3. Tajemnicza Kouhai

Start from the beginning
                                    

- Prędzej to reszta będzie przeszkadzać tobie, są trochę.. chaotyczni.

- No to nie mam powodu żeby nie przyjść. - uśmiechnęłam się szeroko.

Potem oboje odstawiliśmy Kenmę do klasy, i poszliśmy na własne lekcje.

***

Byliśmy teraz z Kuroo w drodze na salę. Nikogo wokoło nie było. Nagle brunet złapał mnie za rękę.

- Ej, bo za chwilę pomyślę, że naprawdę się we mnie zakochałeś. - szepnęłam.

- To tylko takie zabezpieczenie, jakby ktoś nas podglądał, wiesz...

- A kto niby miałby nas podglądać? - obejrzałam się wokół pustego korytarza.

- Nie wiem, ale to zawsze możliwe.

Resztę marszu odbyliśmy w ciszy. Kiedy oboje stanęliśmy przez salą Tetsu zabrał głos:
- Poczekaj tutaj chwilę, muszę obgadać jedną sprawę z trenerem dobrze? - po tych słowach zrobił mi czochrańca na moich [K.W.] włosach.

- Jasne, chętnie poczekam.

Kiedy Kuroo zniknął za drzwiami sali, znowu miałam wrażenie, że usłyszałam jakieś kroki parę metrów dalej. Odwróciłam się w kierunku dźwięku i zauważyłam bardzo uroczą dziewczynę. Jej włosy dosłownie wyglądały jak najczystszy śnieg jaki mogłam sobie wyobrazić. Zaczęła iść w moją stronę. Przysięgłabym, że już wcześniej ją widziałam.

- Czekasz na kogoś? - odezwała się do mnie, a na ustach miała najbardziej przyjemny uśmiech jaki w życiu widziałam. Zauważyłam u niej również przepiękne oczy o odcieniu intensywnego różu. Takiej urody można tylko pozazdrościć.

- Można tak powiedzieć. A ty?

- Czekam na mojego brata, zawsze mnie odbiera z tego miejsca. Jestem Aohitsugi Nemu. Miło mi cię poznać.

- [T.N] [T.I]. Mnie też jest miło.

- Mogę brzmieć trochę nieuprzejmie, ale spotykasz cię z Kuroo-senpai? - to pytanie uświadomiło mi kim jest. Była jedną z dziewczyn, które latają za Tetsu. Takiej nietypowej urody się nie zapomina.

- Tak. A to coś złego Aohitsugi-chan? - byłam trochę spanikowana.

- Oczywiście, że nie. Poprostu też z nim kiedyś chodziłam i chciałam cię poznać. - Znowu posłała mi ten sam pełen uczuć uśmiech.

- Kuroo nic mi nie mówił, że miał dziewczynę. - Ta cała Aohitsugi wydawała mi się jakoś podejrzana, ale dopóki nie jest na mnie wkurzona, to nie mam powodu by z nią nie gadać.

- Dość szybko ze sobą zerwaliśmy, pewnie nie chciał ci tym zawracać głowy. A tak na marginesie mów mi po imieniu. Moje nazwisko jest trochę za długie. - uroczo się zaśmiała.

- Dobrze, Nemu-chan. - postarałam się unieść moje końcówki ust delikatnie w górę.

Na teren szkoły wjechał biały samochód. Wyglądał na dość drogi.

- Mój brat już przyjechał. Do zobaczenia jutro [T.N]-senpai! - pomachała mi na pożegnanie, wsiadła do pojazdu i odjechała.

Nadal miałam do niej mieszane uczucia. Niby jest bardzo stmpatyczna, ale jest w niej coś co mnie niepokoi. Muszę o nią wypytać Tetsu jak będzie okazja.

Po kilkunastu sekundach już przebrany w strój na trening Kuroo wreszcie wyszedł.

- Możesz już wejść, tylko rozbierz buty.

Szybko spełniłam prośbę czarno-włosego i weszłam do środka sali.
Znajdowało się już tam kilkunastu chłopaków.

- Przepraszam za najście! - pochyliłam się lekko w stronę sportowców i trenera.

Nagle jeden z nich z dziwnym irokezem na głowie zebrał w oczach łzy, podbiegł do mnie i padł przede mną na kolana.

- Jesteś taka urocza! Powiedz, że będziesz naszą menadżerką! Tak bardzo cię błagam!

Więc o to Kuroo chodziło, że są chaotyczni..

- Yamamoto, ogarnij się! - Tetsu złapał chłopaka za szmaty i pociągnął go w górę. - Nie tak powinno się witać gościa!

- Przepraszam kapitanie! Już się to więcej nie powtórzy! - złożył ręce jak do modlitwy.

- Taa, mówiłeś to już pięć razy. - po tych słowach wypuścił chłopaka.

Rozejrzałam się po sali. Nie było w nic nadzwyczajnego do czego mogłam się przyczepić. Wtedy też Tetsu podszedł do mnie i szepnął do ucha:
- Chodź, trzeba cię przedstawić.

Ja na to odkiwnęłam głową, na znak zrozumienia i stanęłam obok kapitana.

- Więc teraz słuchać mnie wszyscy! - zwrócił się do reszty drużyny. - To jest [T.N] [T.I], i jest moją dziewczyną. Od teraz będzie tutaj przychodzić dość regularnie, więc obchodzicie się z nią z należytym szacunkiem!

- Tak jest kapitanie! [T.N]-san, witamy w klubie siatkarskim liceum Nekoma! - odpowiedzieli wszyscy chórem.

- Przestańcie, nie musicie być tacy oficjalni.. - odpowiedziałam zawstydzona.

Ich postawa trochę mnie zawstydziła, ale wyglądali jak mili goście. Może zostanie ich menadżerką to nie jest zły pomysł, w końcu siatkówka nie jest mi taka obca...

_________________________________________________________

Witam ponownie! Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie dodała kolejnej osoby z uniwersum Hypmica.

Oto nasza "kochana" Nemu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Oto nasza "kochana" Nemu.
Podstawowe informacje:
Nazwisko: Aohitsugi
Imię: Nemu
Wiek: 16, rocznikowo 17 (w oryginale była trochę starsza, ale na potrzeby ff trochę ją odmłodziłam)
Wzrost: 158cm
Urodziny: 1 sierpnia

Sama zbyt dużo o niej nie wiem, dlatego też większość jej czynów i zachowań nie zgadza się do końca z oryginalną postacią.

Odemnie to chyba tyle. Wyczekujcie z niecierpliwością następnych rozdziałów!

Ciao~

Na Niby? || Kuroo Tetsurou x ReaderWhere stories live. Discover now