- Nie, Wooyoung. To ty go zniszczysz. - przerwał Mingi, po czym jeszcze na koniec dodał - Masz dwa wyjścia. Albo powiesz mu prawdę sam, albo ja mu to udowodnię. Ty zdecyduj. - odszedł od ściany, a następnie udał się w kierunku Sana.

- ... Cholera, on ma rację. Obiecałem Sanowi, że go nie zostawię... ugh, jestem idiotą. - mruknął do siebie Jung - Muszę mu to powiedzieć... ale jeszcze nie wiem kiedy...

~

Pierwsza lekcja w klasach chłopaków minęła całkiem znośnie. No może nie dla Sana, który dostał uwagę za rysowanie na lekcji.

Ah, już sobie wyobraził reakcję ojca na tą informację...

- Dobra, słuchajcie. Organizujemy z równoległą klasą czterodniową wycieczkę do domków w lesie. - uczniowie spojrzeli na nauczyciela - ... Spokojnie, nie będzie żadnych kanibali, morderców, albo innych rzeczy tego typu. Rozdam wam teraz zgody, dajcie je dzisiaj rodzicom i przynieście na jutro. Koniec lekcji. - dodał równo z dzwonkiem.

Brunet miał nadzieję, że pojedzie na tą wycieczkę, bo nie chciał spędzać tych dni w domu. Oczywiście jeśli dostałby pozwolenie, chciałby mieć pokój z Wooyoungiem, albo z Mingim. Lub z nimi oboma. Chociaż... z jego obserwacji wynikało, że chłopcy nie za bardzo za sobą przepadają. Niestety.

Wszyscy wyszli z klasy. Mingi zaczepiał Sana, cały czas gadając o Wooyoungu. Choi miał już serdecznie dość tego, że wyższy od rana utrzymuje jeden temat. Czy nie mógłby zacząć rozmowy od... na przykład ,,Ładna dzisiaj pogoda.", albo ,,Robisz coś dzisiaj po szkole?". To przecież nie takie trudne...

- Sannie, jak mam ci udowodnić, że Wooyoung jest fałszy-

- Przestań o nim piepszyć, okej? Od rana tylko "Wooyoung jest taki", "Wooyoung zrobił coś tam". Cholera, po prostu się zamknij. - zirytowany chłopak wręcz warknął do swojego kolegi.

- Oh... no w porządku. - odpowiedział cicho czerwonowłosy - Uhm... jeśli pojechałbyś na tą wycieczkę... z kim chciałbyś mieć pokój?

- Nie wiem, Mingi. Może z tobą, a może z Woo. Nie chcę na razie o tym myśleć. - westchnął starszy, po czym poszedł w stronę szkolnego "tarasu".

~

Będąc już na miejscu, znalazł sobie cichy kącik i wyjął z plecaka zeszyt, w którym miał zaczęty rysunek swojego pluszowego pieska w wersji prawdziwego zwierzątka.

- Ah... chciałbym mieć takiego Shibera. Mógłbym go głaskać, chodzić z nim na spacery, bawić się z nim... ale mój pluszowy Shiber też jest wspaniały. - pomyślał San, a chwilę później poczuł jak ktoś łapie go za ramiona. Przestraszył się na tyle, że odskoczył na bok, uderzając odruchowo osobę w nogę.

- Aish... kurczę, siłę to ty masz niezłą w tych rękach. - zaśmiał się... Hyunjin - Czemu siedzisz tutaj sam? Wyglądasz na zmartwionego... czy coś się stało?

- ... Mingi mówił o jakimś zakładzie, czy tam wyzwaniu, w którym miał brać udział Wooyoung. - mruknął cicho Choi. Blondyn otworzył szeroko oczy ze zdziwienia. Nie mógł dać po sobie poznać, że Song mówił prawdę, a Woo miał tylko zdobyć zaufanie bruneta - Ale ja mu nie wierzę. On nie zrobiłby czegoś takiego. Obiecał mi, że już mnie nie skrzywdzi. - na twarzy chłopaka pojawił się delikatny uśmiech.

- Głupi ten twój przyjaciel... - odpowiedział Hwang - Nie przejmuj się tym. To nieprawda.

- Wiem. U-ufam Wooyoungowi. A, ten no... dostaliście informację o wycieczce? - po tym pytaniu, długowłosy blondyn kiwnął twierdząco głową.

- Tak. Naszap paczka, to znaczy Seonghwa, Yeosang, ja oraz oczywiście Woo na pewno jedziemy. Fajnie by było, jakbyś ty też pojechał.

- Pojadę. Jakby moi rodzice się nie zgodzili, sfałszuję podpis i tyle. - westchnął San - Jeśli pokoje będą kilkuosobowe... mógłbym z wami?

- ... Cóż, jeśli chcesz patrzeć na Seongsangi, które będą zapewne się lizać i kto wie, czy nie ruchać, to jasne, że możesz. - Hyunjin zaśmiał się, a następnie spojrzał na zegarek - Hm... za pięć minut koniec przerwy. Później jeszcze możemy pogadać. Ah, no i przy okazji... ładny piesek. - uśmiechnął się, po czym wstał i szybszym krokiem udał się do szkoły - Do potem, San.

- Do potem, Hyunjin.

~

Choi zdecydowanie najbardziej lubił dzień, w którym miał tylko cztery godziny zajęć. Po nich mógł spokojnie pójść na most i tak jak wcześniej, patrzeć na kamienie.

- Jeszcze jedna godzina i na most. Dawno tam nie byłem... tyle wspomnień. - pomyślał brunet, patrząc w swój zeszyt, przy okazji zapisując notatki z lekcji.

- ... Sannie - usłyszał głos obok siebie. Był to oczywiście Mingi - Będziemy mogli porozmawiać na przerwie?... - zapytał.

- Jeśli miałaby to być rozmowa, w której próbujesz mi wmówić jaki to Wooyoung nie jest najgorszy i nie powinienem się z nim zadawać, to nie, nie chcę z tobą rozmawiać. - Choi napisał odpowiedź na kartce w zeszycie.

- N-nie, nie będziemy o nim mówić... ale i tak udowodnię ci, że on nie jest wart twojego zaufania.

- W porządku. W takim razie możemy porozmawiać. - dopisał Choi, a następnie wrócił do robienia notatek.

~

Gdy lekcje się skończyły, San razem z Mingim poszli na most. Starszy tak zadecydował, więc drugi nie miał nic do gadania.

Song przez całą drogę myślał nad sposobem, w jaki ma udowodnić brunetowi prawdę o Jungu.

- ... Myślisz o Wooyoungu, prawda? - zapytał Choi - Słuchaj, nie wiem czemu ci tak zależy na tym, żeby zniszczyć naszą relację. Nie spodziewałem się tego po tobie...

- Wcale o nim nie myślałem. - skłamał młodszy - Uh, pogadajmy lepiej o wycieczce. Chciałbyś mieć pokój razem? - Zapytał czerwonowłosy, przy okazji się uśmiechając.

- Zobaczymy, Mingi. Na tą chwilę niezwykle mnie irytujesz, więc zastanowię się nad byciem z tobą w jednym poko-

- Jasna cholera, przecież miałem się spotkać z Hongjoongiem. - Song przerwał wypowiedź bruneta - Sannie, nie obrazisz się, jeśli pójdę do domu się przygotować na opóźnione spotkanie z chłopcem, którego poznałem przez przypadek, ratując go od jakiegoś nieznajomego gościa, który chciał go okraść? Proszę... - dodał szybko, przy okazji streszczając swoje poznanie Kima.

- Uhm... jasne. Widzę, że ci na tym bardzo zależy, więc w porządku, nie zabronię ci przecież. - drugi delikatnie się uśmiechnął, po czym jeszcze na koniec dodał - Ah, no i... skup się lepiej na tym chłopaku. Nie myśl o niczym innym. Zrobisz to dla mnie?

- Dzięki. - wyższy odwzajemnił uśmiech - Skupię się. Będę myślał tylko o Hongjoongu, o niczym innym. - dopowiedział - Dobra, to... do jutra, Sannie. - Mingi na koniec jeszcze przytulił starszego na pożegnanie.

- Do jutra, Mingi.

>>>>>

uh okej

Mingi miał się spotkać z Hongjoongiem w rozdziale 15 ale coś mi chyba nie wyszło i się spotka w 17 ._.

w każdym razie, myślicie, że Mingiemu uda się udowodnić Sanowi, że miał być celem zakładu/wyzwania Woo? jeśli tak, to co zrobi San? (pls odpowiedzcie na to pytanie, bo jestem ciekawa waszych pomysłów/odpowiedzi qwq)

a no i takie info: zaraz po zakończeniu ,,Voice" pojawi się Minjoong

do zobaczenia w 17 rozdziale

nie spodziewałam się, że aż tyle ich będzie






𝚅𝚘𝚒𝚌𝚎 | 𝚆𝚘𝚘𝚜𝚊𝚗Where stories live. Discover now