– Tracisz sedno, Malfoy.

"O tak?"

- Pokazywanie mi w twarz pieniędzy twojego ojca nie da ci drugiej szansy.

Draco gapił się na mnie, nie spiesząc się z kontemplacją jakiegoś powrotu, gdy napełniałam fiolkę porcją sproszkowanych włosów jednorożca.

"Więc co chcesz, żebym zrobił?" jego głos ściszył się teraz, gdy ktoś inny podszedł do stołu w poszukiwaniu składników.

-To do ciebie należy rozgryźć – wypuściłam z irytacją.

Po zebraniu wszystkich składników, już miałam wrócić do swojego biurka, kiedy Draco upuścił pod moje stopy próbkę kamienia księżycowego.

- Mój błąd – mruknął. "Podniosę to."

Przewróciłam oczami, jęcząc wewnętrznie, gdy przykucnął, blokując mi drogę z powrotem do biurka. Po podniesieniu fiolki, która o dziwo się nie roztrzaskała, jego palce delikatnie musnęły moją kostkę.

Zamarłam, rozglądając się dookoła, aby upewnić się, że nikt nie zwraca na nas uwagi, zanim spojrzałam na Draco.

Spojrzał na mnie cudownie, delikatnie przesuwając palcami po wewnętrznej stronie mojej gołej nogi, gdy wstawał. Zatrzymał się przy dolnej krawędzi mojej spódnicy, odciągając rękę tuż przed dotarciem do wewnętrznej strony mojego uda.

Draco uśmiechnął się, obserwując mnie, gdy gapiłam się na niego.

"Jakiś problem?" przechylił głowę na bok.

Przełknęłam, mrugając kilka razy, zanim spojrzałam w dół, by ukryć rumieniec. Robiąc to, zauważyłam subtelne wybrzuszenie wystające z jego szat.

- Nie wiem zaczęłam, przyglądając się jego wybrzuszeniu, zanim spojrzałam z powrotem w jego oczy. "Ty mi powiedz."

Draco spojrzał w dół i zobaczył, że jego wybrzuszenie z minuty na minutę staje się coraz bardziej widoczne. Położyłam rękę przed ustami, próbując ukryć śmiech, gdy jego policzki zarumieniły się na czerwono.

- Odwal się - splunął, odpychając mnie na bok, gdy maszerował przez klasę i wychodził za drzwi.

-

"To jest takie skomplikowane. Czy SUMY nie mogą przetestować nas na łatwiejszych rzeczach?"

- Na przykład jak zamienić pióro w kapustę? – droczył się Anthony, odnosząc się do czasu, kiedy na drugim roku przypadkowo zamieniłam pióro w kapustę zamiast filiżanki.

- Słuchaj, zaklęcia transmutacji są trudne, dobrze? Z ożywieniem machnęłam rękami, czując na plecach wibracje śmiechu Anthony'ego.

On i ja leżeliśmy na moim łóżku, odrabiając wspólnie pracę domową, jak zwykle robimy to każdej nocy. Siedziałam między jego nogami, opierając się o jego klatkę piersiową, podczas gdy on trzymał przed nami książkę.

Po otrząsnięciu się z naszego śmiechu Anthony kontynuował czytanie o zaklęciach Znikania i Przywoływania. Wyrecytował tekst z ustami unoszącymi się nad moim uchem. Trudno było się skoncentrować na tym, co czytał, kiedy jedyne, o czym mogłam myśleć, to to, jak chrapliwie brzmiał jego głos.

"Hej, czy uważasz?" Anthony szturchnął mnie w ramię, powodując, że zamrugałam kilka razy, zanim spojrzałam na niego przez ramię.

"Um, oczywiście.." skłamałam.

- Tak? Co właśnie powiedziałem?

Moje oczy rzuciły się na stronę, skanując tekst w nadziei, że niektóre słowa wydadzą się nieco znajome: „Uh..."

- Jesteś taki słodki - zachichotał, odkładając książkę, by objąć mój policzek dłonią.

Anthony pochylił się, przyciskając usta do moich, a ja powoli uniosłam głowę, by pocałować go z większą energią. Z moimi plecami wciąż przyciśniętymi do jego klatki piersiowej, otoczył ramieniem mój brzuch.

Jego usta działały na moich, gdy podniosłam rękę, wplątując moje smukłe palce w jego brązowe loki.

Uśmiechnęłam się do pocałunku, gdy poczułam, jak zaczyna wodzić palcami po moim brzuchu. Wygięłam plecy, by po cichu błagać go, by przestał dokuczać.

Roześmiał się, przygryzając moją dolną wargę zębami, zanim rozerwał nas dźwięk otwieranych drzwi.

- Ew! Następnym razem zamknij drzwi, dobrze? Padma zakryła oczy dłonią, gdy stała przy futrynie.

- Zapukaj do drzwi następnym razem, dobrze? Kpiłam, gdy zerknęła przez palce, żeby upewnić się, że przestaliśmy się całować.

- Dobrze - oświadczyła, gdy wybrzeże było czyste. „Mam dla ciebie kilka pytań do pracy domowej".

Anthony westchnął, przystosowując się tak, że już się nie garbił. Przekręciłam się między jego nogami, zanim podniosłam się do pozycji siedzącej.

Padma przysiadła na brzegu mojego łóżka i rzuciła mi w ręce zwój pergaminu.

- Przeczytaj proszę mój esej. Szczerze mówiąc, zwymiotowałam wszystko, co przyszło mi do głowy, co było w pewnym stopniu związane z Projektem Pokoju, ale nie mam pojęcia, czy cokolwiek z tego ma sens.

Zachichotałam, rozwijając pergamin, zanim zaczęłam przeglądać jej papier.

Kiedy robiłam korektę jej zadania, Anthony był zajęty rysowaniem przypadkowych kształtów na moich plecach. Koniuszki jego palców przesuwały się wzdłuż mojego kręgosłupa, zanim przeczesywały moje włosy.

-Ow - skrzywiłam się, kiedy energicznie pociągnął za moje włosy.

„Przepraszam, tylko próbowałem to zapleść w warkocz", rozpromienił się.

- Nauczyłabym cię jak, ale przebywanie z wami dwojgiem sprawia, że czuję się szalenie samotna. Więc Alora, możesz się pospieszyć, proszę? - zauważyła Padma, powodując, że Anthony i ja wybuchnęliśmy śmiechem.

- Znajdziemy ci kogoś, nie martw się – powiedział Anthony, kiedy oddawałam Padmie esej ze wszystkimi moimi poprawkami niechlujnie nabazgranymi na marginesach pergaminu.

- Tak, tak, okej, nieważne - Padma przewróciła oczami, zanim cofnęła swój esej. "Dziękuję Ci!" przemówiła śpiewnym głosem, po czym wyszła z pokoju i zamknęła za sobą drzwi.

- W każdym razie - Anthony odetchnął głęboko, po czym oparł brodę na moim ramieniu objął mnie ramionami od tyłu. "Gdzie skończyliśmy?"

𝐌𝐮𝐟𝐟𝐥𝐢𝐚𝐭𝐨 (𝐃𝐫𝐚𝐜𝐨 𝐌𝐚𝐥𝐟𝐨𝐲)Where stories live. Discover now