Roześmiał się, wybuchając pełnym uśmiechem, kiedy podniósł głowę, by spojrzeć mi w oczy. „Wiedziałem, że coś jest nie tak z tym facetem".

- Tak, nieważne - zadrwiłam.

Draco nigdy nie oderwał ode mnie oczu, gdy przysunęłam poduszkę bliżej i położyłam się na boku, twarzą do niego.

- Przestań tak na mnie patrzeć. To mnie deneruje - skrzywiłam się.

- Po pierwsze nie mogę być miłym, a teraz nie mogę na ciebie patrzeć? żartował.

Zacisnęłam usta. „Ale naprawdę, dlaczego nagle jesteś taki słodki?" Draco przerwał kontakt wzrokowy i spojrzał w dół, bawiąc się pierścieniami na placu: „Nie wiem...chyba..."

Wziął głęboki oddech, zamykając oczy na kilka sekund, po czymś, co powiedział: „Wydaje mi się, że muszę cię zobaczyć z kimś innym, żeby uświadomić sobie, ile dla mnie znaczysz".

Milczałam wydawało się, że zastanawiasz się nad twoimi słowami, zastanawiając się, jak najlepiej rozpocząć swoje konto, stwierdzenie.

„Wracając do szkoły i widząc cię z Goldsteinem przez, czasami uświadomiłem sobie, że tego naprawdę chcę. Nie chcę tych całych przyjaciół z korzyściami.

Potrząsnął głową „Pomyślisz, że to głupie".

- Nie pomyśle - zapewniłam go. „Obiecuję".

"Ja... ja po prostu chcę być kochanym."

Byłam zaskoczona.

To nie była odpowiedź, której się spodziewałam.

Martwiłam się, że powiem coś, co zrujnuje ten moment lub zdenerwuje. Ale jednocześnie nie mogłam się powstrzymać od podważania. - Więc dlaczego byłeś dla mnie taki złośliwy przy wszystkich?

- Nie wiem. To chyba mechanizm obronny.

- Mechanizm obronny na co?

"Aby ukryć fakt, że nadal nie jestem nad tobą."

Prychnęłam, uśmiechając się do siebie, co sprawiło, że kąciki ust Draco wykrzywiły się w lekkim uśmiechu.

- A co z Pansy?

- Przypuszczam, że chciałem tylko odwrócić uwagę. A także kogoś, kto sprawi, że będziesz zazdrosna.

- Tak, cóż, to nie zadziałało - przewróciłam oczami.

"Jesteś tego pewna?" Uniósł brew, drażniąc się ze mną.

Polizałam wnętrze policzka, zanim złapałam poduszkę, na której leżałam, i rzuciłam w jego twarz.

Zachichotał, odrzucając poduszkę i mierzwiąc włosy, żeby je naprawić. Zaciskając usta, spojrzał na mnie w dół, po czym przeskoczył przez łóżko i połaskotał mnie po bokach.

"Stop!" Sapnęłam między napadami śmiechu, próbując oderwać jego ręce od mojej talii.

Przygryzł dolną wargę, łaskocząc mnie bezlitośnie, zanim usiadł okrakiem i przypiął mi nadgarstki nad głową. Próbowałam złapać oddech; moja klatka piersiowa unosiła się i opadała, gdy dyszałam.

Niezachwiane spojrzenie Draco uwolniło stado motyli w moim żołądku. Cisza pochłonęła pokój i byliśmy tylko my dwoje - zagubieni w sobie nawzajem.

Zauważyłam, że zaczął się pochylać, a całe moje ciało napieło się. Gdy już miał przycisnąć usta do moich, odwróciłam głowę w bok.

- Draco, proszę- zaczęłam. "Właśnie zakończyłam związek z Anthonym zeszłej nocy."

Przełknął ślinę, uwalniając moje nadgarstki ze swojego uścisku, "Dobrze, przepraszam.."

