Rozdział VII ,,Też byłem popychadłem"

328 23 19
                                    

Wyszłem z łazienki i czułem taką świeżość. Wszedłem do pokoju Fanga a on siedział na łóżku i skuchał czegoś na słuchawkach. No japier nawet  jak siedzi to pociąga. Znaczy No wiecie ładny jest ale nie aż tak. Usiadłem koło niego i spojrzałem uśmiechając się.

- Za duże te ubrania na ciebie😂.- zaśmiał się Fang. Odłożył telefon i położył się.
- Em to jak śpimy?- zapytałem obracając się w jego stronę.
- Będziesz ze mną skarbie 😏😏.- wstał i przybliżył się milimetr od moich ust ja siedziałem cały czerwony , spraliżowło mnie. A on odsunął się i uśmiechnął się szyderczo.
- Będę spać na pufie.- odpowiedział skacząc z łóżka na pufę. Ja siedziałem jak wryty i zakryło twarz rękami. Zabrał sobie z biurka lizaka. Ja siedziałem tak dopóki nie zadzowniła Colette. Odebrałem.

- Czego chcesz?! - krzykłem wkurwiony.
- dobra nic , idziesz spać ?- zapytała.
- Nie , będę tańczyć na rurze dla Fanga,wiesz ?- odpowiedziałem ironią.
- Serio !!! Niech mi to nagra!- odpowiedziała ta debilka jakby myślała ze gadam na serio.
- Żartuje cipo.- po tych słowach rozłączyłem się i uniosłem głowę w stronę Fanga.

Uniosłem głowę żeby spojrzeć na Fanga a on spojrzał na mnie i miał takie side eye. Wstał podszedł do mnie i stanął przedemną spojrzałem w górę i już chciałem się odezwać a on wpierdoliłem mi do ryja swojego lizaka. A potem wyszedł z pokoju. Wtf co on do cholery odpierdala. No dobra chuj przynajmniej mam lizaka.

Pov: Fang
Emos strasznie drę jape , No chuj. Nwm co ja miałem w głowie że wpierdoliłem mu tego lizaka ale chuj. Poszedłem zobaczyć co robią Buster i Chester. Śpią razem w pokoju gościnnym i mogą go wysadzić więc wolałem się upewnić zanim coś zjebią w nim.
Otwarłem powoli drzwi. A potem telefon Bustera jakimś cudem nauczył się latać i poleciał prosto na jedno z ulubionych luster mojej Mamy. Lustro potrzaskało się na drobne trzasteczki a ja myślałem w tamtym momencie że kysne.

Spojrzałem na Bustera a on złapał się za głowę. Chester najwidoczniej prawie zesrał się ze śmiechu , a ja myślałem że umrę .

- KURWA TY PIERDOLONY DEBILU!-wydarłem się na cała chatę podbiegając do lustra.
- Fang ja ci go odkupie..- zaczął wystraszony rudzielec. Nie No zbije się.
- NIE MASZ POJĘCIA ILE TO KOSZTOWAŁO!-krzyczałem dalej dopóki Eddie nie zjawił się w progu drzwi.
- Ej co się dzieje?-zapytał zdezorientowany emos.
- Ten debil rozjebał mi lustro za ponad 2tys!!- zaniżyłem swój ton żeby sąsiedzi mi po straż miejską nie zadzwonili że jakaś patologia tu mieszka.
- ZA ILE.-krzyknął zdziwiony Chester leżący na łóżku oglądając ten cyrk. Buster nieomal zemdlał , a ja powoli zacząłem zbierać większe kawałki szkła. Edgar podszedł o zaczął mi pomagać. Chester pobiegł do kuchni po jakieś wiaderko na te szkło żeby się nie skaleczyć. A Buster panikował.

Pov: Buster
Rozjebałem lustro za kupę kasy. No trudno będę musiał jakoś odkupić. Szczerze zacząłem panikować bo mam narazie ważniejsze wydatki niż jebane lustro za 2 tysiaki.

Z kuchni z małym wiaderkiem w ręku przybiegł Chester. Mój najlepszy przyjaciel coraz bardziej mnie kusi. Nie chodzi o ruchanie czy coś po prostu czuje do niego coś więcej niż przyjaźń. Nie chcę się tak czuć. Bo Chester by mi tego nie wybaczył ze zapytałem go Np o związek. Nawet nie chciałem próbować. Było to dla mnie trudne. Ale Chester był taki słodki i wgl. Edgar podszedł do nas i zaczęliśmy wszyscy zbierać kawałeczki lustra.

-oh nie mama mnie zje.- wzdychał co chwilę wkurzony Fang. Edgar tylko chichoczął co chwilę. Słodko było patrzeć na Emoska takiego uśmiechniętego. Widziałem go często na korytarzu z słuchawkami na uszach i depresyjnym wyrazem twarzy. Tylko takiego Edgara znałem.

- Ej chłopaki wsm jebmy to nie idziemy jutro do szkoły. - zaczął Chester a Fang tylko wzdychał. W pewnym momencie położył się na ziemi jakby zdechł. Edgar się tylko nadchylił nad nim i uśmiechnął się. Fang też się uśmiechnął. Wkrótce skończyliśmy sprzątać a Fang i Edgar oznajmili że oni pójdą wyrzucić te wiaderko. Pożegnałem się z nimi i wskoczyłem na łóżko na którym leżał już Chester przeglądający Tiktoka.

