✧ angst

631 33 94
                                    

— JESTEŚ pewien? Rany po poprzedniej walce jeszcze się nie zagoiły

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

JESTEŚ pewien? Rany po poprzedniej walce jeszcze się nie zagoiły... Nie możesz iść w tym stanie! — spojrzałxś ze zgrozą na rudowłosego mężczyznę, stojącego przed tobą.

— Czuję się już dobrze! Chyba nie wątpisz, że sobie poradzę, hm? — rzekł w odpowiedzi Childe, uśmiechając się cwaniacko.

— Oczywiście, że nie — odparłxś, zdając sobie sprawę, iż nie pozostało ci nic innego, niż granie w jego grę. — Ale nadal sądzę, że powinieneś jeszcze odpoczywać!

— Oj tam, co zmieni kilka dni spędzonych w domu?

W pierwszej chwili miałxś ochotę odpowiedzieć, że te dni mogą zmienić więcej, niż mu się wydaje; uznałxś jednak, iż byłoby to bezcelowe. Rudowłosy bowiem zawsze upierał się przy swoim, nieraz tkwiąc w ten sposób w zupełnej głupocie. Irytował cię tym niemiłosiernie, jednak i tak zawsze byłxś przy nim, nie mając serca go zostawić; wszakże co począłby bez ciebie? Miłość nie wybierała, o czym przekonałxś się na własnej skórze.

— Masz się o mnie nie martwić; nie ma sytuacji, w której bym sobie nie poradził — stwierdził Childe, poprawiając bandaże skryte za koszulą. — Zresztą, dlaczego z góry zakładasz, że będę z kimś walczył?

— Znam cię i wiem, że nie potrafisz przejść obojętnie obok przeciwnika — odrzekłxś, wbijając wzrok w podłogę.

— A może żadnego nie spotkam? — zadał kolejne pytanie, nachylając się nad tobą. Zaśmiałxś się, łapiąc go za ramiona i przyciągając do siebie. Złączyłxś wasze usta w pocałunku, czując, jak akcja twojego serca przyspiesza, a na policzkach pojawiają się kłopotliwe wypieki; nie zdziwiło cię to jednak, w końcu ostatnio działo się tak dość często.

— Zaraz wrócę! Idę się tylko przejść, nie będę wplątywał się w żadne bójki, obiecuję — poinformował cię na odchodne, zamykając za sobą drzwi.

Nie mógł przecież wiedzieć, że już kilka minut później będzie uciekał przed atakami wroga, bezowocnie usiłując wygrać starcie. Szkoda, że nadal nie odzyskał w pełni sił po przedwczorajszej, dość poważnej walce; również rany pozostałe po tym dniu dawały o sobie boleśnie znać, przypominając, że nadal nie odzyskał pełnej sprawności fizycznej.

W ostatnich chwilach swojego życia, leżąc w stanie poturbowanym gdzieś na uboczu, musiał przyznać, że tym razem nie dał rady – ani zwyciężyć w pojedynku, ani dotrzymać danej ci obietnicy.

W ostatnich chwilach swojego życia, leżąc w stanie poturbowanym gdzieś na uboczu, musiał przyznać, że tym razem nie dał rady – ani zwyciężyć w pojedynku, ani dotrzymać danej ci obietnicy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

planowałam tego shota od naprawdę dawna lol

nie wyszło coś, ale udawajmy, że jest dobrze pls

𝐃𝐘𝐈𝐍𝐆 𝐅𝐎𝐑𝐄𝐒𝐓, genshin oneshotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz