16. Kiss

215 23 4
                                    

Rano obudziłam się na kanapie cała spocona. 
Harry leżał na ziemi w drugiej części salonu. 
Drzwi do pokoju Zayi były otwarte, a dziewczyna krzątała się po kuchni nucąc coś pod nosem. 
- Cześć Zaya! - powiedziałam półgłosem  stając bosymi stopami na zimnych kuchennych płytkach. 
- Dzień dobry - odparła Zaya szeptem. - Jak było z Harrym w nocy? 
- W porządku.
- Słyszałam dziwne krzyki i huki - uśmiechnęła się Zaya - Przepraszam za to co powiem, ale wydaje mi się, że podobasz się Harremu.
Na te słowa wyplułam na Zayę całą wodę, którą miałam w buzi. 
- Harry nie jest mną zainteresowany i nigdy nie będzie! Jesteśmy tylko...znajomymi. Nic więcej. - usiadłam na blacie kuchennym. Nagle w kuchennych drzwiach stanął Harry. Zaya wzięła swój talerz i kubek z ciepłą kawą i poszła do salonu zostawiając nas samych.- Nie wiedziałam, że wstałeś - uśmiechnęłam się łapiąc kartonowe pudełko z płatkami kukurydzianymi - Chcesz śniadanie? Kawy? 
- Więc chcesz udawać, że nic nie słyszałem?  - zapytał Harry zaspanym głosem. Wzięłam głęboki oddech i zerknęłam na niego. - Co sprawia, że uwarzasz, że nie jestem zainteresowany? - zapytał podchodząc do mnie. 
- Nie wiem - wymamrotałam - bo jak jesteśmy razem to Ty jesteś tylko Harrym, a ja tylko Chloé, a dla świata ty jesteś Harrym Stylesem, a ja Chloé Escott jedną z trójki dzieci Mary i Daniela Escottów. Nie jestem nikim konk- ciepłe wargi Harrego wylądowały na moich ustach w pocałunku pełnym pasji jakby czekał na to od jakiegoś czasu. 
- Wyglada na to, że jestem bardzo zainteresowany! - powiedział patrząc prosto w moje oczy - I nie obchodzi mnie świat, obchodzisz mnie tylko TY!

Usiadłam na kanapie ubrana w nowe jeansy z Pepe i tiszertkę The Beatles. Zaya wkładała do uszu kolczyki, a Harry zakładał na stopy skarpetki. Milczeliśmy, ale nasza cisza była przyjemna. 
Harry miał odwieść nas tylko pod arenę O2 i jechać do swojej mamy. Jego siostra zadzwoniła do niego, że pani Styles (nie mam zielonego pojęcia o tym, gdzie Harry mieszka co robi i co się z nim dzieje, ani jaką ma rodzinę :/ nigdy się tym właściwie nie interesowałam ~ mary) źle się poczuła i profilaktycznie zabrali ją do szpitala. 
- Chodźmy! - Harry zebrał klucze, portfel i telefon wciskając je do tylnych kieszeni jego czarnych spodni. 
Zaya zerknęła na jego zniekształcony tyłek i uśmiechnęła się, a ja poczułam rumieńce rozkwitające na moich policzkach. Trzepnęłam moją kuzynkę w rękę bandaną, którą miałam zamiar związać na nadgarstku, a Zaya wybuchła śmiechem. 
- Co jest? - zapytał Harry przeczesując dłonią włosy i podciągając spodnie. 
- Nic - powiedziała Zaya.
- Taak, Zaya ma poprostu zbyt... wybujałą wyobraźnię.
- Aha - mruknął Harry i przepuścił nas w drzwiach. 
- Poczekamy na dole, a ty idź oddać klucze! - zawołałam zbiegając za Zayą po schodach. 
- Zaya! - zawołał Harry, a moja kuzynka się zatrzymała. - Chloé, muszę zamienić z Zayą słówko, okay? 
- Jasne - wzruszyłam ramionami i zeszłam na dół do samochodu Harrego. Starałam się nie myśleć, ale nie myślenie jest strasznie trudne i męczące. 
Harry Styles mnie pocałował. 
To brzmiało tak niesamowicie-śmiesznie! (Ridicilous, weird) Niewiarygodnie! 
Nie mam pojęcia co to znaczyło dla naszej dwójki, ale odrobinę zaczynało mi się podobać. 
Jego nazwisko powiązane z moim nazwiskiem. Nagłówki gazet i dziwne miny przechodniów.
'Takie "coś" ma dla siebie Harrego Stylesa, a ja nie mam nikogo?!' 
Oparłam się plecami o maskę samochodu i czekałam. Dwie minuty później Zaya i Harry pojawili się w drzwiach. Chłopak przepuścił moją kuzynkę w drzwiach i otwarł drzwi do samochodu.

Jechaliśmy chwilę, ale gdy zorientowałam się, że nie jedziemy w stronę areny O2 postanowiłam się odezwać.
- Ale na koncert to w drugą stronę! - mruknęłam.
Harry nawet na mnie nie spojrzał, a Zaya założyła na uszy słychawki i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić.
- Haroldzie Styles! - krzyknęłam. 
Chłopak odwrócił się w moją stronę i otwarł usta. Przez chwilę mierzył mnie wzrokiem, a potem mocno wcisnął pedał gazu, tak, że poczułam jakby siedzenie mnie w siebie wessało.

aaaaaaaaaa!!!! o.O

Kochane, wymyślamy ship name dla naszej pary Chloe i Harry!! W końcu sie pocałowali xd 

nie wiem co to mi wyszło xd jakieś badziewie xd ale chciałam zadać pytanie ^^

CHCECIE ABY ZAYA MIAŁA SWÓJ P.O.V???? (lepiej niech odpowiedź będzie tak) 

proszę o odpowiedzi i całuję <3

ps. Słyszałyście, że Benny (Benedict Cumberbatch) się zaręczył??? 

Carmen (The Vamps FanFiction)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz