ostatnia nocka (nie prawda)

2.2K 258 331
                                    

Pov: Edgar

Gdy oderwałem się od Fanga zauwazyłem coś na jego biurku.
- MASZ GRAMOFON?! - krzyknąłem podchodząc do boskiego urządzenia.
- no tak.. chcesz czegoś posłuchać? - spytał otwierając szafkę. Moim oczom ukazały się cudowne płyty winylowe.

- MATKO OCZYWIŚCIE ŻE CHCE CO TO ZA PYTANIE! - zacząłem się cieszyć.
- wybieraj.. - Fang odsunął się od szafki z płytami i pozwolił mi pogrzebać.

Fang ma świetny gust muzyczny! Wygląda na gościa który słucha kizo i tupaka a jednak...
Do wyboru miałem wszystkie możliwe płyty Radiohead i Myslovitz. Znalazłem tam jeszcze the Police, Bajm, LemOn, Abba, the Beatles, a-ha, manaam, Europe i jeszcze pełno innych.

Oczywiście bez sprzeczek wybrałem miłość w czasach popkultury od Myslovitz.
Fang wziął ode mnie płytę i po chwil usłyszałem muzykę.
"Dla Ciebie" wypełniało pokój swoim brzmieniem. Kocham tą piosenkę.

- zatańczymy? - spytał Fang wystawiając przede mnie rękę.
Oczywiście że się zgodziłem.
Gdy podałem mu rękę Fang przyciągnął mnie do siebie i przytulił się do mnie.
Po prostu tańczyliśmy przytulanego do najbardziej romantycznej piosenki na świecie.
Trochę to dziwne jak na przyjaciół ale mnie i Fanga nic nie łączy. Po prostu jesteśmy blisko ze względu na to że wiemy o sobie prawie wszystko. Nikt mnie nie zna tak dobrze jak Fang.
Nie przyjaźnimy się jakoś długo ale jest dla mnie jak starszy brat.
Czuję się przy nim bezpiecznie.
Dlatego zawsze rzucam mu się na ramiona, po prostu gdy on mnie obejmuje czuję się jak w jakimś śnie. Oczywiście nie że jakoś romantycznie.
Poza tym Fang nigdy w życiu by mnie nie pokochał.

- ej chłopaki upiekłam ciasto chcecie tro- przerwała Lola gdy zobaczyła mnie i Fanga przylepionych do siebie. Szybko się odsunąłem, Fang też się speszył.
- a to ja wam nie będę przeszkadzać.. - powiedziała i zamknęła drzwi.

- chcesz pograć w Mario carts? - spytał Fang.
- KURWA TRAMPEK, PYTASZ! NO RACZEJ ŻE TAK ODPALAJ.

Granie zeszło nam do około 22:30.
Przerwaliśmy gdy Fang powiedział że jest głodny. Ja raczej nie byłem za bardzo chętny na jedzenie. Zjadłem dziś kanapkę i tyle mi starczy. To i tak za dużo.
- co byś chciał zjeść?
- ym.. ja raczej nic.. jadłem niedawno.
- musisz coś zjeść.
- nie no serio jestem pełny.
- Edgar czy ty myślisz że ja nie wiem że kłamiesz? Doskonale wiem o twoich zaburzeniach odżywiania. Jadłeś cos dziś?
- kanapkę rano.. - speszyłem się. Nie mówiłem mu że mam problemy z jedzeniem. Znaczy no może coś wspominałem ale nie rozmawiałem o tym na tyle żeby wiedział kiedy kłamie.

- chodź zrobimy nam coś do jedzenia. Nie mówię że masz dużo zjeść. Powoli postaramy się wprowadzić ci trochę lepszą dietę.. małymi kroczkami będziemy zwiększać kalorie.
Okej? - nie wiem skąd on ma tak profesjonalne podejście do tego ale kupił mnie.
Oczywiście że to dla mnie bardzo ciężkie ale jeśli on mnie będzie wspierał to.. dam radę co nie?

- to jak idziemy wysadzić mi kuchnie w powietrze? A potem może zdziabiemy ciasto Loli... Oczywiście jeśli będziesz chciał.
- yhm! - mruknąłem przytakując. Zanim się zorientowałem trampek wziął mnie na ręce i zbiegł ze mną do kuchni w ciągu sekundy.
- ZROBISZ NAM KRZYWDE KIEDYŚ - krzyknąłem na niego wystraszony.
- cicho kocico wiem co robię.. - przyłożył palec do moich ust.
Błąd.

Upierdoliłem go.
- AŁ.. rozumiem.. kocica groźna - zaśmiał się.
- spierdalaj - odparłem jak zawsze.

- to co robimy do jedzenia? Co sobie mój książę życzy? - spytał. Głupio spytał to było oczywiste co chce.
- gofry. - powiedziałem a Fang się zaśmiał i od razu wziął się do roboty.

Chaos // Edgar x Fang | Buster x ChesterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz