Rozdział 25 Odwróć się, Granger...

1.7K 55 66
                                    

Nie ma ludzi brzydkich, są tylko biedni: czyli krótka historia wielu operacji

Piękni, młodzi, sławni i przede wszystkim bogaci: wielcy tego świata co chwilę o sobie przypominają, czy to opowieściami o swoim życiu prywatnym, czy też skandalami z futrem z niuchaczy w roli głównej. Czują się ważni i uwielbiani, ale czy pozostaliby tacy, gdyby zabrakło choć jednej z wyżej wymienionych „zalet"? Czy wokalista Fatalnych Jędz zdołałby wyprowadzić swój zespół z grania po małych klubach, gdyby nie jego nieprzeciętna uroda? Czy Luke Jornis stałby się sławnym na cały świat podróżnikiem, gdyby nie miał zaplecza finansowego? I wreszcie, czy Rita Skeeter stałaby się sławną na cały świat czarodziejów dziennikarką, gdyby nie seria operacji plastycznych, którą (wedle moich źródeł) przeszła w wieku siedemnastu lat?

Tajemnice spod skalpela

Tak jest, moi drodzy czytelnicy, ta sama Rita, która od lat szczyci się nienagannym wyglądem i tytułem Najbardziej czarującej czarownicy tygodnika „Czarodziejskie Zwierciadło". Do mojego odkrycia doszło zupełnie przypadkiem, podczas kompletowania zdjęć do reportażu o sławnych absolwentach Hogwartu. Możecie sobie, moi drodzy czytelnicy, wyobrazić moje zdziwienie w związku z tym, że nigdzie nie mogłem się natknąć na zdjęcie młodocianej Skeeter! Moje dziennikarskie usposobienie nie pozwoliło mi zostawić tego, bez choćby próby wyjaśnienia całej sprawy. Po długich i żmudnych poszukiwaniach w końcu udało mi się dotrzeć do rzetelnego i wiarygodnego źródła, które rzuciło nowe światło na moje małe śledztwo. Znajomy Rity z czasów szkolnych, który jednak wolałby zachować anonimowość, dostarczył mi wyczerpujących informacji do stworzenia tego artykułu. Gdy zapytałem go, dlaczego tak trudno znaleźć kogoś, kto znałby Ritę Skeeter z czasów szkolnych, odpowiedział:

— Bo kogoś takiego nigdy w Hogwarcie nie było. Kobieta, która przedstawia się wszystkim jako Rita Skeeter to tak naprawdę Ritunga Falk. Choć już praktycznie nie przypomina tej dziewczyny, jestem pewny, że to ona. Mogła zmienić wszystko w swoim wyglądzie, jednak charakterek wciąż pozostał ten sam.

— Jaka była Rita alias Ritunga za młodu?

— Tak samo mściwa, wścibska i nieznośna jak teraz. Wtykała nos w cudze sprawy, podsłuchując i szpiegując... później zastanawiała się, co może na tym ugrać. Nigdy nie zapomnę tego, gdy zagroziła Otylii Woben ujawnieniem jej romansu z zaręczonym wówczas Peterem Coottem tylko po to, by zająć jej miejsce w reprezentacji szkoły w rozgrywkach szachowych.

— Wracając do jej przemiany... jak pan myśli, dlaczego to zrobiła?

— A widział pan jej dawne zdjęcia? Delikatnie mówiąc: nie należała do najpiękniejszych.

Dla wszystkich, którzy wierzą w magię dojrzewania i to, że zmiana rysów twarzy jest efektem diety bogatej w błonnik, spieszę z kolejnymi rewelacjami. Udało mi się dotrzeć do starych wyciągów bankowych i akt finansowych jednej z prywatnych klinik, z których jasno wynika, że w kilka lat po ukończeniu szkoły Ritunga Falk zapłaciła za 12 (!) operacji plastycznych. Co zdecydowała się poprawić panna Falk, zanim postanowiła przedstawić się światu jako Rita Skeeter? Podbródek, usta, nos (2 razy), kości policzkowe, implanty (nie tylko piersiowe), liposukcja i Merlin sam wie co jeszcze.

Czy Rita była wcześniej Robertem?

To nie koniec rewelacji, drodzy czytelnicy. Według innego (choć mniej wiarygodnego) źródła, Rita Skeeter miała przejść jeszcze jedną operację... zmiany płci! Muszę przyznać, iż sam byłem nieźle zszokowany, gdy usłyszałem tę teorię. Według niej Skeeter to tak naprawdę Robert McSeeter, Amerykanin, który został uznany za zaginionego podczas ostatniego roku nauki w szkole imienia Korneliusza Agryppy. Co ciekawe, data rzekomej operacji zmiany płci poprzedza wyżej wymienione poprawki. Czyżby więc Robert wykonał serię operacji plastycznych i stał się wszystkim nam dobrze znaną Ritą? Intrygująca hipoteza, jednak poza relacją mojego informatora brakuje innych dowodów. Nie zamierzam jednak rezygnować ze śledztwa w tej sprawie i być może już niedługo świat obiegnie wieść, iż jedna z najbardziej rozpoznawanych współczesnych czarownic jest... mężczyzną. Ciekawi mnie tylko w jakim stopniu Robert ingerował w swój wygląd? Czyżby dalej pozostawał singlem, ponieważ nie potrafił całkowicie wyzbyć się swojej męskości? To i fakt, iż nigdzie nie można zdobyć zdjęć Rity w kostiumie kąpielowym, rzuca delikatne światło prawdopodobieństwa na całą teorię.

Naucz mnie lataćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz