*2* Pojedynek

6 0 0
                                    

Wyglądało to tak:

Po spaleniu swoje stroju

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Po spaleniu swoje stroju. WOW! Ale dziwnie to brzmi...

No po spaleniu swojego stroju, byłam gotowa na pojedynek, wyglądała tak:

Mój strój: 

Mój strój: 

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Moje buty:

Moja fryzura:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Moja fryzura:

Moja fryzura:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Mój makijaż:

Ogólnie wyglądałam pięknie, ciekawe z kim się zmierzę

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Ogólnie wyglądałam pięknie, ciekawe z kim się zmierzę...

J: Gotowa!!! - krzyknęłam i rozejrzałam sie po całej sali, mój wzrok zatrzymałam na blondynie, wpadłam w trans przez te jego szare oczy, a mój trans przerwały oklaski wszystkich dokoła.

T: Dobra, to może zmierzysz się z... - Tom się zamyślił, a wszyscy oprócz mnie i intrygującego blondyna opuścili głowę, aż w końcu Tom już wiedział z kim mam się zmierzyć - Siostrzyczko zmierzysz się z młodym Malfoyem... - zastanawiałam się kto to, aż w końcu ten blondyn, tak Kurwa ten blondyn! Ten który mnie tak zaintrygował, wstał i podszedł do mnie, pokaże mu gdzie jego miejsce... - Siostro czyń honory...

A nic mu nie odpowiedziałam, tylko się obróciłam do Toma i się do niego chamsko uśmiechnęłam.

Jednym ruchem różdżki wyczarowałam podest na podłodzie, żebyśmy mieli gdzie walczyć, chłopak się zdziwił bo chyba tak nie umiał, a ja tylko weszłam na podest i powiedziałam.

J: Co się stało magii nie widziałeś, nie gap się tylko właź! - krzyknęłam irytowana.

T: Pojedynek czas zacząć!!! - krzyknął Tom było w jego głosie słychać podekscytowanie.

J: Strach się obleciał?... - zapytałam chłopaka szeptem.

D: Chciała byś... - powiedział również do mnie szeptem i przełkną głośno ślinę.

Obróciliśmy się do siebie plecaki, doszliśmy do końca swojej strony podestu, obróciliśmy się do siebie tym i znowu patrzyłam na jego twarz i się zaczęło.

Chcecie żebym pisała dłuższe roździały?

Jak obiecałam co dwa dni będę dodawała nowe rozdziały...

Buźki!!!!!



True FaceWhere stories live. Discover now