#2

703 19 0
                                    

Rano obudziłam się o 6:00. Chwilę posiedziałem na telefonie i zobaczyłam, że moje tiktoki poszły viralowo. 2 z nich zdobyły podnad milion wyświetleń, a reszta z nich też sporo. Wstałam i się ogarnęłam. Dzisiaj postanowiłam ubrać:

Wzięłam deskorolkę i pojechałam do szkoły, obok mnie przejechał Vinnie swoim mustangiem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Wzięłam deskorolkę i pojechałam do szkoły, obok mnie przejechał Vinnie swoim mustangiem. Nie wiedziałam, że gdzieś tu mieszka.

Dojechałam do szkoły i weszłam do budynku. Wszyscy się na mnie patrzyli. Szybko poszłam do szafki i wyjęłam potrzebne mi rzeczy. Dlaczego cała szkoła się na mnie gapiła? Czy ubrałam się niestosownie? A może chodzi o to, że Vincent mnie wczoraj podwiózł...Nie wiem już co o tym myśleć...

Nagle rozległ się dzwonek na lekcje, wiec poszłam do klasy i usiadłam z Olivią z tyłu.
-Ej, czemu wszyscy się na mnie patrzyli na korytarzu?
-Nie wiesz? Vinnie cię wczoraj podwiózł.
A więc to o to chodzi...
-No i co z tego?
-Vinnie jest największym ciachem w szkole, to normalne, że tak reagują.
Zamilkłam..."to normalne, że tak reagują" czyli teraz będą wszędzie mnie podglądać, gdzie i z kim byłam? Uh..Po co ja wczoraj z nim jechałam. Po co w ogóle poszłam na ten skate park!

Zadzwonił dzwonek na lekcje, wyszłam ostatnia z klasy, ale zatrzymały mnie najpopularniejsze dziewczyny w szkole.
-Hej-uśmiechnęły się sztucznie.
-Hej?-odpowiedziałam zaskoczona
-Jesteś z Vinniem?
-Nie-Po co im te informacje?
-Okej,to pa-odeszły.

Aha czyli są zazdrosne o Vinniego. Ciekawe co ja, Miley Houston może zrobić z takim chłopakiem jak on. Vinnie nawet o mnie nie myśli w ten sposób, pewnie założył się z kolegami, że mnie podwiezie czy coś. Starałam się o tym nie myśleć i poszłam do szafki odłożyć książki. O wilku mowa. Poszedł do mnie Vinnie i powiedział:
-Hej
-Cześć- odpowiedziałam wkładając książki do szafki.
-Czego chciały od ciebie Lisa,Grace i Francessa?
-A co, stalkujesz mnie?-zaśmiałam się i zamknęłam szafkę.
-Nie,nie. Po prostu zobaczyłem jak wychodziłaś z klasy.
-Nie wiem tak naprawdę czego chciały, chyba były zazdrosne, że mnie wczoraj odwiozłeś mnie do domu...-Nie wiem czy powinnam mu to mówić
-E tam, nie przejmuj się nimi. Chciałabyś może gdzieś wyjść później?-Zamurowało mnie. Największe ciacho w szkole spytało mnie, czy chcę gdzieś wyjść.
-T-tak
-Okej, to do zobaczenia o 18?
-Mhm- uśmiechnęłam się, a blondyn to odwzajemnił.
Kurcze blade, chyba naprawdę się założyli. Niemożliwe, że taki chłopak jak Vinnie chciał pójść ze mną na randkę. No dobra, może nie na randkę ale wiecie o co chodzi.

Reszta dnia minęła dosyć szybko. Dostałam 5 z chemii za pracę domową. W sumie lubię ten przedmiot. Jest dla mnie łatwy i logiczny, w przeciwieństwie do biologii. To jest dla mnie czarna magia. Niby te przedmioty się przeplatają, ale jest tyle do zapamiętania, że nie nadążam.

Po szkole wróciłam do domu i zrobiłam sobie kanapki. Była szesnasta, ale stwierdziłam, że powinnam już zacząć się ogarniać.
Wybrałam czarne dzwony, które świetnie uwydatniały moją talie i uda, a do tego bordowy top z długim rękawem i do tego jakaś biżuteria. Zrobiłam lekko makijaż i ułożyłam jakoś włosy. Była już 17:30. Usiadłam na kanapie i przeglądałam tik toka, kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi.

Szybko wstałam i otworzyłam drzwi. Ujrzałam w nich Vinniego ubranego w bezowy, luźny sweter i czarne jeansy z dziurami. Wyglądał naprawdę ładnie.
-Hej
-Hej- uśmiechnął się, a ja nie mogłam się oprzeć i też to zrobiłam.
-Idziemy?
-Mhm- wzięłam z wieszaka skórzaną kurtkę i małą torebkę uzupełniającą mój strój.

Wyszliśmy z domu, chłopak otworzył mi drzwi od auta, usiadlam na miejscu pasażera, a on na miejscu kierowcy. Odpalił samochód i odjechał z parkingu.

Skate Boy-Vinnie HackerWhere stories live. Discover now