Rozdział 11

400 32 5
                                    

POV Luke:

Pomyślałem że może pójdę porozmawiać z moimi rodzicami skoro jestem już widoczny, ale nie chciałem iść sam może poproszę Julie żeby poszła ze mną.

- Hej Juls mogę cię prosić na słówko?

-No jasne.- Odpowiedziała i odeszliśmy kawałek od naszej grupy.

POV Julie:

-No o co chodzi kochanie?

-Zastanawiałem się nad tym bo skoro jestem teraz widoczny to chciał bym iść do moich rodziców i porozmawiać z nimi twarzą w twarz.

-No dobra tylko co ja mam z tym wspólnego?

- Bo nie chcę iść sam, poszła byś ze mną?

-No jasne że tak, to idziemy teraz czy później?

-No możemy teraz tylko jak to zrobimy?

-Okej, to może zrobisz się najpierw niewidzialny dla ludzi i ja wejdę zacznę rozmowę opowiem o wszystkim i wytłumaczę i wtedy się pojawisz?

-To dobry plan, to chodź.

-Tylko trzeba najpierw powiedzieć Flynn, Carrie, Reggiemu i Alexowi.-Upomniałam się.

-No spoko.-Powiedział mój chłopak i poszliśmy z powrotem do naszej grupki.

-Słuchajcie my musimy coś załatwić i za jakieś około 40 minut wrucimy.

-No spoko Juls, to my na was poczekamy.-Odpowiedziała Flynn i cała paczka skierowała się do domu, a ja z Lukiem zaczęliśmy iść w kierunku domu jego rodziców.

-Hej jak się czujesz słońce?-Zapytałam go bo wyglądał nie najlepiej.

-Trochę jestem zestresowany, a co aż tak widać?

-No troszeczkę, ale nie przejmuj się jak coś jestem zaraz obok.

-Dziękuje bez ciebie nie dał bym rady, mówił ci ktoś kiedyś że jesteś najlepsza?

-Możliwe że ty już jakieś sto razy.

-To powiem to jeszcze raz jesteś najlepsza.-Kiedy Luke to powiedział przyciągnoł mnie do siebie i pocałował.

-Dobra chodźmy już bo nigdy tam nie dojdziemy.

-Tak masz racje.-Oznajmił Luke po czym poszliśmy dalej. Gdy doszliśmy już do domu Luke zrobił się niewidzialny dla ludzi, a ja zadzwoniłam dzwonkiem, drzwi otworzyła mama Luke'a

-O Julie co cię do nas sprowadza, znalazłaś w garażu kolejną piosenkę Luke'a?

-Nie, ale musimy porozmawiać.

-No dobrze to wejdź.-Odpowiedziała kobieta wskazując gestem żebym weszła.

-No to Julie o czym chciałaś porozmawiać?

-Wiem że to może zabrzmieć dziwnie, ale ja znam Luke'a osobiście...-Po wypowiedzeniu tego zdanie mama Luke'a zrobiła się cała blada.

-A-ale jak to przecież on nie żyje od 25 lat.

-No bo ja to mogę wytłumaczyć...-Kobieta wtedy pokiwała głową na znak tego że zgadza się żebym opowiedziała całą historie, więc zaczełam opowiadać, a gdy skończyłam dodałam na koniec.

-I tak pani mi pewnie nie wieży.

-Dziecko ja ci wieże, tylko mam pytanie czy mogła bym porozmawiać z moim synem?

Oczywiście że tak, Luke możesz się pokazać.

-Czekaj czyli Luke był tu przez cały czas?

-Tak.-Odpowiedziałam po czym Luke stał się widzialny dla ludzi.

-Synku to naprawde ty?-Zapytała Emily drrzącym głosem.

-Tak mamo to ja i ja naprawde przepraszam za to że wtedy uciekłem z domu nie powinienem tego robić.

-Nic się nie stało to my z twoim tatą powinniśmy cię przeprosić za to że nie pozwalaliśmy robić ci tego co kochasz, a to że popełniliśmy błąd zrozumieliśmy dzięki Julie. Naprawde dziękujemy Julie.

-Nie ma problemu widziałam jak Luke cierpi i nie mogłam tego znieść bo sama wiem jak to jest nie módz pogadać z mamą.

-To może ja zrobie herbate i nadrobimy te 25 lat co ty na to synu?

-Bardzo chętnie.-Odpowiedział Luke i jego mama poszła zapażyć herbatę a gdy wruciła usiedliśmy i zaczeliśmy rozmowę i postanowiliśmy pokazać Emily nasze nagrane występy bo było ich aż 4. Gdy już je obejrzeliśmy Emily nagle zapytała.

-Was dwojga coś łączy czy ja mam przewidzenia?-Po tych słowach czułam że robie się cała czerwona.

-No tak zapomniałem ci powiedzieć mamo Julie to moja dziewczyna.

-No ja nigdy się nie myle widzę kiedy jakaś dziewczyna podoba się mojemu synkowi.-Pogadaliśmy jeszcze z 15 minut, ale niestety musieliśmy się już zbierać i iść na obiad do mojego domu.

W domu:

Gdy weszliśmy do domu odrazu skierowaliśmy się do mojego pokoju gdzie czekali już na nas Carrie, Flynn, Alex i Reggie.

-No jak było? Pogadałeś z mamą? Powiedziałeś jej że Julie to twoja dziewczyna? Pogodziliście się?-Zaczoł wypytywać wytaźnie przejęty Alex.

-Wow Alex zadużo pytań na raz pokolei odpowiadając: Dobrze, tak, tak i jeszcze raz tak, chyba taka odpowiedź ci wystarczy.

-Jak narazie, później szykuj się na lawine pytań.-Gdy Alex to owiedział wybuchliśmy śmiechem.

________________________________________________________________________________

Proszę bardzo @Zajebisty_Luke twój wyczekany roździał<3

Mam nadzieje że się spodoba, a taki krótki bo już muszę spać MOŻE jutro wstawie kolejny. Dobrej nocy lub dnia zależy kiedy czytacie<3

Sezon 2 „Julie and the Phantoms&quot;/ Moje pomysły na dalszy sezon (Zawieszone)Kde žijí příběhy. Začni objevovat