gabr_iel

lubi to _zerna i 1321 innych użytkowników

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

lubi to _zerna i 1321 innych użytkowników

-No dobra jest przystojny.

-Powinnaś się z nim spotkać. - powiedziała krótko, na co ja parsknęłam śmiechem. - Czemu się śmiejesz? Dawaj ten telefon.

-Co ty odwalasz? - rzuciłam się w kierunku dziewczyny, by odzyskać swoje urządzenie.

-Nie dziękuj. - zaśmiała się i rzuciła przedmiotem na sofę.

Gabriel

Idę z Dominiką do klubu za godzinę.
Wpadasz?

Z wielką chęcią mała.

-Czy ciebie pojebało?- spytałam po przeczytaniu wiadomości, jednak dziewczyna tylko się zaśmiała.- Nienawidzę cię. Miałam siedzieć w domu, a nie latać po klubach z jakimś obcym typem.

-Przestań. Idę z tobą. Będzie git. Lepiej zacznij się już ogarniać.

Kurwa. Zajebiście.

Pokręciłam tylko głową i udałam się do łazienki w celu szybkiego umycia włosów. Piętnaście minut później pojawiłam się w swojej sypialni, w której zastałam Dominikę przebierającą ciuchy w mojej szafie.

-Mogę ją pożyczyć? - zapytała pokazując mi jedną z moich sukienek.

-Pewnie, ale nie jest za zimno?

-Walić. Przynajmniej będę zajebiście wyglądać. - zaśmiałam się na te słowa i przystąpiłam do wykonywania delikatnego makijażu. Po dwudziestu minutach wskoczyłam w długie jeansy i czarną obcisłą koszulkę. Założyłam srebrne kolczyki, a następnie chwyciłam za niewielką czarną torebkę, do której sprawnie się spakowałam. Niedługo po tym opuściłam mieszkanie w raz z dziewczyną i wspólnie udałyśmy się w stronę klubu.

-I co o której tu będzie? - spytała głośno, próbując przekrzyczeć muzykę.

-Za jakieś dziesięć minut. - odpowiedziałam. - Stresuję się.

-Masz, pij. - dziewczyna podsunęła mi dwa szoty, które zaraz po tym wypiłam.

Oby to coś dało.

-Idę do baru, wziąć ci coś? - zapytałam Dominiki, lecz ta mnie nie usłyszała, więc po prostu ruszyłam przed siebie. -Proszę margaritę.

-Dwie margarity. - usłyszałam głos zza swoich pleców.

-Gabriel? - powiedziałam entuzjastycznie i przytuliłam bruneta stojącego teraz przede mną.

-Cześć. Nie zgubiłaś gdzieś koleżanki? - zaśmiał się lekko i usiadł obok mnie.

-Doma siedzi na górze i zabawia jakiś facetów. Standard. Mam tylko nadzieję, że nie zapomni, że ma chłopaka. - prychnęłam śmiechem, odebrałam drinka od barmana i zaraz po tym chwyciłam za swoją torebkę.

-Ja zapłacę. - chłopak złapał mnie za rękę tak, bym nie miała możliwości otworzenia portfela.

-Oddam ci chociaż część.

-Nie ma mowy. - uśmiechnął się szeroko, a ja poczułam lekkie zawstydzenie.

Przy barze siedzieliśmy jeszcze pewnie godzinę. Nie mam pojęcia ile dokładnie, bo już po jakimś czasie zaczęłam czuć się strasznie senna i nie za bardzo wiedziałam co dzieje się wokół mnie.

-Masz napij się. - usłyszałam jego męski głos i bez sprzeciwu upiłam łyk napoju, którego smak już ciężko było mi rozpoznać.

-Słabo mi trochę. - wydusiłam w końcu.

-Chodź, pójdziemy do toalety. - poczułam jak chłopak ciągnie mnie za sobą w jakimś kierunku. W końcu usłyszałam jak ten zamyka za nami drzwi do jakiegoś pomieszczenia, a zaraz po tym poczułam ciężar jego ciała przygniatającego mnie do ściany. Nie miałam siły , by jakkolwiek ruszyć rękoma i go odepchnąć.

-Co ty robisz? - wymamrotałam ,gdy poczułam, że rozpina mi spodnie, lecz ten nie odpowiadał. Resztkami sił wykrzyczałam, żeby mnie zostawił, jednak to nic nie dawało.

Chłopak używając siły odwrócił mnie tak, bym była tyłem do niego, a następnie poczułam, że kładzie moją głowę na jakimś blacie. Zaraz po tym moje ciało przeszedł okropny ból, który sprawił, że głośno krzyknęłam. Zaczęłam słyszeć różne głosy, lecz żadnego nie rozumiałam. Wszystkie zdawały się być bardzo ciche i kompletnie niezrozumiałe. Moje powieki zrobiły się okropnie ciężkie. Ktoś położył mnie na podłodze, tak że opierałam się plecami o ścianę. Nie byłam w stanie utrzymać oczu otwartych, po prostu je zamknęłam.

-Zuza, obudź się proszę. - rozpoznałam ten głos. Znałam go.

Thx   || Jan-rapowanieWhere stories live. Discover now