6 • seis •

6.8K 443 538
                                    


Włączyłam swój telefon, bo wzięłam do siebie prośbę Christiana. Jeśli miało to dla niego wielkie znaczenie, to byłam skłonna zrezygnować z mojego postanowienia. Z początku nie miałam zasięgu, ale gdy tylko udało mi się go złapać, zaczęłam otrzymywać masę wiadomości. Za znużeniem czytałam imiona nadawców i zatrzymałam się przy imieniu Connora.

Wszystko w porządku? Był u mnie Nathan i wypytywał gdzie jesteś.

Przewróciłam oczami, ale odpisałam, że wszystko gra, a chłopak nie musi się o mnie martwić. Connor zawsze był wobec mnie w porządku. Poznałam go za kulisami programu telewizyjnego, w którym oboje gościliśmy. Już wtedy posiadał potężne grono fanów, a ja już wtedy uważałam, że fałszuje. Nieco zniechęcona do niego, zapytałam, jak zamierza wykonać występ, skoro na próbie fałszował. Bez zająknięcia odparł, że oczywiście z playbacku, ale to musi pozostać naszą tajemnicą.

– Włączony – odezwałam się.

– Dzięki. – Christian posłał mi wdzięczny uśmiech. – Dzisiaj planujemy iść na miasto, więc pewnie zobaczymy się dopiero jutro.

– W porządku. – Pokiwałam głową.

– Dasz mi znać, jak wrócisz do hotelu?

Zaśmiałam się, nie dowierzając w jego słowa.

– Czuję się jakbym miała piętnaście lat, ale jeśli ci zależy, a ja nie zapomnę, to napiszę.

– Dzięki.

Zaczęłam jeść obiad, który uważałam za całkiem niezły. Felix i Sandy udali się do restauracji sporo wcześniej, więc aktualnie przebywałam tylko z Christianem.

– Lubisz wszystko kontrolować, co? – zapytałam z pełną buzią.

Jackson lekko zmarszczył brwi na moje pytanie. Zastanowił się chwilę, po czym wzruszył ramionami.

– Powiedziałbym po prostu, że jestem ostrożny. Nie chodzi o kontrolę, a on bycie spokojnym, że dana osoba jest bezpieczna.

– Więc... Chcesz wiedzieć, kiedy ja wrócę do hotelu, podczas gdy sam nawet nie wspomniałeś swojej dziewczynie, że lecisz na Kubę, tak?

Christian patrzył na mnie, wyglądając, jakby nie wiedział, co odpowiedzieć. Zaśmiał się, a następnie wrócił do jedzenia makaronu.

– Mniej więcej.

– Czemu jej nie powiedziałeś?

Byłam wścibska, ale on też, więc nie czułam się z tym szczególnie źle.

– Niech pomyślę... Może dlatego, że tydzień wcześniej widziałem, jak na imprezie całowała swojego rzekomego przyjaciela? Myślę, że to może być całkiem sensowny powód.

Christian ponownie się zaśmiał, a następnie wzruszył ramionami. Byłam dość zaskoczona jego beztroskim podejściem.

– Dlaczego z nią jesteś?

Chłopak westchnął, zanim podniósł na mnie wzrok.

– Bo nieco weszła mi na psychę i musiałem pomyśleć nad tym – odpowiedział w końcu, zanim napił się soku. – Dzień wcześniej miała do mnie pretensje, że poszedłem na imprezę bez niej. A gdy mnie zdradziła, to zwaliła winę na mnie. Stwierdziła, że traktowałem ją źle i chciała, abym poczuł się o nią zazdrosny. Z początku bardzo to wziąłem do siebie, bo nigdy nie chciałem, aby ktoś się czuł źle, będąc ze mną w związku. Chciałem na spokojnie to przemyśleć.

– I do jakich wniosków doszedłeś? – zapytałam zaciekawiona.

– Że jeśli uważała, że traktowałem ją źle, to powinna przeprowadzić ze mną rozmowę, a nie całować się z innym, aby mnie wkurwić.

Havana NightsWhere stories live. Discover now