~ Rozdział 28 ~

348 29 11
                                    

- Seth, skąd ty o niej wiesz?
___________________________________________

- No cóż, jak już mówiłem...Widziałem was.
- Ale skąd wiesz jak ona ma na imię!?
- Mam swoje sposoby...- mruknął.
- Proszę Cię, nie mów nic Kendrze.
Po chwili dziewczyna weszła do pokoju.
Paprot spojrzał na Setha przerażonym jak i błagalnym wzrokiem.
- Już jestem. Coś mnie ominęło?
- Nie - odparł Seth - Myślę, że powinienem już wyjść.
Nie minęła sekunda a chłopak już wstał i skierował się do wyjścia. Gdy otworzył drzwi, spojrzał wściekle na Paprota i wyszedł. Kendra była lekko zdezorientowana.
- O co chodzi?
- O nic księżniczko - powiedział całując dziewczynę w czoło - po prostu pytał mnie czy pomogę mu w jednym zadaniu z pracy domowej.
- To dlaczego wyszedł taki zły?
- Dlatego że się nie zgodziłem. Wiesz, wolę ten czas poświęcić tobie - uśmiechnął się.
- W porządku - powiedziała także się uśmiechając i całując chłopaka w usta.

                         *               *               *

Kilka dni później Paprot szedł przez miasto co chwila wpatrując się w telefon.
W końcu włożył go do kieszeni i skierował się w stronę niedużej kawiarenki. Gdy już zamknęły się za nim drzwi, poszedł zamówić sobie kawę i usiadł na kanapie przy stole w kącie pomieszczenia. Po około pięciu minutach do lokalu wpadła jakaś niewysoka blondynka. Nawet sobie niczego nie zamówiła, tylko od razu spojrzała w stronę Paprota i się uśmiechnęła. Chłopak odwzajemnił uśmiech.
- Cześć Papi - pisnęła - Dobrze Cię znowu widzieć.
- Mi Ciebie również - odpowiedział całując blondynkę w policzek.
- Szczerze, myślałam że już się nie spotkamy. Tęskniłam za tobą.
- Przecież widzieliśmy się jakiś tydzień temu - zaśmiał się.
- No tak, ale... - na chwilę zamilkła - myślałam że już Ci na mnie nie zależy i to spotkanie nie miało dla Ciebie znaczenia.
- Oczywiście że miało znaczenie. I prawdę mówiąc... To też tęskniłem.
Dziewczyna rzuciła mu się na szyję po czym pocałowała. Blondyn odwzajemnił pocałunek i zakończył go delikatnym uśmiechem. Jednak po chwili ten uśmiech zanikł. A co jeśli Kendra się dowie?
- Hej, wszystko w porządku? Wyglądasz na smutnego - stwierdziła Natalia.
- Ah, tak. Nie przejmuj się.
- Na pewno wszystko dobrze?
- Tak, na pewno. Po prostu się trochę zamyśliłem...

___________________________________________

Przepraszam za krótką przerwę, ale nie miałam weny... No ale jest. Postaram się wszystko nadrobić i może jakoś skończyć tą książkę.

A tak przy okazji to w pisaniu tego rozdziału pomagał mi gay_c0rpse 

𝑳𝒊𝒄𝒆𝒖𝒎 𝑭𝒂𝒃𝒍𝒆𝒉𝒂𝒗𝒆𝒏 ✔︎Where stories live. Discover now