·Pov·

732 7 2
                                    

POV Oksana

— Z kim piszesz? — zapytał chłopaka obok mnie

— Michał pytał się co u mnie — odpowiedział od razu nie patrząc na niego. Zachował się chamsko i nie chciał nawet na niego patrzeć

— Nadal jesteś zła? — zapytał chyba rozłączony

— Nie. — powiedziałam zimno odkładając telefon

— Przepraszam no — powiedział przeciągając ostatni wyraz

— Co musiałeś wysłać? — zapytałam pierwszy raz od pół godziny patrząc na niego

— Miałaś nie pytać — powiedział

— Janek! — krzyknęłam — Mam dość tego że każdy mi mówi co mam robić! Jesteśmy przyjaciółmi i wszystko tobie mówię a ty mi nie możesz powiedzieć czym się zajmujesz!  To jest nie fair! — krzyczałam zła

— Wysłałem nagranie piosenki — powiedział

— Jakiej piosenki? — zapytałam ciszej

— Mojej — odparł — ostatnio nagrałem no a że jedziemy nad jezioro to poprosiłem go aby wstawił ją na moje media społecznościowe — wytłumaczył

— Czym ty się do cholery zajmujesz? — zapytałam zmęczona już tymi tajemnicami

— Jestem raperem — powiedzieł, czyli Korni nie kłamała — Nagrywam piosenki i nie kiedy do tego teledyski — powiedział a ja sama się uspokoiłam

— Dlaczego nie chciałeś mi o tym powiedzieć? — zapytałam cicho

— Bo każda laska gdy mnie poznaje to leci tylko na mój hajs albo fejm! — krzyknął zaciskając dłonie na kierownicy

— I myślisz że ja też bym się tak zachowała?! — krzyknęłam zdziwiona ale jednocześnie zła gdy usłyszałam jego słowa

— Nic takiego nie powiedziałem — bronił się — Chciałem ci powiedzieć ale bałem się jak zareagujesz bo Kornelia mówiła mi że ty nie lubisz takiej muzyki jaką ja z chłopakami tworzę — dodał po chwili ciszy

— To prawda nie przepadam — poparłam jego słowa a on rozluźnił uścisk na kierownicy — Kup mi jedzonko — powiedziałam spoglądając na niego a on zaśmiał się a gdy skończył się ze mnie naśmiewać uśmiech nie schodził mu z twarzy

— Kupię ci jedzonko — powiedział kiwając zgodnie głową. Zrobiło mi się lepiej po tej rozmowie, no dobra po naszych krzykach co mogło skończyć się źle, ale hej! Żyjemy! Chłopak zaparkował przed restauracją zwaną Mc'Donald's i poszliśmy z uśmiechami do środka. Staliśmy w niewielkiej kolejce i dopiero teraz zauważyłam jak chłopak jest ubrany. Ma na sobie czarne rurki, i białą bluzę z napisem SBM, a na nosie okulary przeciwsłoneczne. Stanęłam naprzeciw niego i chciałam mu je zdjąć ale uśmiechnął się delikatnie i pokiwał sprzecznie głową

— Czemu nie mogę? — zapytałam idąc o krok do przodu

— Chce zjeść w spokoju — dodał obejmując mnie ramieniem. Po chwili staliśmy przy kobiecie która odebrała nasze zamówienie i usiedliśmy przy oknie gdzie był doskonały widok na tablicę z numerami do odbioru

— Niegdy nie jadasz w spokoju? — zapytałam patrząc w jego oczy

— Zazwyczaj ktoś chce zdjęcie albo autograf — powiedział stonowanym głosem bo parę stolików od nas była grupka nastolatków którzy spoglądali na nas chyba myśląc że są niezauważeni

— Zgadzasz się? — zapytałam opierając głowę o ręce

— Jak są bardzo natarczywi to mówię że się spieszę a jak są mili to z chęcią — dodał z uśmiechem. Gdy na tablicy pokazał się nasz numerek poszliśmy odebrać zamówienie bo troszku tego było — Happy Meal? — zapytał śmiejąc się widząc na mojej tacy mały kartonik

— Oj przymknij się — dodałam też się śmiejąc jednocześnie siadając naprzeciwko niego. Zaczęliśmy jeść i wygłupiać się trochę nie zwracając na nic uwagi. Gdy odwróciłam głowę zauważyłam że grupka nastolatków robi nam zdjęcia — Ale że z ukrycia? — zapytałam patrząc na niego

— To jest właśnie moja prywatność — powiedział wzruszając ramionami — Gdyby mogli to by ze mną do łazienki poszli — powiedział a ja spojrzłam na niego i wyobraziłam do to

— Ble! — jeknęłam udając obrzydzenie ale widząc jego wyraz twarzy nie mogłam powstrzymać śmiechu — Przepraszam ale wyobraziłam do to — powiedziałam i on też zaczęła się śmiać. Po pół godzinie siedzieliśmy już w aucie jadąc dalej — Daleko jeszcze? — zapytałam przeglądając jakieś portale plotkarskie

— Trzy godziny więc jak chcesz możesz iść spać — powiedział z uśmiechem. Pokiwałam sprzecznie głową i natrafiłam na ciekawe zdjęcie

— Słynny raper znany jako Jan-Rapowanie został widziany w Mc'Donald's parę minut temu z jakąś dziewczyną. Nie znamy jej imienia ale wiemy ze zdjęć ze mają bardzo bliską relacje. Może to młodzieńczy romans młodego twórcy? Albo też jego, kolejna, prawdziwa miłość której nam jeszcze nie pokazał? Ostatnio bywał bardzo często widziany w towarzystwie niejakiej Oksany a nasze źródła podają że niejedno krotnie ich widziano na dwuznacznej sytuacji. Będziemy was o wszystkim informować bla bla bla — powiedziałam śmiejąc się

— Kto to napisał? — zapytał cały czas się śmiejąc Janek

— Pomponik — powiedziałam — Nie wiedziałam że jestem twoją KOLEJNĄ prawdziwą miłością — podkreśliłam wyraz tak samo jak zrobili to redaktorzy artykułu

— I że mamy jakieś bliższe relacje — powiedział a ja zaśmiałam się cicho. Nie okazywał jakiegoś zażenowania tylko sam się z tego śmiał

— Ale zdjęcie to dali zajebiste — dodałam przyglądając się mu. Był to moment gdy chłopak w końcu pozwolił sobie zdjąć okulary i chciałam je założyć ale spadły mi do sosu śmietanowego od naggets'ów. Moja mina wyrażała wszystko w tym momęcie a chłopak śmiał się tak samo jak parę osób wokół nas widzą tą sytuację

— Potem zlizałaś ten sos! — krzyknął nie mogąc powstrzymać napadu śmiechu

— Był dobry więc o co ci chodzi? — zapytałam sama się śmiejąc z siebie. Dochodziła godzina dwudziesta więc nie miałam poco iść spać bo byliśmy prawie na miejscu. Nasz domek był umieszczony nad błękitnym jeziorem, po drugiej strony był mały lasek, z prawej strony zaczynało się osiedle domków jednorodzinnych a z lewej były jeszcze chyba trzy domki. Nie był za duży, w środku miał kuchnie, salon, dwie sypialnie i łazienkę. Był cały ustrojony zielenią a ściany były pokryte deskami tak samo jak od zewnątrz. Przed jeziorem był jeszcze piasek który teraz był idealny aby po nim chodzić lub leżeć i odpocząć. Rozpakowaliśmy się i stwierdziliśmy że chcemy coś zjeść więc wzięliśmy pieniądze i najpotrzebniejsze rzeczy i poszliśmy w głąb miasta które było oddalone od jeziora o niecały kilometr

Nie odtrącaj mnie // Jan-RapowanieWhere stories live. Discover now