Zgodnie z oczekiwaniami Anthony skinął głową ze zrozumieniem i przesunął się na brzeg łóżka. On również wstał, uśmiechając się do mnie swoim zachwycającym uśmiechem. Ujął moją twarz w dłonie. „Nie żałuj. Nie pospiesz się, jeśli nie jesteś gotowy".
Jeszcze więcej poczucia winy dręczyło mnie.
Anthony był dla mnie za dobry. A Draco prawdopodobnie nie był dla mnie wystarczająco dobry. Ale oboje sprawiają, że czuję się wyjątkowo na swój sposób.
Z Anthonym ciągle mam motyle w brzuchu i wydaje mi się, że zapominam, jak oddychać.
Jednak w przypadku Draco moje serce wściekle wali w piersi, prawie do tego stopnia, że zaczyna płonąć.
Nie chcę się żegnać z żadnym z nich, ale nie mogę skakać między nimi. To nie byłoby w porządku wobec nikogo z nas.
Niedługo będę musiała podjąć decyzję.
-
Kiedy Anthony wyszedł z mojego pokoju, wzięłam prysznic przebrałam się w różową jedwabną piżamę.
Poczułam się tak zakręcona, gdy wsunęłam nogi pod nowe prześcieradło. To łóżko typu queen size i mój nowy pokój na szczycie wieży Ravenclaw sprawiły, że poczułam się jak prawdziwa księżniczka.
Właśnie położyłam głowę na pluszowej poduszce, kiedy usłyszałem pukanie do okna. Zaciskając oczy, przekręciłam się i naciągnęłam prześcieradło na głowę.
To był prawdopodobnie jakiś głupi ptak.
Jednak pukanie stało się nieustanne. Kiedy stało się oczywiste, że cokolwiek pukało w moje okno nie przestanie, wygramoliłam się z łóżka i pomaszerowałam do okna.
Myślałam, że mój mózg gra ze mną w gry, kiedy zobaczyłam chudą sylwetkę siedzącą na miotle za moim oknem. Światło księżyca dało mi przebłysk twarzy tej osoby i zauważyłem te znajome szare oczy.
Ostrożnie otworzyłam okno, pozwalając Draco wejść do mojego pokoju i położyć miotłę o ścianę sypialni.
Patrzyłam na niego zmieszany. „Co ty tu robisz? Jest po godzinie policyjnej".
Draco zmarszczył brwi i roześmiał się. - Mówiłem ci, że przychodzę.
- No cóż, myślałam, że żartujesz!
"Cóż, nie żartowałem!" Draco kpił ze mnie, chichocząc, zanim podszedł do mojego łóżka i upadł na nie.
- Jak w ogóle udało ci się wydostać z zamku, nie dając się złapać?
- Jesteśmy teraz prefektami – westchnął Draco. „Jeśli wpadnę na kogoś w korytarzach, powiem im, że patroluję korytarze".
- Ale co, jeśli inny prefekt ma patrolować korytarze?
- Wtedy powiem im, żeby się odpieprzyli.
"Ale-"
-Na brodę Merlina, ile masz pytań? Draco usiadł na łóżku, opierając się na rękach.
Zacisnęłam zęby, walcząc z gniewem, który gotował się w środku, jednocześnie próbując stłumić bicie mojego serca; dudniło tak głośno, że martwiłam się, że Draco go usłyszy.
- Wyglądasz na spiętą, kochanie - spojrzał na mnie, przechylając głowę na bok. "Chodź tu."
- Co robisz, Malfoy? Splunęłam, nie chcąc pogrążyć się w starych nawykach.
Dałam się mu dzisiaj wcześniej.
Nie pozwolę, żeby to się powtórzyło.
„Stuchaj, po prostu próbuję pomóc" - podniósł ręce w geście poddania.
YOU ARE READING
𝐌𝐮𝐟𝐟𝐥𝐢𝐚𝐭𝐨 (𝐃𝐫𝐚𝐜𝐨 𝐌𝐚𝐥𝐟𝐨𝐲)
FanfictionJego ręce chwyciły ją w talii, a jego głowa idealnie pasowała do zgięcia jej szyi. Oparła się z powrotem na jego klatce piersiowej, lekki uśmiech pojawił się na jej twarzy, gdy przechyliła głowę na bok, pozwalając mu się pochylić i złożyć lekkie po...
25- GODZINA POLICYJNA
Start from the beginning