Kurz

572 50 46
                                    

- Dream - mówi George - Czy mogę z tobą porozmawiać?

Serce Dream'a gwałtownie spada. Czuje, jak nerwy, które udało mu się uspokoić, pękają mu w gardle. Drzewa w dżungli na jego ekranie kołyszą się przyprawiającym o mdłości ruchem.

Nie sądził, że zabolało go to tak bardzo, gdy usłyszał, jak jego imię opuszcza język George'a. Wszytkie chwile, o których mówił z życzliwością, irytacją, cierpliwością lub frustracją, migocą w jego ulotnym wspomnieniu.

Śnił o tym. Pragnął tego.

Rozchyla usta, prubując wspiąć się na ogromną przeszkodę wciśniętą w ciszę, w której głos George'a rozbrzmiewał z roztargnieniem.

- Cześć - wymusza się Dream.

Jest słoby i płytki - George nie marnuje czasu na odpowiedź - Teraz proszę.

George rozłącza się z połączeniem grupowym.

Oczy Dream'a zamykają się, gdy pozostali słuchacze wtrącają się z pomieszanymi pytaniami i niezręcznym śmiechem. Hałas wypełnia jego słuchawki i prawie podnosi rękę, żeby je wyrwać; odepchnąć niespokojną paplaninę.

Na czacie gry pojawia się widomość od Callahana: "Oooo, masz kłopoty.

- O rany, Dream - miota się Tommy między zgrzytającym śmiechem - Czujesz się, jakbyć właśnie został wezwany do gabinetu dyrektora. Co do cholery zrobiłeś?

- Tommy, zamknij się - mówi ostro Wilbur, przechodząc od subtelnego ostrzeżenia do żartobliwego besztania - Chcesz, żeby mama przyszła i znowu cię zbeształa.

- Nie robiła tego od wieków, palancie.

Wpadają w bezmyślne kłótnie, zwracając uwadę na inny temat, od którego Wilbur wyraźnie odmawia odstępstwa.

Dream jest odrętwiały. Jego awatar stoi nieruchomo w przedłużającej się bezczynności.

Szepczesz do WilburSoot: dziękuję.

Patrzy na okno Discirda na swoim drugim monitorze, listę nazwisk, zablokowany kanał głosowy, na którym cierpliwie wyłania się ikona George'a.

Kłopot. Niebezpieczeństwo. Co ja zrobiłem?

Sapnap wyrywa go z pogmatwanych myśli, kiedy rozkazuje - Porozmawiam z tobą później, Dream.

Klatka Dream'a ściska się.

Wychodzi z gry i mruczy - Pieprz się.

Ich przyjaciele dołączają, jąkając się, szybko rzegnają się, a on nie może zmusić się do przekazania jakichkolwiek słów, zanim nakładające się głosy zostaną ostro odcięte, gdy się rozłącza.

Jego kursor ze strzałką unosi się nad imieniem George'a.

Wie, że nie może od tego uciec. Nieuchronność powraca natychmiast, by go przestroszyć i uspokoić, kierując palce w dół po śliskim plastiku myszy, by wybrać kanał lekkim kliknięciem.

Dream wchodzi do rozmowy.

Wita go cisza i niespokojnie wierci się przy sznurkach od bluzy. Sama obecność George'a jest ogłuszająca.

- Wróciłeś - mówi w końcu Dream, niepewny, od czego jeszcze zacząć.

George odpiwiada - Wróciłem.

- Kiedy wróciłeś do domu-

- Dwie godziny po tym, jak dostałem wiadomość - przerywa George.

Tętno Dream'a skacze przy ostrym tonie.

- Nie odbierałeś telefonu. Musiałem dołączyć do tego połączenia, więc wiedziałem, że mi odpowiesz.

Heat Waves // Dreamnotfound (Tłumaczenie)Where stories live. Discover now