Niezgrabnie zszedł ze mnie, zanim ponownie zajął miejsce w pobliżu słupka swojego łóżka. Podparłam się i usiadłam na krawędzi łóżka, wpatrując się w ziemię, „Nie chcę teraz spieszyć się do innego związku. Zostałam zdradzona dwa razy w ciągu roku..."

- Technicznie rzecz biorąc, za pierwszym razem nie zostałaś zdradzona, ponieważ oficjalnie nie byliśmy...

Spojrzałam przez ramię i uderzyłam go w ramię. Skrzywił się, żartobliwie pocierając biceps. „Ał".

„W tej chwili sprawy nie wyglądają dla ciebie dobrze" - droczyłam się. „Jeśli chcesz mieć drugą szansę, prawdopodobieństwo jest niewielkie".

- W porządku, w porządku - podniósł ręce w geście poddania.

- Mówię poważnie. Jeśli naprawdę tego chcesz, musisz to pokazać. Zajmie trochę czasu, zanim znów ci zaufam.

- Jestem gotów poczekać - wpatrywały się we mnie wspaniałe oczy Draco.

- To może zająć kilka miesięcy- skrzyżowałam ramiona na piersi.

"Dla mnie w porządku."

"Naprawdę?" Spojrzałam na niego sceptycznie, zanim spojrzałam na poranne drewno wybrzuszające się z jego spodni.

Spojrzał w dół, zanim wydał z siebie sfrustrowany jęk: „Kurwa, nie znowu!"

Na jego twarzy pojawiła się zmarszczka, gdy zeskoczył z łóżka i wszedł do łazienki. Opadłam z powrotem na jego łóżko, wtulając głowę w poduszkę, a uśmiech wpełzł na moją twarz.

-

- Widziałeś ją? Nie ma jej w swoim pokoju i nie widziałam jej od zeszłej nocy!

Pchnęłam drzwi do pokoju wspólnego Ravenclawu, zatrzymując się, gdy Wszyscy w pokoju odwrócili się twarzą do mnie.

"Alora!" Padma krzyknęła, podbiegła i rzuciła się na mnie, zmuszając mnie do cofnięcia się o kilka kroków. "O mój Boże, wszyscy tak się martwiliśmy."

Odsunąłem się od uścisku i obdarzyłem ją miękkim uśmiechem. „Dzięki. Nie chciałem cię martwić. Poszłam na nocny spacer i przypadkowo zasnąłem na Wieży Astronomicznej".

Padma uśmiechnęła się pocieszająco, kładąc ręce na moich ramionach, zanim zniżyła głos. - Przepraszam za to, co się stało.

- Słowo szybko się roznosi, co? Zażartowałem, próbując rozładować napięcie.

- To porządny, podły dupek - powiedziała Padma surowo. - Michael jest obecnie w pokoju Anthony'ego, prawdopodobnie bijąc go. Wszyscy jesteśmy po twojej stronie, Alora. Więc daj nam znać, jeśli czegoś potrzebujesz.

Uśmiechnęłam się, wdzięczna, że nie wszyscy z moich najlepszych przyjaciót okazali się dupkami wybijającymi mi nóż w plecy. ,Dziękuję, Padmo. Nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła".

Owinęłam ramiona wokół jej talii i wtuliłam twarz w jej szyję.

Nie byłam pewna dlaczego, ale widząc, jak bardzo ona i moi przyjaciele troszczyli się o mnie, tylko bardziej mnie wzruszyło. Było to przypomnienie, że nie wszyscy ludzie wykorzystają Cię dla własnej korzyści.

Kiedy owinęła ramiona wokół moich ramion i oparta głowę na mojej, zamknąłem oczy i pozwoliłam łzom spłynąć po moich policzkach.

𝐌𝐮𝐟𝐟𝐥𝐢𝐚𝐭𝐨 (𝐃𝐫𝐚𝐜𝐨 𝐌𝐚𝐥𝐟𝐨𝐲)Where stories live. Discover now