewnie ta menda autorka nic wam nie powiedziała o mojej formie demonicznej czyż nie?  No to wyglądam jak taka puma tylko że jestem biała i mam 6 m. Taaa  wiem zajebiste się wydaje ale tak nie jest.  Podczas zmiany zostaje bez ubrań i nie mogę ukryć swojej figury za pomocą magii. Wtedy też moje włosy zostają rozpuszczone. No A to już jest dla mnie kara niebios.

Mogła bym szczerze rzec że Eren i Levi to jest zabójcze duo do tępienia demonów niższej rangi. Eren jest rangą M czyli najwyższą w mniemaniu ludzi bo jest słabszy ode mnie jak każdy jak by nie patrzeć.

*miesiąc później*

I kurwa wszystko poszło się jebać miałam zamiar zapolować na zająca ale co? Zakonnicy Zakonu Zwiadowców postanowili zrobić sobie trening i złapać demona wyglądającego jak jeleń ale z kozimi rogami i dwoma wielkimi kłami u dołu szczęki. Ochydztwo. Kurwa żeby tam nie było Ere.....na. Ta cholera zaczęła węszyć wszędzie.  Czyli złapał mój zapach, super jestem w dupie.

POV Erena

Wskazałem tylko ręką gdzie znajduje się demon A cały oddział specjalny ruszył go zabić. Tch.  Żenada. Nagle poczułem inny zapach. Widziałem że Levi ma dreszcze na plecach co oznacza że jest jeszcze jeden demon tutaj. Nie powiem ale obleciał mnie strach. Mroczna aura była do okoła niego.

POV Autorki

Eren pod postacią smoka zawył głośno. Zaczął kierować się w stronę drzewa na którym siedziała Marinette w swojej  pumowatej postaci. Podeszła jak najciszej spinając mięśnie do skoku. Po krótkiej chwili gdy Eren podszedł tak blisko drzewa że dotykał go brzuchem skoczyła. Zakonnicy którzy się przyglądali zareagowali  od razu. Petra rzuciła proszkiem który był poświęcony wodą poświęconą. Marinette widząc co się dzieje bardzo szybko uskoczyła w bok by uniknąć niepotrzebnych ran. Eren jednak przewidując że demon ma zamiar przeskoczyć przez chaszcze wziął potężny zamach ogonem i uderzył nim w pume. Uderzenie sprawiło że Marinette uderzyła jeszcze w drzewo akacjowe. Kolce na ogonie Yeargera rozcięły jej płasko brzuch, prawą ręką od łokcia do samego środka dłoni i łydke. Wpadając na drzewo przebiło jej jeszcze coś udo na co zawyła z bólu.  Hange niesiona ciekawością i zachwytem podeszla do bestii. Co ja zaskoczyło potwór nie miał krwi kolorowej tylko czerwoną jak ludzką.  Pomyślała że oprócz Erena, Annie, Zeka,  Reirnera,  Porco i reszty mogą istnieć inne półdemony. Marinette próbowała się podnieść ale jej próby skończyły się na skomleniu z bólu przez Ackermana który docisnął miecz do końca na co dziewczyna upadła na ziemię zamykając oczy.
Zakonnicy postanowili zostać w lesie na noc bo po ciemku jest ciemno się przemieszczać.

Kolejny za nami. Gwiazdka mile widziana i komentarz. Pa

Levi x OC x ErenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz