Umi-no Hi

40 4 4
                                    

Umi no Hi - jap. 海の日

One-shot inspirowany piosenką Patrycji Markowskiej - świat się pomylił.
Dodatkowo historia nawiązuje do święta Umi-no Hi (Dzień Morza).
Więcej o tym świecie znajdziecie w mojej sekcji o Japonii.

Sailor Moon [Post Stars]

Umi-no Hi 🌊🌊

Lipiec w Kraju Kwitnącej Wiśni był wyjątkowo ciepły w tym roku. Temperatura od trzech tygodni stale przekraczała średnią dla tego okresu, a mieszkańcy wielkich miast nieustannie szukali okazji, do spędzania czasu na plażach, na których mogliby rozkoszować się szumem morskich fal lub spokojem jezior. Czy mogła być lepsza okazja do tego typu odpoczynku niż Umi-no Hi?

Choć święto przypadało dopiero w poniedziałek, to grupa przyjaciół wyruszyła już w piątek po pracy, by spędzić cały dzień w Zatoce Tokijskiej. Od dawna przygotowywali się do tego wyjazdu, nie mogąc się doczekać, gdy wszyscy będą w komplecie. Przynajmniej wszystkie Sol Senshi i partnerzy tych, które były w związkach. Tym razem nie miało być z nimi Starlights. Choć prawdę powiedziawszy od dawna nie spotykali się wszyscy razem. Chwilami Usagi zastanawiała się, czy kiedykolwiek byli naprawdę wszyscy razem. Nie mogła jednak sobie tego przypomnieć.

Od dawna ciężko im się było spotkać. Zresztą nie byli już nastolatkami, a młodymi ludźmi, którzy weszli już w dorosłe życie. Wszyscy albo skończyli studia, albo już byli na finiszu. Pracowali, mieli własne (lub wynajęte) mieszkania i wiedli już poważniejsze życie, niż jeszcze kilka lat temu.

Wreszcie jednak udało im się zgrać terminy i wspólnie wyjechać na zasłużony wypoczynek. Jak nigdy obyło się bez spięć dotyczących miejsca, do którego chcieliby się udać, bo jednogłośnie wybrali Zatokę Tokijską. Chociaż na co dzień mieszkali prawie nad samą Zatoką, to wypoczynek w czasie obchodów Dni Morza różnił się od codziennego, zabieganego życia. Nie wyobrażali sobie spędzać tego czasu w innym miejscu niż to, od którego wszystko się zaczęło. Jeszcze w piątkowy wieczór odwiedzili Port, podziwiając miejsce, w którym kiedyś zakończył swą słynną podróż Cesarz Meiji.

Teraz jednak rozkoszowali się wygodami w Sheraton Grande Tokyo Bay Hotel, dziękując za dobrodziejstwa, jakie daje im morze i delektując się jego chłodem, który kojąco działał na ich rozgrzane ciała. Całą sobotę spędzili na rozkoszowaniu się bliskością morza, a w niedzielę wypłynęli w rejs, w trakcie którego nie zapomnieli wyrzucić do wody kulek błotnych EM, aby oczyściły morski muł ze szkodliwych zanieczyszczeń. Teraz jednak siedzieli w apartamencie Michiru i Haruki, ciesząc się weekendem i ze śmiechem wspominając wszystkie stare anegdoty i opowiadając sobie żarty. Nie zabrakło też oczywiście rozmów o zbliżającym się dniu, w którym miały trwać właściwe obchody, zwieńczone wieczornym festiwalem lampionów na wyspie Odaiba.

– Już nie mogę doczekać się tego widoku – z rozmarzeniem mówiła Minako, opierając się na łokciach i patrząc przez wielkie okno wychodzące prosto na Zatokę.

– Uwielbiam blask lampionów – westchnęła Hotaru, przypominając sobie piękne widoku z ubiegłego roku.

– Tak, musimy wybrać najlepszy punkt – potwierdziła Makoto.

– Ja i Haruka wynajęłyśmy już łódź, tak, żebyśmy mogli podziwiać Odaibę na tle Tęczowego Mostu – z rozmarzeniem powiedziała Michiru, dla której Święto Morza było ulubionym dniem roku.

– Michi, to miała być niespodzianka – z udawanym oburzeniem zwróciła uwagę Haruka. Szybko jednak została udobruchana delikatnym pocałunkiem.

– Dawno tak dobrze nie wypocząłem – westchnął Yuuichirou i głębiej zapadł się w fotel.

– Czy dziadek Rei tak bardzo daje Ci popalić? – Zapytała Minako.

Księżycowy Kalendarz [SM Oneshots Stories]Donde viven las historias. Descúbrelo ahora