Rozdział 3 - Ride the Lightning

265 20 44
                                    

Po tym jak Kirk pocałował Jamesa, minęła już reszta dnia. Nad ranem Hetfield obudził się, czując, że coś się wydarzyło i wstał z kanapy lekko się chwiejąc. Odnajduje Kirka po pewnym czasie i coś mu się odmienia...

2 godziny później na trawniku

James jęczy cicho i czuje, że coraz bardziej się podnieca. Kirk nie przestaje, słysząc jęk Jamesa, świadczący o pełnej aprobacie dla wykonywanej przez niego czynności.

Tymczasem Het przerywa i kładzie Kirka na trawie, następnie wchodzi na niego. Patrzy mu w oczy i chce zdjąć spodnie. Kirk ułatwia Hetfieldowi robotę, tworząc ze swojego ciała łuk, dzięki czemu łatwiej jest pozbyć się według niego zbędnego ubrania.

Kirk: Skąd przyszło ci do głowy krzesło elektryczne? — pyta podniecony, chcąc zaspokoić swoją ciekawość.

James: Mmm, nie wiem, czytałem o tej karze śmierci. Jest najbardziej podniecająca — mruczy Het niskim głosem jak na niego, bowiem wciąż ma wysoki wokal przy nagrywaniu w studio i nic się nie zmienia póki co.

Kirk: Trafiłeś idealnie w mój gust — wzdycha, patrząc na Jamesa, od którego wówczas biło czystą seksownością. Kirk czuł, że jeśli zaraz z nim czegoś nie zrobi, to spłonie doszczętnie, poniekąd ze wstydu...

James: Mm, cieszę się — Het uśmiecha się, wsuwając dłoń pod koszulkę Kirkowi.

Z racji tego, że Kirk cholernie zaczął się niecierpliwić, pewnie chwycił nadgarstek Jamesa i przesunął sugestywnie jego dłoń w stronę swojego krocza.

Kirk: Wiesz, nie musisz za mnie umierać, o ile sam usadzisz mnie na tym pieprzonym krześle — wyszeptał z podnieceniem wyczuwalnym w każdym jego słowie.

James: Oh, Kirkuś... Jeśli chcesz to umrzemy razem — szepcze James i przygryza dolną wargę jednocześnie wsuwając dłoń pod Jeansy Kirka

James: Wyobraź sobie to uczucie elektryczności, przepływającej przez twoje ciało — mówi i odchyla głowę do tyłu, gdy czuje dotyk Jamesa w okolicach swojego krocza.

James: Wyobrażam sobie, Kirk, wyobrażam... Cię... Bez ubrań — jęczy — jak siedzimy na dwóch krzesłach naprzeciwko siebie. I widzimy jak prąd nas przenika... — szepcze Kirkowi do ucha.

Kirk: Mów jeszcze — wzdycha Hammett, całkowicie poddając się podnieceniu

James: Mhmm. Postaram się. Jeśli orgazm nie zabierze mi mowy... — mruczy James, czując, że prawdopodobnie dojdzie w spodniach.

Kirk zaczął szybciej poruszać dłonią, by jak najszybciej doprowadzić Jamesa do orgazmu. Chciał zobaczyć go w tym stanie, mając świadomość, że sam go do tego doprowadził. Marzył i fantazjował o tym już od jakiegoś czasu.

James: Och... Kurwa-a, Kiirk — jęczy James, czując że jest mu cholernie gorąco, a krew w żyłach krąży szybciej. Chwycił Kirka za dłoń i włożył ją pod swoje bokserki, bo przeczuwał, że niedługo dojdzie.

Dave słyszy kogoś w ogrodzie.

Dave: Co to jakieś koty... Idę sprawdzić — podchodzi do okna. DaveMastejn.exe przestał działać.

Tymczasem James kątem oka widzi Dave'a. Nie wie co ma myśleć. Pomimo tego trochę niezręcznego momentu, dalej oddaje się podnieceniu.

Dave: To ja może pójdę się napić wody.

Wziął wodę i się napił i trochę bardzo oblał.

Dave: Kur...

Tymczasem Kirk bez opamiętania dotyka Jamesa, chcąc, by ten doszedł dzięki jego dłoniom. Chciał poczuć ulatujące z niego emocje i podniecenie w fizycznej postaci, dlatego starał się o to coraz bardziej. Nieustannie patrzył na Jamesa, czując, że sam zaraz dojdzie.

𝕸𝖊𝖙𝖆𝖑𝖑𝖎𝖈𝖆 𝕽𝕻Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz