życie jest nowelą

1.3K 146 355
                                    

Pov: Chester

Co ja mogę powiedzieć.. sytuacja: chujowa.
Edgar woła o pomsty do nieba a ja muszę zaopatrzyć się w tynk bo Bus rozpierdolil siciane.

W tym jebanym szpitalu powiedzieli Busterowi (gdy wmówił im że jest bratem Fanga) że chłopak potrzebuje szeregu operacji.

Na jedną z nich już go szykują.
Podejmą się jej dzisiaj w nocy.
Oczywiście Edgar był rozdarty jak dziwka po 40 latach pracy ale na wiadomość że operacje są w stanie uratować jego kochasia trochę się uspokoił.

A ja? Byłem wystraszony ale muszę być spokojny jako jedyny z nich wszystkich- co jest do mnie nie podobne.

Ale czasami muszę zaakceptować to że jestem mądry i jestem zmuszony do rezygnowania z humoru.
Ultra chujowe uczucie, nie polecam- pierdole to.

Ale Edgar wreszcie się przyznał że kocha Fanga! Nawet nazywa się jego chłopakiem. W czasie jazdy do szpitala Edgar objaśnił mi swój plan.
To było urocze ale.. z zakończeniem było smutne jak chuj.

- A co jak operacja się nie uda? - martwił się emos.
- to rozpierdolę ten szpital - odpowiedział Buster.
- Stres nic wam nie da oszołomy jebane! Macie być silni dla niego! On walczy o życie więc wy teraz walczcie z sobą żeby trzymać się dla niego. - westchnąłem, po moich słowach Buster oparł się o moje ramię a Edgar usiadł pod ścianą.

- po prostu się o niego martwię.. - otarł łzy jedną z rękawiczek.
- my też Edgar.. Fang jest silnym chłopem.. w biologicznym sensie. Gość ma odporność jak jakiś jebany koń, codziennie ćwiczy kondycję ma jak jakaś pantera i jeszcze stara się zdrowo jeść. Ma wzorowe wyniki w stanie zdrowotnym. Nawet jakby były komplikacje to nie ma chuja se jego organizm się nie wybroni. Wiem co mówię. - starałem się pocieszyć Edgara.

- ja wiem ale.. i tak są jakieś szanse że go stracę.. - nadal płakał.
- Wiesz co Fang by teraz powiedział? Wstawaj bo życie jest za krótkie na przeżywanie - odparłem.
- to prawda.. - buster się uśmiechnął.

- teraz te słowa mają większy sen.. - powiedział niski chłopak. Chyba źle zinterpretował moje słowa..
- Edgar kurwa. Wiesz co ten kotojad mi kiedyś powiedział jak miałem zjazd? "Przestań się bać albo żałuj że się bałeś" i tak mi to kurwa zapadło w pamięć że będę nosił te słowa w sobie całe życie. Więc teraz przestań się bać i czekaj aż Fang to ogarnie! - po moich słowach Edgar sam się uśmiechnął.. wstał z podłogi i zerknął w telefon szperając coś do niego.
Zgaduje że ma tam zdjęcie swojego chłoptasia ale pewny być nie mogę.

Pedały jebane
Dobrze że ja jestem hetero sigma big MEN alfa sigma

- Ches..? - usłyszałem głos Bustera.
- co tam kochanie?
- dziękuję że jesteś.. serio. Teraz gdy patrzę na Edgara.. byłbym jeszcze w gorszej rozsypce gdybyś był na miejscu Fanga. Po prostu dziękuję że cię mam. - chwycił mnie za rękę i mnie delikatnie po niej miział.

Rozkleił mnie.. to było takie urocze!
Ja pierdole nie dosyć że przystojny, silny, opiekuńczy, zaradny to jeszcze romantyczny i dobry w łóżku! Ideał.

- kocham cię Busbuś.. - dałem mu buzi w czółko.
- ja ciebie też mój mały - Bus oddał mi buziaka ale on wybrał usta.

- PRZESTANCIE BO SIE PORYCZE! - Krzyknął Edgar.
- I TAK SOBIE NIE OKAZYWALES MU MIŁOŚCI - Odkrzyknalem.
- OKAZYWAŁEM! KAŻDE JEDNO WYZWISKO TO "KOCHAM CIĘ" KAŻDE UDERZENIE TO POCAŁUNEK. KOCHAM TEGO JEBANEGO IDIOTE PRAKTYCZNIE OD POCZĄTKU WIEC ODPIERDOLCIE SIE. - Chłopak się odpalił.

- Chilluj bombę pedałku - przyznam że to co powiedział było urocze i dużo wyjaśniało ale i tak był za bardzo spięty.

Zanim Edgar zdążył coś odpowiedzieć zobaczyliśmy jak pielęgniarki i lekarze przewożą Fanga na salę operacyjną.
- FANG! kochanie dasz radę. Dasz radę obiecuje ci - Edgar od razu poleciał za łóżkiem pomijając każde "proszę się odsunąć" towarzysząc Fangowi aż pod same drzwi.
Po jakimś czasie do nas wrócił.
- był taki blady.. miał sine usta. Wyglądał jakby.. nie chcę o tym myśleć! - Edgar znów zaczął płakać.

Chaos // Edgar x Fang | Buster x ChesterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz