I.

2.8K 59 84
                                    

Siedziałam w klasie i czekałam na przyjście nauczycielki.
Dzisiaj mieliśmy mieć sprawdzian, a miałam wrażenie, że umiem tyle co nic.

Strasznie mnie to stresowało przez cały weekend, a na dodatek prawie całą sobotę spędziłam na oglądaniu telewizji z braćmi. Więc jeśli nie zdam, to jestem sobie winna.

Zacisnęłam usta i bawiłam się skórkami.
W końcu weszła nauczycielka.

Rozdała sprawdziany i usiadła na miejscu, zaczęłam czytać pierwsze polecenie.

No dalej Hailie, wiesz to.

Wdech i wydech. Spokojnie, znam na to odpowiedź.

A może i nie.

Po skończeniu sprawdzianu, jestem pewna, że poszedł mi słabo. Ale przynajmniej powinnam zdać.
Powinnam.

Zadzwonił dzwonek na przerwę. Poszłyśmy na lunch.

Usiadłyśmy przy stoliku i wzięłyśmy swoje jedzenie.

- Jak ci poszło na sprawdzanie? Mówiłaś, że jakiś masz? - zapytała po chwili Mona.

- Źle. Dobrze? Nie wiem, chyba słabo. Ale to nic, a co u ciebie? Ty też chyba dziś coś pisałaś?

- Taa, matme. Nie poszło mi zbyt dobrze, matma jest moją słabą stroną.

- Zastanawiałaś się nad korepetycjami?

- Mhm. Ale wątpie, że to dla mnie.

- Damy radę, jak chcesz moge pomóc ci z matematyką. - zaproponowałam. - Tylko najlepiej byłoby na FaceTime bo raczej nie wyjdę z domu.

- Jasne, spoko. Byłoby super. Dziękuję.

Uśmiechnęłam się do przyjaciółki.

- Nie ma problemu, jak masz problem też z innymi przedmiotami mogę ci pomóc jak chcesz.

- Jesteś aniołem. Dziękuję.

Posłałam jej uśmiech i wróciłam do jedzenia.

***

Weszłam do domu i przywitałam się z braćmi, po czym odrazu poszłam do pokoju.

Przebrałam się w luźny dres i poszłam zaparzyć herbatę.

- Jak było w szkole? - zapytał Will.

- Dobrze, nie jestem zadowolona z tego jak poszedł mi sprawdzian z biologi, ale poprawię. Gdzie Daktyl?

- A jaki miałaś wynik? Chyba był u Shane'a.

- Nie dostałam wyniku, dopiero dziś go pisałam.

- W takim razie, nie myśl tak o tym. Napewno będzie dobrze.

- Wątpię.

Oparłam się o blat, ale nie mogąc ustać w miejscu zaczęłam chodzić w tą i we w tą.

- Stresujesz się tym?

- Nie. Tym nie zbyt, bardziej egzaminami końcowymi.

- Masz je zaprawie trzy miesiące.

- Tak, wiem, ale jeśli chcę zdać je z dobrym wynikiem muszę zacząć uczyć się już teraz. Czemu pytasz?

- Bo wyglądasz na zestresowaną.

Rodzina Monet- historia Hailie.Where stories live. Discover now