Drugi tydzień zimowego zamknięcia okazał się o wiele bardziej znośny, niż pierwszy. Mróz nie zelżał, a śniegu nadal było w bród i jedyną osobą, która w ogóle opuszczała bazę był Tony, który koordynował swoją dobroczynną działalność rozdawania jedzenia i finansowania opału dla tych, których na niego nie stać, a nawet sprowadzanie go z zagranicy, gdzie tego problemu nie ma.
Dla Petera mogło tak zostać już zawsze. Poziom nauczania wcale nie odbiegał od tego standardowego, a jego nowa rodzina dawała z siebie wszystko. Poza tym miał przy sobie przybraną siostrę i najlepszego przyjaciela, co w pełni rekompensowało wszystkich kolegów z klasy.
- Bruce daje wam prace domowe? - zapytał Steve, kiedy się upewnił, że przerobili już cały rozdział z podręcznika.
- Nie. - Peter pokręcił głową. - Czasami Natasha każe nam coś przeczytać, ale to wszystko.
Steve pokiwał głową i spojrzał na zegarek.
Do końca lekcji pozostało jeszcze całkiem dużo czasu, a mu już się ze wszystkim wyrobiliśmy. Większość mieszkańców willi znalazła sobie inne zajęcia, co znaczyło, że jedynie Steve, który już wcześniej skończył wszystkie swoje projekty został z dzieciakami na głowie.
- Dobra, zwijajcie to i zajmijcie się czym tam chcecie. - machnął ręką, a Lizzy, Peter i Ned zaczęli składać książki i notatniki.
- Kolejny odcinek „Flasha"? - zaproponował Peter.
- Nie, obiecaliśmy Rhodney'owi, że na niego zaczekamy. - Lizzy pokręciła głową.
- Racja. - przyznał Ned, zarzucając jeden z pasków plecaka na ramię. - Co tam jeszcze masz nagrane na laptopie?
- Coś kryminalnego i...
Urwała, czując na sobie spojrzenie Steve'a. Podniosła wzrok i uniosła brwi na mężczyznę, który patrzył na nią ze zdziwieniem.
- Co? - rzuciła, co wydało jej się wyjątkowo bezczelne.
- Masz nagrane seriale na komputerze? - zapytał przesypując mąkę do miski z masą jajeczną.
- Tak. - Przyznała, kiwając głową. - Nagrywam je z telewizji, a potem przerzucam na dysk, konwertuję, opisuję pliki, potem sortuję i...
- A robisz to ponieważ? - uniósł brwi, odstawiając pudełko na miejsce.
- Ponieważ tata odcina nam Wi Fi od dziewiątej wieczorem do szóstej rano, żebyśmy spali, zamiast siedzieć na Facebooku i Twitterze. - wyjaśnił Peter, stając obok przybranej siostry.
- Streaming nie działa rykoszetem. - Lizzy wzruszyła ramionami.
Przez chwilę patrzyli na siebie starając się zachować kamienne wyrazy twarzy. Steve intensywnie myślał, chcąc wymyślić jakieś nowe argumenty, a dzieciaki starały się nie zacząć z tego śmiać i zrobić wszystko, żeby zapamiętać ten widok. W końcu się poddał i wrócił do gotowania.
- Wiedziałeś, że Lizzy ogląda seriale w nocy? - zapytał Tony'ego, kiedy ten przeszedł do kuchni z worami pod oczami i zaczerwienionymi od mrozu policzkami.
- Wiedziałem. - odpowiedział, wzruszając ramionami. - I co z tego.
- To, że nie śpi. - wycedził przez zaciśnięte zęby. - Tony, to Twoje dzieci, a Ty nawet nie potrafisz ich upilnować. Nie wiem, jakim cudem Lizzy nie chodzi w szkole jak zombie po tych swoich maratonach serialowych.
- Zaraz maratonach. - prychnął. - Ogląda jeden odcinek i zasypia, zanim się w ogóle skończy.
Steve zamrugał z zaskoczeniem i pokręcił głową. Domyślał się, że Friday i tak wyłącza wszystkie urządzenia, jak tylko Lizzy uśnie, ale to nie zmieniało faktu, że Tony nie powinien jej nawet na to pozwalać, bo nastolatki powinny normalnie chodzić spać.
![](https://img.wattpad.com/cover/191859013-288-k863432.jpg)
ВЫ ЧИТАЕТЕ
Między nami Mścicielami | MCU
ФанфикTony Stark bierze pod swoje skrzydła dwójkę zupełnie różniących się od siebie nastolatków. Jak sprawdzi się w roli ich ojca? Ponieważ zrezygnowałam z notatek autorskich (dokładnie, poza "Wstępniakiem" pod częściami nie ma ode mnie ani słowa), żeby...