5. Wow, ten chłopak... Niespodziewanie

82 5 39
                                    

* ANGELA *

Siedziałam dalej z Elizą w parku i rozmawiałyśmy o wszystkim, ona ma problemy ja mam, a tych co ja mam problemy to wolę powiedzieć osobie która nie jest do końca dla mnie ważna, ponieważ wolę zachować to dla siebie niż później mieć owal od kogoś mi bliskiego...

- Nadal jesteś z Henrykiem? Bo słyszałam że coś tam pomiędzy wami było dużo kłótni - Powiedziała

- Taaa... A ty znalazłaś kogoś w końcu? - Powiedziałam

- Może nie jest tak wyśmienity jak Henryk - Powiedziała a ja sobie wtedy pomyślałam

- Uwierz Henryk już nie jest tak wyśmienity jak kiedyś... Lata biegnął a on z nimi...

- Ale fajny nawet jest - Dokończyła swoją wypowiedź

- Uuu a jak ma na imię albo pseudonim jak nie chcesz mówić imienia? - Byłam dociekliwa i tyle

- Gaks, woli tak niż po imieniu - Odpowiedziała - I zaraz powinien być bo się z nim umówiłam w parku

- Siemka Elizka! - Powiedział podchodząc do nas a ja jak zwykle musiałam coś odpierdzielić i spadłam z ławki

- Nic się nie stało? - Spytała Eliza

- Nie - Uśmiechnęłam się i wstałam, gdy zobaczyłam chłopaka Elizy... Zamarłam

- Ooo no proszę, nie wiedziałem że znasz Angelę - Powiedział

- A ja nie wiedziałam że ty znasz Elizę - Odgryzłam się

- Zaraz to wy się znacie? - Spytała Eliza

- Niestety... - Powiedziałam

- Jakim cudem? - Powiedziała Eliza

- On jest przestępca a ja pomocnikiem bohatera więc jak możemy się nie znać - Powiedziałam trochę ciszej żeby nikt nie usłyszał

- Oraz przez pewien czas byliśmy razem - Spojrzał się na mnie morderczym wzrokiem

- Taaa ale nie na prawdę - Powiedziałam

- Ta na pewno - Powiedział z rozbawieniem

- Nie wierzysz? Spytaj się Jack'a - Prychnełam

- Dobra Angela było miło ale się skończyło... Do zobaczenia kiedyś... Chodź Gaks - Powiedziała Eliza i poszli

Ja za to jak miałam iść do domu tak poszłam, nie zastałam tam Henryka i w sumie dobrze chciałam posiedzieć sama i przemyśleć parę spraw
Włączyłam sobie telewizor i zamiast przełączyć na muzykę zostawiłam na wiadomości bo mówili coś o Dark'u nie czekając dłużej podgłośniłam

- Z ostatniej chwili Dark Angel chce skoczyć z dachu najwyższego budynku jak znajduje się w Sąsiadowie - Powiedział dziennikarz

- Czekajcie, ale on se nie może nic zrobić, przecież jest niezniszczalny w połowie - Zaczęłam gadać sama do siebie chyba z przerażenia

Pobiegłam pod tamten budynek, był duży tłum ale i tak dostałam się pod pierwszy rząd, gdybym miała dobry głos krzyknęła bym, albo jakiś megafon, rozglądnelam się czy jakiś policjant czy dziennikarz nie ma ale niestety nie miał...
Pozostało mi tylko jedno...
Wejść do budynka i przemienić się w Lady Fox
Weszłam na dach gdzie zobaczyłam Henryka

- Angel! - Krzyknęłam widząc go

- Lady odejdź!! - Krzyknął nawet nie odwracając się do mnie

- Proszę cię, podejdź i nie rób sobie krzywdy! - Krzyknęłam ze łzami - Czemu chcesz skończyć z życiem?!

Zszedł z rogu i podszedł do mnie

Miasto Skrywanych Tajemnic || Henry HartDove le storie prendono vita. Scoprilo ora