Rozdział XI ,,malinka"

399 15 1
                                    

PoV: Edgar
Wstałem bo ciężkiej i upitej nocce. Fanga już koło mnie nie było. No to chuj pewnie poszedł do szkoły. Wstałem a na jego biurku leżał talerz z jedzeniem i karteczka. Dedykuję:
,, Cześć emosie ja jestem już w szkole nastawiłem ci budzik tak żebyś wystał na drugą lekcje, twoja mama napisała zwolnienie z pierwszej ale na drugą musisz już wstać , w szafce poszukaj se jakieś ubrania bo twoje z wczoraj dałem do prania. W szkole ode mnie odbierzesz książki. W kuchni masz pewnie Apap. Papa widzimy się w szkole" i narysował uśmiech.

No zjadłem wybrałem se duże na mnie ubrania ale wygodne i bluzę która pachniała Fangiem😍 bo ma piękne perfumy. 8.30 pora już wychodzić na przedpokoju leżały kluczyki z domu Fanga zabrałem je i wyszłem potykając się o swoje nogi. O niemal wyjebalem się ze schodów. Było w miarę ciepło jak na październik i szedłem i zauważyłem Charlie z Coltem i Krukiem.

- O NASZ EMOS IDZIE- krzyknęła ta krzywa pizda. Obróciłem wzrok ale oni do mnie podeszli i mnie otoczyli.
- zniszczyłeś mój związek. Wzamian za to dostaniesz nauczkę- zaśmiała się.
- Zdradziłaś go i śmiesz jeszcze robić mi krzywdę? Jak Fang się o tym dowie to obije mordę tym twoim koleszką- uśmiechnąłem się do niej wiedząc że nie może mnie tknąć. Bo dzięki przyjaźni Fanga jestem nietykalny ez.
- Charlie patrz- wskazał palcem Colt na moją szyję. Automatycznie złapałem się w to miejsce.
- On ma malinkę- Colt złapał moją rękę odsuwając ją.
- J-jaką malinkę- Charlie się uśmiechneła do mnie.
- Widzę że Fang nieźle poleciał- powiedziała Charlie a ja dalej nie wiedziałem o co chodzi. Odeszli chichocząc. Od razu złapałem za telefon włączając aparat.

- O KURWA- krzykłem stając sam na chodniku. Na mojej szyi jakimś dziwnym trafem pojawiła się malinka. Była taka czerwoniutka. Złapałem się za miejsce w którym ona była.  Nie nie nie powtarzałem sobie.
Doszedłem do szkoły biegnąc w stronę szatni. Wbiegłem od razu w Fanga jak go zauważyłem przy nim tylko stał Brock i rozmawiali. Fang się zdziwił i mnie objął.
Szepnął mi do ucha:
- Edgar coś się stało ? - zapytał zdziwiony moim wlotem w niego.
- COŚ TY KUZWA ZROBIŁ- krzyknąłem na niego Brock zachichotał.
- Ej ziomy to ja może nie przeszkadzam- i odszedł.
- Możesz mi powiedzieć o co ci chodzi ?- zapytał ponownie szerząc na mnie oczy.
Odsłoniłem zaciśniętą dłoń na miejscu malinki.
- TO- krzykalem.
- spokojnie kto ci to zrobił ?- zapytał oglądając moją szyję i uśmiechając się.
- No nie wiem..podejrzewam że ty wczoraj..- powiedziałem nie pewnie. Bo kto inny mógłby mi zrobić malinkę. Co najlepsze nie pamiętam co wczoraj robiliśmy tak już o 22.
- Co kurwa ?- zapytał trochę spokojnej i zrobił na mnie side eye. Po chwili porostu odszedł do szafki wyciągając z niej książki i podawając mi je do rąk.
- Nie wiem co się stało ale się nie denerwuj może trochę spokojnie emosku- uspokajał mnie bo ja panikowałem. Było jeszcze 5 minut do dzwonka ja rozebrałem się z bluzy i owinąłem ją sobie wokół tali.
Chciałem trochę zmiany bo słyszałem że Fang lubi widzieć moją twarz w całości.
Miałem taką fajną kitkę. Miałem szeroki ubrania na sobie i zwisały ze mnie i jeszcze nie miałem makijażu. Widziałem że Fang patrzał się na mnie cały czas.
- skończysz się na mnie patrzeć - powiedziałem Fangowi stojącemu za mną.
- Ale ładnie ci w tych ciuchach i wgl- powiedział a ja się uśmiechnąłem do niego.
- chodź na lekcje- złapał mnie Fang za rękę ciągnąć na korytarz pełnych ludzi. Wszyscy  się na nas patrzeli a Fang dalej nie puścił mojej ręki. Spojrzałem się w górę bo przy nim byłem krasnoludem. Był taki wysoki a jego włosy powiewały nwm sam czemu chb przez podmuch wiatru. Pięknie wyglądał. Eh czemu ja o tym myślę.