Pov: Edgar
No debil rozjebał te lustro No i chuj. Fang dostał depresji ale postanowiłem że wsm przejdę się z nim na dwór żeby wyjebać te ,,lustro w kawałkach". Wyszliśmy po schodkach do śmietnika na zewnątrz. Fang wrzucił tam te wiaderko po czym usiadł na schodkach przed wejściem do domu. Usiadłem koło niego i patrzyliśmy w niebo, wtedy Fang zaczął:

- Wiesz Edgar też byłem taki jak ty..
- Co masz na myśli?- zapytałem zrywając wzrok z nieba na niego.
- Byłem cichy i nie miałem przyjaciół.- odpowiedział i automatycznie posmutniał.
Ja złapałem go za ramię i powiedziałem:
- Możesz mi się wyżalić.- poklepałem go po ramieniu. Colette zawsze słuchała mojego żalenia to ja też mogę posłuchać od kogoś. On uśmiechnął się i spojrzał na mnie.
- Tak na prawdę nie mieszkałem od małego w Polsce. Mieszkałem pierwsze 7 lat dzieciństwa w Chinach , w Azji.- zaczął a jego oczy błyszczały w świetle księżyca. Nie odpowiedziałem i czekałem na ciąg dalszy jego zaczynającej się historii.
- Nie miałem przyjaciół na początku. Byłem sam , zaczynając podstawówkę , i jeszcze wtedy nie trenowałem kung fu. Za każdym razem jak szedłem korytarzem szkolnym słyszałem wyzwiska typu: ,,chinol,spierdalaj do Azji" większość wyzwisk padało od osób starszych.-ale mi się go szkoda zrobiło , pomyślałem sobie że go przytulę. Przytuliłem go opierając głowę o jego klatkę piersiową , a on odwzajemnił ucisk.
- Mów dalej.- powiedzieli cicho. Wsm było to trch dziwne ze koleguje się z nim 3/4 dni jakoś tak nie pamiętam a już zostaje u niego na noc i przytulam go jak prawdziwego kumpla.

- Jak mnie tak gnębili , w piątej klasie zacząłem oglądać kung fu. Byłem podniecony tym i zacząłem ciężko trenować. I tak w pewnym momencie mojego życia zjawił się Buster.- poczułem jego oddech który padał na moje włosy.
- Zaprzyjaźniłem się z nim i bardzo się ucieszyłem. On mnie wspierał , a niedługo po tym poznałem Lolę i Chestera.- mówił i w pewnej chwili zatrzymał. Z 3 sekundy była cisza a potem kończył:
- Lola chodziła wtedy do 8 klasy a ja do 7 z Busterem, a Chester dołączył w 7 klasie do nas. Tak wsm to Buster zagadał do Chestera i zaczęliśmy się przyjaźnić , a Lola pogoniła łobuzów którzy mi dokuczali i też zaczęła się z nami zadawać. Pierwszy raz wkopałem komuś w 8 klasie jak już umiałem na tyle kung fu że potem wszyscy zaczęli się mnie bać i tak stałem się popularny. Wszyscy byli zachwyceni moją umiejętnością że byłem bardzo popularny i lubiany. Wreszcie.- Fang westchnął , ja uniosłem głowę żeby na niego spojrzeć a on patrzał dalej na niebo.
- Laski lecą na moją Azjatycką urodę i mięśnie tak samo jak na sławę.- ciągnął dalej, a ja oderwałem się od niego i powiedziałem.
- Fang nie każdy na to leci, jestem święcie przekonany że znajdziesz osobę która będzie patrzeć na twój cudowny charakter

Fang odwrócił się w moją stronę a jego czarne oczy świeciały w ciemności. Uśmiechnął się , a tą wspaniała chwilę przerwał dzwoniący telefon Fanga. Fang odebrał a ja wstałem i wszedłem do domu wchodząc po schodach na piętro siadając na łóżko. Po chwili chłopak przyszedł i powiedział.
- Chodźmy spać zmęczony jestem.- oznajmił a ja położyłem się a on wszedł za mną. Hmm czy on nie miał spać przypadkiem na pufie ? Zapytałem siebie w myślach. Zjebałem to i położyłem się przykrywając się cieplutkim kocem Fanga który pachniał nim. Oh , cudowny zapach. Fang ułożył się koło mnie obracając się w drugą stronę.

- Dobranocka Emosie.- powiedział rozpuszczając swoje fioletowe włosy. Ja uśmiechnąłem się sam do siebie i odpowiedziałem.
- Dobranoc Fang. Ułożyłem się wygodnie i zamknąłem oczy myśląc o Fangu i o imprezie która miała się odbyć w tą sobotę.

1250 słów koteczki❤️‍🔥
Coś za szybko sie potoczyły te wydarzenia i jakieś dzikie zaloty itp ale chuj. Dziękuje za gwiazdeczki. Miłego wieczoru/dnia/ nocy/popołudnia 😚😚😚

Czy ty na prawdę mnie polubiłeś?/ Fang x Edgar / Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz