Rozdział 25

4 1 0
                                    

Powoli odzyskiwałam przytomność. Zaczęłam rozpoznawać białe szpitalne ściany. Gdy w pełni się ocknęłam, a mój obraz nabrał ostrości, zaczęłam krzyczeć. Rozdzierał mnie niewyobrażalny ból. W pomieszczeniu, w którym się znajdowałam zobaczyłam mężczyznę. Był to ten sam człowiek, którego widziałam na moście. Nagle zauważyłam, że ktoś biegnie w moim kierunku. Wraz z przybyciem kilku osób, rozległy się głosy:
- RUCHY! PODAJCIE MORFINĘ!
- NIE MA CZASU, TRACIMY JĄ!
Z całych sił szamotałam się na łóżku, lecz nagle poczułam jak robię się senna. Wodziłam wzrokiem po sali, zauważając przy tym, że nieznajomy mężczyzna nadal stał w jej kącie, przyglądając mi się uważnie. Jęknęłam ledwie słyszalnym głosem: ,,Widziałam cię. Byłeś tam...". Chłopak odpowiedział mi uśmiechem, a mnie po raz kolejny przeszył obezwładniający ból. Mimo braku sił, zaczęłam tracić panowanie nad sobą, krzycząc: ,,PUŚĆCIE MNIE! ZOSTAWCIE!". W odpowiedzi na moje wołania, wszyscy naraz zaczęli dociskać mnie do łóżka, krzycząc między sobą: ,,ONA NIE MOŻE WSTAĆ! NIE POZWÓLCIE JEJ!". Nieoczekiwanie poczułam silne ukłucie w lewe udo, po czym nagle pogrążył mnie sen. Gdy moje powieki opadały wodziłam wzrokiem po sali. Zanim straciłam świadomość, po raz kolejny usłyszałam tajemnicze słowa:

Niby sama pośród ludzi
Na niebie pełno dusz
Czy tu życie się obudzi
Czy wszystko spowije kurz
Trudna walka przed nimi do przebycia
Ej wy! Pilnujcie swego życia
Rozpalę ognisko wytrwałości
Twoja osoba tam zagości
Oczy wszystkie - zamyślone
Życiem wielu - zrozpaczone
Wieki, lata i godziny
Myśli, gesty, słowa, czyny
Wojna uczuć rozpętana
Wygrać wszystko musisz sama

Zanim całkowicie odpłynęłam, zdążyłam jeszcze zauważyć nieznajomego mężczyznę powoli opuszczającego salę z uśmiechem na ustach. Przyglądając się przez parę sekund jego zachowaniu spróbowałam krzyknąć, by go zatrzymać, lecz on widząc to, położył tylko palec na swych ustach i opuścił pomieszczenie.

                                                                                                                       ~Lumena23

12 minutWhere stories live. Discover now