Pov: Fang
Nie ukrywałem tego że podobało mi się że Edgar się zmienił i ze według mnie wygląda ślicznie w związanych włosach. Tak jak mówiłem od samego początku mnie do niego ciągnęło. Od pewnego czasu patrzę na niego inaczej. Nie wiem o co mi chodzi ale jakoś inaczej się na niego patrzę. Fakt było by to niezręczne gdybym z nim był. A zaraz o czym ja myślę. Otrząsnąłem się z tego transu i rozejrzałem na ludzi którzy stali przy ścianach czekając na dzwonek na tą nudną kolejną lekcję.
Edgar spoglądał na mnie z dołu i puścił moją rękę nie ukrywając zażenowania. No zapomniało mi się że go trzymam ale chuj. Chwilą była piękna do puki nie zadzwonił dzwonek. Edgar pobiegł klepiąc mnie po ramieniu biegnąc w stronę sali. No cóż poszedłem w swoją stronę i nic.

Skip time do następnej przerwy:

Pov: Colette
Byłam se w szkole aż nagle podbiega do mnie Fang. Zdziwiłam się bo nie czaiłam o co mu chodzi. Bo zbytnio ze sobą nie gadamy. Stanął przede mną wystraszony.
-Oo cześć Fang! Coś się stało?- zapytałam zakłopotana. 
- jest sprawa - powiedział dalej z zakłopotaną miną na twarzy.
- No bo ogólnie ja wczoraj z Edgarem piliśmy - zaczął tłumaczenie a mi już na sam początek się nie spodobało.
- ŻE CO ROBILIŚCIE ?- zapytałam krzycząc prawie na cały korytarz.
- zamknij się- Fang zatkał mi usta a ja go ugryzłam. Od razu odskoczył ezezez.
- no i dalej mówiąc - Fang masował bolący palec. - To się upiliśmy.. i chyba w tą noc, zrobiłem mu malinkę..- ja zamiast się dziwić , charakterystycznie zaczęłam się śmiać upadając na podłogę. Fang tylko patrzał i nie dowierzał. Ale po kilku sekundach skończyłam.
- No to gratulacje- odpowiedziałam odchodząc od niego. Jeśli chodzi o słuchanie takich dziwnych rzeczy do nie dla mnie fucha. No ale chuj. Od samego początku widziałam że Fang nie bez powodu zaczął się przyjaźnić z Edgarem. Edgar ma jakieś cele w życiu przez Fanga. Wychodzi na ludzi do tej pory. Nigdy przenigdy Fang nie spotykał się ze znajomymi. A teraz ma świetną paczkę znajomych która połowicznie dzieli ze mną.

PoV: Edgar
Cała ta lekcja była do dupy. Tak jak reszta innych lekcji zapewne. Jedyną chęcią przyjścia do tego pierdolnika jest Fang. Uwielbiam z nim spędzać czas. Jest miły, zabawny i pocieszający. A co najlepsze zawsze jak mi źle mogę się do niego przytulić. Jeszcze 2 miesiące temu tego nie miałem. Teraz się cieszę że go mam. Wracając nawet nie pamiętam co się działo wczorajszej nocy. Wiem że graliśmy w grę a potem..a potem już nie pamiętam. Nie mogę powiedzieć że Fang mi zrobił malinkę bo nie wiadomo czy to on. Ale jak nie on to w takim razie kto ?

PoV: Fang
Ta Malinka była moja. Musiałem się pogodzić z faktem że wczoraj się dość dużo najebaliśmy i niczego nie pamiętam. Za to dupcia moja piękna mnie bardzo bolała no ale chuj. Szedłem korytarzem aż niechcący wpadłem na Charlie.
Uśmiechnęła się do mnie.
- kogo ja tu widzę- uśmiechnęła się do mnie chytro jeszcze szerzej. Położyła mi swoją dłoń na policzku masując.
- spierdalaj- zabrałem jej rękę z mojego policzka i wkurzony wykrzykłem. Ominąłem ją ale metr dalej usłyszałem to:
- Nieźle mnie zastąpiłeś Emoskiem, już cała szkoła wie jak się zabawiasz bo zdradach- chichocząc odeszła. Cała ? SZKOŁA ?
Od razu pobiegłem pod klasę w której Edgar ma kolejną lekcję. Zauważyłem chłopaka zakłopotanego gdy wokół niego plątało się dużo ludzi. Od razu wbiegłem w mały tłum ludzi.
Objąłem Edgara wokół talii. Słyszałem tylko rzeczy typu ,, Gratuluję" , ,,Fang jest gejem?"
No nieźle Charlie nagadała. Szybko pobiegłem z nim do toalety męskiej.
Spojrzał na mnie i powiedział;
- uciekniemy z lekcji? Nie chce już tu być.- skończył nakładając na siebie bluzę.
- no pewnie leć po plecak- powiedziałem żeby poszedł po plecak to uciekniemy. Wybiegłem z łazienki czekałem przy wyjściu o idealnie wybiegłem z nim ze szkoły podczas dzwonku.

To ja tyle narazie kolejny dział za 2/3 dni bo mam szkołę kocham was dziękuję że gwiazdki pomaga mi to serio ❤️❤️❤️miłego dnia/nocy/popoludnia/wieczoru🥰i sr za błędy i wpadać do niej k_k_kamilka

Czy ty na prawdę mnie polubiłeś?/ Fang x Edgar / Where stories live. Discover now