Rozdział 19

73 7 0
                                    

Po wspólnych spędzonych chwilach razem z Harrym postanowiliśmy wybrać się gdzieś w wspólną podróż . Jako ,że nadchodziły wakacje był to idealny moment na zorganizowanie wspólnych wakacji . Właśnie siedziałam na łóżku i przeglądałam oferty biura podróży . Jako jedyny wpadł mi w oko ,biuro Avenis ,
nie był swoją drogą ani za drogi ani za tani. Opłacało się jechachać na te 3 tygodnie do Włoch czy Hawaii. W sumie razem spędzilibyśmy dużo czasu na zwiedzaniu zabytków we Włoszech lub na opalaniu się na Hawajach . A tu był problem ! Bo oboje nie wiedzieliśmy co chcemy .

- Hazza - mruknęłam , odwracając wzrok z ekranu laptopa - Nie pomagasz mi w wybraniu oferty .

- To już nie mój problem - odpowiedział i spowrotem powrócił do patrzenia w telefon .

- Mógłbyś się chociaż trochę wysilić i mi doradzić - sapnęłam zdenerwowana .

- Chwila . Za chwilę , kochanie - i bez jakiegokolwiek wyrazu wrócił do patrzenia w swój smartfon .

Wymamrotałam cos pod nosem wyraźnie oburzona . Nie byłam przyzwyczajona do takich zachowań jak dziś się zachowywał mój chłopak . Tydzień temu poprosił mnie o chodzenie , wtedy było wszystko w porządku ,a teraz czuje że odechciewa mu się mnie a nawet naszych wspólnych wakacji . To smutne kiedy twój chłopak a zarazem idol nie zwraca na ciebie uwagi.
A co jeśli on coś ukrywa ? Może mnie zdradza i ma jakąś inną ?!

Nie , no . Jaką trzeba być żeby go o to oskarżać , przecież nie mam dowodów.

Chociaż. Faktycznie jego zachowanie jest dziwne . I może nie powinnam byc zazdrosna , ale co tam mi .

Pieprzyć to .

- Czy ty mnie w ogóle słuchasz ? - krzyknęłam .

Harry spojrzał na mnie z szeroko otwartymi oczami , a następnie włożył telefon do kieszonek swoich spodni .

- Przepraszam , Lily - poczułam jak unosi się i kuca przede mną , na wysokość naszych twarzy . Mogłam podziwiac jego piękne , szmaragdowe tęczówki .

Dotknął delikatnie mój policzek koniuszkiem palca , zjeżdżając po samą szyję , tam zacząl kreślić niewidzialne wzorki . Po chwili kontynuował swoją wyprawę , docierając do moich bioder , gdzie posadził na nich swoje ręce . Nie trwało to długo , ponieważ brunet zjeżdżał dalej w dół . Pociągnął za zamek moich spodni i odpiął guziki.

- Harr..-wychrypiałam prawie bezgłośnie .
Byłam pewna, że mnie nie usłyszał. Odchrząknęłam i powiedziałam głośniej .

- Harry , nie możemy - spojrzałam na niego znacząco . W jego oczach widziałam iskierki , które teraz już wygasły . Był zawiedziony . To fakt.

- Rozumiem - odparł i powrócił na kanapę .

Powróciłam do wcześniejszych czynności , pomijając częsty wzrok Harr'ego . Czasem patrzył aż zbyt nachalnie i za często przez co spokojnie mogę stwierdzić , że mogłabym go na tym przyłapać .

W końcu nie wytrzymałan i się odwróciłam.

- Mam coś na twarzy ? - spytałam , unosząc jedną brew .

Założyłam ręce na piersi i spojrzałam znowu na Harr'ego .

- Nie , coś ty . Oczywiście ,że nie masz -mruknął .

Kolejny raz tego dnia powróciłam do patrzenia w ekran mojego laptopa. Nie mogłam wybrać nic co by spodobało się nam dwojgu , znając Harrego wybierze plaże czyli Hawaje . Natomiast mi zależało na obu propozycjach , bo bardzo chciałam zwiedzić Włochy , ale też i pojechać do ciepłych krajów .

Odetchnęłam głęboko , chwyciłam swój kubek i poszłam w kierunku kuchni ,by następnie nalać sobie świeżej kawy . Usłyszałam , jak ktoś wchodzi do kuchni okazała się to być moja mama. Szybko przywitałam się z rodzicielką i tym samym wróciłam do swojego pokoju z kubkiem ciepłej cieczy .

Nie zdążyłam nawet usiaść , bo od razu kawę zabrał mi Styles .

-Mmm.. Kawaa. - zanurzył się swoimi ustami po kubku , zostawiając na krawędzi brązowy ślad cieczy .

Zachichotałam .

- Czy ty musisz mi zawsze coś zabierać ? - spytałam

- Coś - mruknął , wyraźnie zadowolony .

Chwyciłam z jego rąk naczynie w którym jak się spodziewałam - nie wiele zostało tej kawy na którą miałam teraz wielką chęć.

- Styles - warknęłam - Idź zrób mi kawę .

- Al..

- Nową , dwie łyżeczki cukru - mruknęłam.

Harry bez słowa skierował się do kuchni , oczywiście nie obyło się bez uśmieszku , ale wiele mnie to nie obchodziło bo właśnie rezerwowałam nam bilety lotnicze. Za cholerę nie widziałam wizji jak opalam się na Hawajach , dlatego postawiłam na Włochy . Zarezerwowałam bilety i mogłam odetchnąć z ulgą , kiedy wszystko było już prawie załatwione .

Po 3 godzinnym przeglądaniu internetu bolały mnie oczy , które aż błagały o chwilę przerwy. Tak też zrobiłam , oparłam się o fotel i na chwilę zamknęłam powieki .
Nie trwało to długo , do pokoju wszedł Harry z dwoma kubkami w ręku . Podał mi jeden kubek i usiadł obok mnie .

Nim zdążyliśmy coś powiedzieć drzwi się otworzyły , a w nich stanęła moja kuzynka Ellie. Wytrzeszczyłam oczy .


NAJWIĘKSZA FANKA ONE DIRECTION .

CHOLERA !


Keep me || h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz