Prolog

406 25 16
                                    

Pov. Keith

To była ciemna noc, lecz była ona rówież gwiedździsta, na tyle, że wraz z blaskiem księżyca mogła oświetlić mój cały pokój jedynie zza okna. Leżałem na moim łóżku, przytulając się od czasu do czasu do mojej poduszki, co mogło wydawać się trochę dziecinne, lecz nie dla mnie. Nagle obudziłem się w środku nocy, z niewiadomych mi powodów.

Dochodziła właśnie druga w nocy, a ja z powodu tego, że nie mogłem zasnąć, ubrałem dość cienką, czerwoną bluzę,  i postanowiłem odświeżyć sobię mój zaspany organizm odrobioną świeżego powietrza, licząc, że pomoże mi to w zaśnięciu. Było trochę zimno, lecz zignorowałem to, i patrzyłem się w gwiazdy. Z każdym mrugnięciem, wdechem i wydechem, czułem się coraz bardziej nostalgicznie, na tyle, że zamknąłem na chwilę oczy, aby zanużyć się w nurt moich wspaniałych i niezapomnianych wspomnień. Pierwsze spotkanie z moją dziewczyną, Ruby, rapowanie wraz z jej ojcem, czy też zdobycie sławy w oczach innych.

Ruby, moja dziewczyna, jest dla mnie wszystkim. Nie przeszkadzają jej moje wady, i zawsze jest optymistycznie nastawiona. Zawsze towarzyszyła mi w tych najgorszych, i tych najlepszych chwilach mojego życia. Mimo, że jej rodzice wciąż nie zaakceptowali mnie jako jej chłopaka, staram się ile mogę, bo wiem, że jest tego warta, i nie poddam się, póki jej nie zdobędę.

Nagle usłyszałem dźwięk powiadomienia z mojego telefonu. Nie wahając się sennym i leniwym krokiem podszedłem do szawki nocnej, aby chwycić za telefon. Gdy go odblokowałem, instynktownie przetarłem oczy, a następnie lekko ziewnąłem.

- Cześć Kochanie! Śpisz? - Napisała do mnie Ruby.

Uśmiechnąłem się, także się rumieniąc, i po chwili odpisałem jej.

- Niestety nie. Niedawno się obudziłem i postanowiłem odświeżyć umysł wychodząc na balkon, abym mógł czym szybciej pójść spać. - Odpisałem jej ziewając i przecierając moje senne oczęta.

Niemal chwilę później otrzymałem odpowiedź na moją wiadomość.

- Ty tak samo? Haha, cóż za zbieg okoliczności! Widać mamy że sobą wiele wspólnego ^^ - Napisała w odpowiedzi dziewczyna.

Odrazu po przeczytaniu jej wiadomości miałem wypieki na twarzy. Ilekroć Ruby wspominała, że jesteśmy sobie przeznaczenie, bądź że mamy wiele wspólnego, zawsze tak reaguje. Aby ta nie poczuła się zignorowana, postanowiłem jej odpisać.

- Hah, miło że to mówisz <3 - Odpisałem drapiąc się odruchowo po szyi.

Zgasilem chwilowo telefon, aby nie marnować baterii. W czasie gdy czekałem aż dziewczyna odpiszę, spojrzałem kątem oka zza balkon z łóżka. Gwiazdy świeciły niczym promienie najjasniejszego słońca, w ognisto-rudym kolorze. Nagle przed moimi oczami pojawiła się spadająca gwiazda. Przez chwilę miałem ją zignorować, lecz postanowiłem pomyśleć życzenie.

Mym życzeniem było przekonanie do siebie jej ojca, i spędzenie Z Ruby resztę swojego życia. Po tej dość długiej chwili byciu cicho, moja dziewczyna napisała do mnie ponownie.

- Nie ma sprawy. Ah, prawie bym zapomniała. Pamiętasz że jutro przychodzę do ciebie, abys poćwiczył śpiewanie? - Odpisała w dość długiej wiadomości.

Po skończeniu czytania, złapałem się za głowę.

- Wiedziałem że o czymś zapomniałem.. - Skarciłem się w myślach.

Co ja bez niej bym zrobił. Jest taka miła i niewinna. Nawet nie wiem jak taka urocza, cudowna i wspaniała dziewczyna jest córką dwóch demonów. Złapałem znowu za telefon, i szybko odpisałem.

- Pfff! Ja? Oczywiście że pamiętam. - Skłamałem.

Nawet nie wie po co to napisałem. Ruby i tak świetnie umie odgadnąć gdy kłamie, a kiedy nie.

- Doprawdy? No cóż, nie wydaje mi się. Znowu zapomniałeś haha. Byliśmy umówieni u mnie, głuptasie. Wiesz, że mnie nie oszukasz. - I to był fakt, nie oszukam.

Zaśmiałem się pod nosem, a następnie ponownie położyłem się na łóżku, przykrywajac się  śnieżno białą pierzyną. Jednakże postanowiłem popisać jeszcze z Ruby.

Mijały minuty, i godziny, a my wciąż pisaliśmy. Gdy zapadła 4:35, byłem niesamowicie zmęczony. Postanowiłem pożegnać się z moją ukochaną,i pójść spać, aby być chociaż trochę wypoczętym. Wysłałem jej emotkę z buciakiem, odłożyłem telefon i prędko zamknąłem oczy. Zasnąłem niemal w sekundę, i spałem spokojnie, i z dobrymi myślami, póki mój budzik nie przerwał mi mojego błogiego spoczynku.

---------------------------------------------------------

No cóż, myślałam że wyjdzie lepiej xD W każdym bądź razie dziękuję Ci za przeczytanie Prologu :3 nie bój się zostawić komentarza z uwagą, my nie gryziemy ^^

Koszyczek na wasze uwagi - - - >      \___/

Miłego dzionka/wieczorka/nocy wam wszystkim <3

||  Na Zawsze  || - Keith x Pico FanfictionKde žijí příběhy. Začni objevovat