┊ii.

102 7 83
                                    

𝐃𝐖𝐀 ──────── I was scared of pretty girls and starting conversations.

       ╰ NAUCZYCIELKA HISTORII MARADAWII TAK JAK OBIECAŁA ZABRAŁA ZESZYT LOTTIE

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

       ╰ NAUCZYCIELKA HISTORII MARADAWII TAK JAK OBIECAŁA ZABRAŁA ZESZYT LOTTIE. Nie spodziewała się znaleźć w nim jakichś braków bądź niedociągnięć. Był prowadzony schludnie, ładnie i przejrzyście. Tematy były podkreślone pastelowymi kolorami, a wszystkie daty zapisane na marginesach. Kiedy już skończyła przeglądać jej notatki, westchnęła ciężko. Lottie miała perfekcyjny zeszyt, a pani White tylko narobiła sobie nadgodzin w Rosewood.

Zamknęła zeszyt swojej uczennicy i chciała go schować do torby, ale coś z niego wyleciało. Kobieta uklękła i podniosła przedmiot. Była to mała kartka kolorem i fakturą przypominająca starożytny papirus. Wyglądała na zużytą, ponieważ była wymiętolona i pognieciona. Jej właścicielka zapewne wiele razy rzucała nią o ścianę, wyrzucała do kosza czy gniotła ją w dłoniach. 

Nauczycielka zerknęła na szkic, który na niej widniał. Przedstawiał on diadem, a słońce na czubku zdawało się świecić własnym blaskiem, nawet jeśli to tylko grafit czyjegoś ołówka odbijał światło z okna dachowego. Pod rysunkiem można było przeczytać różnorakie zapiski wyrwane z kontekstu. Mój diadem ─ głosiło zdanie, z którego wypuszczono strzałkę z grotem przystawionym do szkicu. Liliana Mayfutt, drzewo genealogiczne, Rose Wood, biurko Liliany, pom...

Pani White nie miała siły czytać dalej, bowiem słów było wiele. Przystawiła jednak karteczkę do notatek Lottie, które wciąż leżały na biurku. Zaczęła uważnie przyglądać się literom. "A" przy rysunku diademu wyglądło tak samo jak to z zeszytu Lottie. Tak samo z innymi literami alfabetu. 

Kobieta schowała zeszyt do swojej torby, ale przyjrzała się jeszcze karteczce. Chciała wyłapać każdy szczegół. W szkole nie było żadnego biurka Liliany Mayfutt, a już w szczególności pomnika, z którego wychodzi tajne przejście do ukrytego pokoju. Zapragnęła zachować tą kartkę dla siebie, choć wiedziała, że nie jest to wskazane. Konfiskata przedmiotu należącego do ucznia nie mogła odbyć się bez jego wiedzy.

Mimo to schowała karteczkę do tylnej kieszeni i dopiero opuściła salę.

*

Jamie nie miał siły być wściekły na Lottie.

Dziewczyna przybiegła do niego z pokorą i skrupulatnie opowiedziała mu o zdarzeniu. Może i powinna przyhamować z pytaniami o Ellie, niemal ujawniła swoją tożsamość portmanki, weszła w niestosowny konflikt z nauczycielką. Ale Jamie patrzył na Lottie jako osobę, nie portmankę, chociaż wiedział, że nie powinien.

─ Dobrze, Lottie ─ Jamie starał się zachować powagę. ─ Postąpiłaś po prostu źle.

Lottie wyglądała, jakby miała ochotę przeklnąć, chociaż Jamie dobrze wiedział, że tego nie zrobi.

RIPTIDE ━ JOTTIE ━ RWCHWhere stories live. Discover now