4. Trening

317 13 21
                                    

Podczas naszej "rozmowy" z resztą drużyny, do sali nagle wpadł jakiś przeogromny chłopak z wielkimi zielonymi oczami i siwymi włosami.

- PIERWSZOROCZNY HAIBA LEV ZGŁASZA SIĘ DO TEGO KLUBU NA POZYCJĘ ASA! - wykrzyczał zdyszany.

Od kiedy piętnastolatkowie są tacy wysocy?! W dodatku już po jego pierwszym zdaniu zrozumiałam, że ten cały Lev jest "inteligenty inaczej".

Kapitan wyszedł mu na spotkanie i zatrzymał się kilka centymetrów od niego. Patrzył mu wprost w oczy, ze wzrokiem zaglądający wgłąb duszy. Tytan na ten gest przęłknął ślinę i zaczął się pocić jeszcze bardziej niż przedtem.

- Ile masz wzrostu? - zapytał Tetsu.

- 194,3!

- Jesteś obcokrajowcem?

- Jestem pół-rosjaninem, ale całe życie mieszkałem w Japonii!

- Grałeś już kiedyś w siatkówkę?

- Nie, ale widziałem w telewizji i uznałem że to fajny sport!

Na wszystkie pytania odpowiadał z entuzjazmem stulecia. Jego wygląd zupełnie nie odzwierciedla jego postawy.

- Może coś z ciebie będzie, ale nic nie obiecuję. - Kuroo wzruszył ramionami.

Kiedy Rusek mnie zauważył, podszedł do mnie.
- Ale jesteś mała i urocza! Może gdzieś razem wyjdzie- Ała! - przerwał ponieważ dostał z bańki od Tetsu.
- Znajdź sobie inną małą i uroczą dziewczynę, ta jest zajęta. - powiedział bardzo poważnym tonem.

Zachowanie Kuroo mnie trochę zdziwiło. Nie spodziewałam się, że nasz układ weźmie aż tak na serio... Ale to może i nawet dobrze.. Nie! Dopiero niedawno się zdeklarowałam, że już się odkochałam!

- Nie wiedziałem, przepraszam. - Haiba dostał lekkiego doła.

- Nie mnie przepraszaj, tylko ją. - odparł Tetsurou.

Siwowłosy odwrócił się do mnie.
- Bardzo przepraszam, eee...

- [T.N], [T.N] [T.I].

- W takim razie bardzo przepraszam [T.N]-san.

- Nic się nie stało, każdy może się pomylić. - uśmiechnęłam się do chłopaka.

***

Dalej poznawałam resztę drużyny. Nie byli aż tacy źli jak na początku mi się zdawało. Później nastąpił lekki trening, więc siedziałam na ławce obok trenera Nekomaty i obserwowałam ćwiczenia chłopaków.
Lev okazał się takim beztalenciem, że nie mogłam wytrzymać ze śmiechu. Może i jest wysoki, ale jego umiejętności i inteligencja są na poziomie -0.

Nie wiem dlaczego, ale ciągle wpatrywałam się w swojego "chłopaka". Jest tak wysportowany i pełny energii jak zapamiętałam. A poza tym zrobił się cholernie przystojny... - na tą myśl mimowolnie się zarumieniłam, co nie uszło na uwadze trenerowi.

- Kuroo to wspaniały chłopak prawda? - zapytał starszy.

- Mhm. Znamy się już jak łyse konie, ale on nadal mnie zawsze czymś zaskakuje. Jest wyjątkowy. Czuję że na całym świecie nie ma takiego chłopaka jak on.. - to chyba było najszczersze zdanie jakie kiedykolwiek wypuściłam ze swoich ust.

- Też tak uważam [T.N]-chan. Może na pierwszy rzut nie wygląda, ale jest bardzo odpowiedzialny, utalentowany i inteligentny. Dlatego też reszta drużyny zdecydowała, że będzie najlepszą opcją na wybór nowego kapitana. - Wypowiedział starszy.

Na Niby? || Kuroo Tetsurou x ReaderWhere stories live. Discover now