Zuzia
Kolejne dni mijały mi dosyć szybko i pewnie było to spowodowane natłokiem pracy oraz tym, że cały czas ktoś przewijał się przez moje mieszkanie, ale cieszyło mnie to.
Dużo osób zaoferowało mi swoja pomoc, a ja mimo że naprawdę nie potrzebowałam od nich za dużo to oni i tak dawali mi od siebie 200%.
Każdy doskonale rozumiał moją potrzebę poczucia bezpieczeństwa chociażby w nocy, dlatego do niedzieli tego tygodnia nie było nocy, którą spędziła bym samotnie.(Nie licząc oczywiście tej pierwszej).
Cała ta sytuacja znacznie zbliżyła mnie do nich, a nasze kontakty uległy poprawę, gdyż przez ostatni miesiąc uczelnia i praca sprawiła, że wszyscy trochę się od siebie oddaliliśmy.
Nie jestem w stanie opisać jak bardzo wdzięczna jestem Blance, Dominice, Aurelii, Kamilowi, Januszowi i Jankowi.
Właśnie.
Janek.
W ciągu tych kilku dni został ze mną na noc dwa razy.
Cały ten spędzony wspólnie czas przypominał mi wiele chwil z początków naszej znajomości. Było naprawdę dobrze. Oboje zachowywaliśmy się całkowicie neutralnie względem siebie i czuliśmy, że jesteśmy tu dla siebie w razie potrzeby.
To dosyć śmieszne, że potrzeba nam tak mało czasu by znów mogło być miło.
W każdym bądź razie bardzo cieszyłam się z tego, że zamknęliśmy ten rozdział, nie wspominaliśmy i nie przywoływaliśmy sytuacji z wakacji (oczywiście nie na głos, ale co innego działo się w mojej głowie), to jakoś mi pomagało pogodzić się z tym jak jest.
Z tym, że Janek kogoś ma i prowadzi teraz inne życie.
Nasze relacje były czysto przyjacielskie i im więcej czasu ze sobą spędzaliśmy tym było mi trochę łatwiej, ale nie potrafiłam sobie wyjaśnić dlaczego nie było właśnie na odwrót.
W końcu gdzieś tam głęboko wciąż czułam swego rodzaju zazdrość i żal, ale gdy przechodziłam do jakiejkolwiek rozmowy z chłopakiem to nie zwracałam na to uwagę, bo zdawał się oddawać mi 100% swojej uwagi.
Dziękuję mu za to.
-Dzwoni ci telefon. - odezwała się Aurelka, gdyż to ona dzisiaj spała u mnie.
-O, dzięki. - powiedziałam przejmując od niej urządzenie, które mi podawała. Nie spojrzałam na wyświetlacz.-Halo? - odezwałam się.
-Cześć Zuziu. - rozpoznałam głos Karola i od razu się uśmiechnęłam. - Wiesz co, jest sprawa. Jutro u mnie organizujemy taką niewielką imprezę. Ma być kilka osób ze Starteru żebyśmy wszyscy mogli się lepiej poznać, więc mam nadzieję, że wpadniesz.
-Wiesz co bardzo mi miło, ale nie mam pojęcia, czy będę mogła wpaść. Muszę ogarnąć co z zajęciami na uczelni i tak dalej.
-No dobra. Podeślę ci adres i godzinę także jak coś to wpadaj.
-Obiecuję, że jak tylko będę mogła to na pewno się pojawię. - rzuciłam i zaraz szybko pożegnałam się z chłopakiem.
-Kto dzwonił? -spytała blondynka.
-Karol. Robi jutro jakąś imprezę i chce żebym wpadła.
-O to super. Jak będziesz potrzebować jakiegoś transportu to pisz. Będę się zbierać. - powiedziała i po chwili opuściła moje mieszkanie.
Z jednej strony cieszyłam się, że pobędę chwilę sama, a z drugiej powoli zaczynałam się przyzwyczajać do tego, że ktoś cały czas ze mną jest. Przed oczami pojawiło mi się krótkie wspomnienie, z tego jak mieszkałam z Jankiem.
YOU ARE READING
Thx || Jan-rapowanie
FanfictionHistoria dwudziestojednoletniej Zuzy, młodej utalentowanej studentki, która wraca do rodzinnej wsi, by odpocząć od warszawskiego zgiełku oraz problemów dnia codziennego. Nie spodziewa się, że ten choć krótki wyjazd ze stolicy przyczyni się do tak li...