dernière danse 2.

143 8 29
                                    

Innymi słowy uwięziła mnie ciekawość
przesiąkając wszystko co dla mnie ważne
Ciasto pozbawione blasku
Tańczyłem z tobą - drewnianą kukiełką
Raz jeszcze w szafie,
Skuliliśmy nasze małe ciała w środku
Zaśniemy, zmienimy się
Bezpieczniej jest myśleć w ten sposób

❦❧❦❧❦❧ - ❦❧❦❧❦❦❧❦

Rozglądałem się dookoła, zaraz zauważając blondyna który biegł w moją stronę.
Wstałem z beczki, na której siedziałem podchodząc do niego.
- Co tak Panienka zgrzana? - zaśmiałem się cicho czochrając go po jego boskich włosach.
- Musiałem iść na piechotę bo zapomniałem że autobusy mi nie jeżdżą bo mam drogę rozkopaną
- No załóżmy że mnie to obchodzi, ale to miłe że przytuptałeś do mnie słodkie~ - blondyn uśmiechnął się delikatnie rozglądając się dookoła.
- A właściwie to po co przy fabryce? Chcesz się zmienić w zmutowane coś czy jak? - pokręciłem przeczonco głową idąc sobie powoli do środka fabryki, rozglądając się dookoła.
- Nauczysz mnie tańczyć - powiedziałem wchodząc do środka, zaraz słysząc jak Terumi za mną podąża.
- Tańczyć? Od kiedy ty i taniec się lubicie? Nie słyszałem nawet żebyś to lubił a co mowa miał z tym do czynienia
- Może o tym nie wiesz, ale chciałem kiedyś tańczyć ale każdy wybijał mi to z głowy i żeby mieć święty spokój od ojca i jego kazań zapomniałem o tym marzeniu - wytłumaczyłem mu rozglądając się za jakimś dość sporym kawałkiem wolnego miejsca.
- Teraz to wszystko jasne, najpierw czy umiesz co kolwiek zatańczyć? - po jego spytaniu lekko się speszyłem i zaśmiałem.
- Em niekoniecznie?
- Ah czyli będziemy zaczynać od podstaw, a najlepiej od najprostszych układów, wziąłeś głośnik? - przytknąłem głową wyciągając niewielki, ale dobrze brzmiący głośnik który zaraz mu podałem.
- Okey, pierw musimy znaleźć miejsce gdzie będziemy się uczyć
- Wiem, dlatego wziąłem jakiś lepszy karton żeby w razie czego nie tańczyć na gołej ziemi
- Dobrze pomyślałeś w sumie - uśmiechnąłem się delikatnie dumny.
- Wiem, dzięki - zaśmiałem się cicho rozkładając jako tako karton na wcześniej upatrzonym przeze mnie miejscu, gdzie było dość miejsca na naukę.
Terumi podłączył się pod głośnik i zaczął wybierać jakąś muzykę.
- Zaczniemy, nieco bardziej skomplikowanie bo zmienne kawałki to będą, raz wolno raz szybko rozumiesz?
- Pewnie
- Dobrze, przyglądaj się uważnie i rób tak jak ja, a czekaj ty chcesz uliczny styl tańca zgadza się? - przytaknąłem głową, patrząc uważnie jak zaczyna związywać włosy w wysokiego koka.
- Okey, przyjęto do wiadomości to jeszcze raz, powtarzaj za mną jasne?
- Jasne jak twoje włosy - zaśmiałem się cicho, lecz zaraz skupiłem się uważnie na jego ruchach powoli zaczynają je powtarzać.
- Musisz bardziej napiąć mięśnie brzucha oraz nóg, żebyś mógł dobrze się utrzymać
- Dobrze wiedzieć! - zawołałem ostrożnie stając na dwóch rękach oraz bardzo powoli i ostrożnie, na jednej ręce co o dziwo mi się nawet udało, lecz jak straciłem na chwilę zaledwie koncentrację upadłem na plecy plackiem.
Zaraz nade mną stanął Afuro kręcąc przeczonco głową.
- Musisz być cały czas skupiony, ale dobrze ci idzie, ćwicz regularnie a będziesz coś tam umiał - pomógł mi wstać, zaraz otrzepałem się kurzu.
- Cóż, miejmy nadzieję, że uda mi się opracować własną choreografię i wystąpić w teledysku sławnego piosenkarza na którego widok mam kisiel w majtkach - udałem typowy głos podnieconej panienki zaczynając się śmiać wraz z Afuro.
- Łap - rzucił we mnie puszką z napojem.
Momentalnie zaświeciły mi się oczka, patrząc to raz na niego a raz na puszkę z piciem.
- Moje ulubione! - zawołałem otwierając odrazu.
- Wiem, pijesz to badziewie odkąd się znamy więc znaj moją litość oraz mojego portfela
- Dzięki! - zawołałem z uśmiechem, siadając obok niego na starej rurze opierając się o kolejną rurę, która tym razem szła w górę.
- Następnym razem stawiasz mi obiad, to będzie twoja zapłata za moje prywatne lekcje tańca - skwitował pijąc swój napój, zaś ja z czułym uśmiechem przytaknąłem głową, opierając ręce o swoje uda patrząc przed siebie.
- Niech ci będzie, zgadzam się na taki mały układ - odpowiedziałem pijąc kilka łyków napoju.
- Jutro o której masz czas? - zamyśliłem się przez chwilę.
- Cóż, od dziewiątej do pierwszej po południu mam trening na siłowni, później mam z dwie godziny wolnego i o szesnastej znowu wychodzę na jedno małe spotkanie, więc około osiemnastej, dziewiętnastej pasuje? - zerknąłem na blodnyna, który zaczesał pasemko włosów za ucho.
- Hmmmm czyżby Kira wreszcie znalazł sobie samiczkę~? - zamrugałem zaskoczony oczyma zaraz lekko się rumieniąc kręcąc przeczonco głową.
- Oczywiście że nie! No...widziałem dziewczynę, tyłem co prawda ale pięknie tańczyła, jak nie z tej ziemii - rozmarzyłem się przez chwilę, lecz zaraz poczułem jak Afuro obejmuję mnie ramieniem.
- A skąd masz pewność, że to dziewczyna hm? Może to chłopak, który po prostu ma bardzo piękne długie włosy jak dziewczyna
- To raczej nie możliwe, naprawdę poruszała się jak anioł, nie, jak demon lecz delikatnie niczym motyl
- Chłopie, ty serio się w niej zauroczyłeś no no no ci powiem, że jeśli ją znajdziesz próbuj podbić jej serce, w razie czego pomogę nawet jeśli nie ten nie umiem kontakty między kobietami to jakoś trzeba spróbować - popatrzyłem na niego uważnie nie za bardzo rozumiejąc.
- Czy ty próbujesz mi coś przekazać? - spytałem patrząc na niego uważnie, zaraz uśmiechnął się niewinnie.
- Nie no skądże, chodźmy jeszcze chwilę potrenować i będę uciekać, dziś nocuje jednego ze znajomych i no jednocześnie dzieckiem trzeba się zająć więc będę mieć trochę zajęcia w nocy
- Ty masz bachora? Czy ty na pewno jesteś facetem Afuro? Bo szczerze, zaczynam w to wątpić - zaśmiałem się cicho wstając, pomagając mu wstać.
- Cóż, jestem w stu procentach facetem jeśli chcesz mogę ci pokazać~
- Nie! Oszczędź sobie tego, wierzę wierzę haha chodźmy chwilę potrenować, bo widzę że ojciec chce mnie widzieć na kolacji heh - poklepał mnie po ramieniu, zaraz ustawiliśmy się na kartonie i zaczęliśmy wszystko od początku.
.
.
.
Wszedłem do domu, w którym zaraz przywitała mnie siostra.
- Hiroto, ojciec pragnie Cię dziś widzieć razem z nami na kolacji
- Tak, tak wiem mam tego świadomość, chyba umiem czytać - odpowiedziałem kierując się do swojego pokoju.
- Daj mi się chociaż ogarnąć trochę, chyba nie chcesz jeść przy spoconym nastolatku? - po tym już się nie odezwała tylko przytaknęła głową, kierując się do jadalni zaś ja skierowałem się do siebie, gdzie się na szybko jakoś ogarnąłem i udałem się na kolację.
- Dobry wieczór ojcze - przywitałem się siadając na swoim miejscu.
- Witaj, miłe Cię w końcu widzieć na pierwszym wspólnym posiłku - westchnąłem cicho przytakując głową, zaczynając powoli jeść za zgodą siostry oraz ojca.
- Jak ci minął dzisiejszy dzień? W końcu masz miesiąc przerwy od nauki, więc mam nadzieję, że bardzo efektywnie spędziłeś ten dzień
- Tak, z rana przestudiowałem notatki, które zostawiłeś mi na biurku, później udałem się na trening tak jak kazałeś, później spotkałem się z przyjacielem
- A któż to taki?
- Afuro
- Godny chłopak twojej znajomości, bardzo dobrze Cię wychowuję, że umiesz odpowiednio wybierać sobie przyjaciół - uśmiechnął się zadowolony, zajmując się posiłkiem.
Zaś sam ledwie się powstrzymywałem, żeby nie wybuchnąć.
Mam już go po dziurki w nosie, najchętniej bym wstał od stołu i wyszedł stąd ale tch nie miał bym gdzie się zatrzymać tak naprawdę.
Zacisnąłem nieco mocniej dłonie na pałeczkach, marszcząc wściekły brwi, lecz mimo to starałem siedzieć spokojnie, nie chcąc pokazać że gdybym mógł, zabił bym tego człowieka tymi pałeczkami.
Po skończonym posiłku, odwitałem się i zamknąłem w pokoju.
Nie mam zamiaru z niego wychodzić aż do rana, z rana przejdę się do Afuro a co później zrobię, to się zobaczy ale wiem, że mam dość tego człowieka.
Nienawidzę go całym sercem.

❦❧❦❧❦❧ - ❦❧❦❧❦❦❧❦

Och, moja słodka udręko.
Walka nie ma sensu,
A ty znowu zaczynasz
Jestem tylko kimś
Bez znaczenia
Bez niego jestem nieco niespokojny!
Błąkam się samotny w metrze.
Ostatni taniec.
Żeby zapomnieć o moim wielkim cierpieniu.
Chcę stąd uciec, by wszystko zaczęło się od nowa.
Och, moja słodka udręko...

❦❧❦❧❦❧ - ❦❧❦❧❦❦❧❦
Data napisania: 13.07.2021r.
Data wydania: 23.07.2021r.

Dernière danse || inazuma eleven orion no kouin (Zakończona)Where stories live. Discover now