OPISOWY

602 15 59
                                    

❗na początku dziękuję bardzo za rodział ChejVoldiToMojMonz love you ❤️, Miłego czytania ❗

Chloe p.o.v
     Gdy dziewczyna moich najskrytszych marzeń odpisała, czułam jak moje serce zabiło dwa razy mocnej. Szczęście jakie towarzyszyło mi przez cały dzień było nie do opisania. Możliwość spotkania jej i usłyszenia tego melodyjnego głosu, była dla mnie jak grom z jasnego nieba. Poświęciłam dziś o wiele więcej czasu niż zazwyczaj to robię na przygotowanie ubrań, specjalnych na tą okazję. Nie mogło być za grzecznie i elegancko, lecz musiałam zachować klasę. Swoje jasne, blond włosy dokładnie rozczesałam i podkręciłam, a makijaż który zrobiłam składał się tylko z błyszczyka oraz tuszu do rzęs, który ładnie je wydłużył. Natomiast moją idealną figurę zdobiła krótka, żółta sukienka na ramiączkach w białe groszki z kwadratowym dekoldem. Wchodząc z drogiego apartamentowca czułam jak moje dłonie się pocą, a ciało obejmuje stres, który stara się przejąć nade mną kontrolę. Lecz nie ze mną te numery, jestem Chloé Bourgeois i stawię czoła wszelkim rozterką. Słońce parzyło moją skórę, a ładna pogoda sprawiała, że chciałam zrobić to na co tak długo czekałam.

To ten dzień

Idąc w stronę wysypanej kwiatami alejki na mojej twarzy pojawił się uśmiech, którego za Wszelką cenę próbowałam zamaskować, lecz powiększył się on razem z ujrzeniem wysokiej brunetki, która już od pierwszego spotkania zawróciła mi w głowie.  Podchodzę bliżej oraz kładąc jej dłonie na oczach, Zapytałam- zgadni kto to.

Widząc jej uśmiech czułam się jak w niebie, była idealna i tylko moja.. prawie moja. Ubrana była w dłuższą satynową spódnice z rozcięciem na prawej nodze i biały top związany przy granicy jej piersi.

— Idziemy do mnie? Musimy obejrzeć ten film z Jennifer Grey. — Proponuję dziewczyna ruszając w stronę małego domku jednorodzinnego.

Przytakuje dorównując jej kroku. Przez całą drogę rozmawiałyśmy o przeróżnych tematach co jakiś czas wybuchając śmiechem, przez co wzrok ludzi był w nas wlepiony. Czułam że z każdym dniem jest mi bliższa, a moje uczucia wobec niej stają się coraz silniejsze.

— To tutaj, przepraszam za lekki bałagan ale moja mama poszła do pracy i za pewne nie zdążyła posprzątać. — Drapie się po karku zdejmując buty. Łapie mnie za dłoń prowadząc do salonu przez co moje serce robi fikołka.

Rozsiadamy się na kanapie od razu włączając film. Postawiłyśmy klasycznie na "Dirty Dancing". Biorąc z kuchni jeszcze kilka przekąsek, pogrążyłyśmy się w oglądaniu. Nie potrafiłam się skupić, wszystkie ruchy brunetki obok mnie były idealne. Chciałam zapamiętać z nich jak najwięcej i wiedzieć jak zachowuje się w niektórych sytuacjach.

— Nie mów że nie oglądałaś. — Wybuchła śmiechem, który był jak miód na moje uszy. Uśmiech sam wpłynął mi na usta.

Czułam że to była właśnie ta chwila.

— Zrobię coś czego pragnę od chwili naszego pierwszego spotkania, okej?

Gdy dostrzegłam lekkie skinięcie głowy z jej strony od razu chwyciłam ją za kark przyciągając do siebie i łącząc nasze usta w pocałunku na który tak długo czekałam. Nasze oddechy się mieszały, a usta pasowały do siebie idealnie. Odrywając się od siebie poczułam gromadząca się w moim ciele pustkę, która spowodowana była brakiem bliskości z dziewczyną. Jej twarz wyrażała czysty szok, który sprawiał że zwątpiłam.

Czy zrobiłam coś źle ?

— J-ja przepraszam, nie chcia..

— Nie masz za co przepraszać.. podobało mi się. — Brunetka wchodzi mi w zdanie uśmiechając się.

Czułam jak z mojego serca spada kamień, który niemiłosiernie na nim ciążył. Uśmiechnęłam się szeroko i poczułam się gotowa na wyznanie, które może zmienić całe moje życie

— Muszę Ci coś powiedzieć. — Mówię przysiadając się bliżej dziewczyny i chwytając jej ręce w swoje. Pasowały do siebie idealnie. Jakby były dla siebie stworzone.

— Jesteś moim słońcem podczas burzy. Bezpiecznym miejscem i oazą. Dajesz mi szczęście, którego tak bardzo pragnęłam. Kocham twój uśmiech, oczy, dołeczek w lewym policzku, twoje włosy i każdy centymetr twojego ciała. Jesteś dziewczyną moich marzeń.. zakochałam się w tobie Sophie. Kocham cie teraz, będę kochać cie jutro i obiecuje kochać cie już zawsze. Mogę być wszystkim czego pragniesz jeśli tylko mi na to pozwolisz.

— Nie wiem co powiedzieć.. — Podrapała się po karku patrząc mi w oczy.

— Nie musisz nic mówić, po prostu mnie kochaj. — Łapie ją za policzki i po raz kolejny łączę nasze usta, tym razem w bardziej namiętniejszym pocałunku, w którym chciałam przekazać jej wszystkie moje uczucia.

— Kocham cię Chloe. — Gdy cichy szept brunetki dotarł do moich uszu mogłam stwierdzić jedno.

Byłam najszczęśliwsza osobą na całym cholernym świecie... Miałam wszystko i nie mogłam tego stracić.

_______
Jeszcze raz dziękuję ChejVoldiToMojMonz za rozdział 🤍😚

Mamy rozwinięcie Sophie x Chloe 🤍❤️

MIRACULUM INSTAA Where stories live. Discover now