- Jesteś popieprzony - krzyknęłam. - Czyżbym awansował? Ostatnimi razy byłem dziwny nie pamiętasz? - dodał z uśmiechem. Zasłoniłam usta dłonią, nie wierząc w to, co usłyszałam. - Nie wiem o czym ty mówisz. - Zbliżył się do mnie niebezpiecznie blisko. Nachylił się by szepnąć. - Oh kochanie, oboje dobrze to wiemy. Widzimy się jak ty to ujmujesz? W twoim śnie? - Pocałował mnie w policzek, zostawiając mnie samą oszołomioną.